ONZ przewiduje kokosowy kryzys

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Jedna z agend ONZ, Organizacja ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), opublikowała właśnie alarmistyczny dokument, z którego wynika, że światowy rynek orzechów kokosowych jest zagrożony. Według wyliczeń specjalistów, żniwa nie pokryją zapotrzebowania. 

 

FAO zwraca jednak uwagę na bardziej ogólny problem niedoborów towarów, których ilości są niewystarczające, aby wyżywić rosnąca populacje planety. Globalny popyt na kokosowe produkty rośnie o 10% rocznie, podczas gdy sama produkcja tylko o 2%. Problemem jest starzenie się palm kokosowych w głównych krajach produkujących ten surowiec. Dodajmy, że kokos jest często stosowany nie tylko w przemyśle spożywczym, ale i kosmetycznym.

 

Jedna palma kokosowa jest w stanie produkować co roku do 100 kokosów. Obecnie drzewa te mają najwyżej po 40 orzechów. Wiek większości drzew dochodzi do 50 lat i po tym okresie spodziewane jest zmniejszenie plonów. Jeden z największych na świecie producentów kokosów są Filipiny, których eksport przetworów kokosowych to aż 5% PKB kraju. Poza tym w tym interesie liczą się Indie i Indonezja.

 

We wszystkich tych krajach istnieje już realny problem starzejących się plantacji. Farmerzy zaczynają to jednak rozumieć i starają się dywersyfikować wiek posiadanych palm. Odpowiednie zastosowanie nawozów może znacznie przyspieszyć wzrost nowych palm, oraz znacznie zwiększyć ilość plonów. Rośliny muszą jednak być zdrowe, a wiadomo ze statystyk, że od 20 do 40% upraw jest tracona z powodu choroby i szkodników.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika mateusz

Olej kokosowy to podstawowy

Olej kokosowy to podstawowy "wypełniacz" wielu produktów jak kremy czekoladowe etc. A co do samych kokosów... to zdaje się, że Izrael przeprowadził ostatnio sporą inwestycję sadząć na kilkuset hektarach palmy kokosowe : ) Tak więc kokosów nie zabraknie.

Portret użytkownika Mojeimię44

To jest wszystko tylko

To jest wszystko tylko spekulacja która ma na celu zwiększenie ceny kokosów na giełdzie. Jak ludzie spożywali za dużo wołowiny i zaczęło w magazynach przepełniać się od drobiu wystarczyło rzucić hasło:  "choroba wściekłych krów" i ludzie rzucili się na drób to samo z ptasią grypą itd. Nie ma co patrzeć na takie spekulacje bo dobrym przykładem może być zwykłe jajko. W praktyce jajko jest czystą formą białek, witamin, minerałów itd. Jest bardzo pożywne i odżywcze. Nie ma tam żadnych szkodliwych elementów bo cóż może być szkodliwego w substancji z której kreuje się życie? Jednak przez medialną manipulację ludzie ograniczają spożywanie jajek bojąc się o bezpłodność, cholestelor itd. Zobaczcie  ile Kowalski zaoszczędziłby jedząc same jajka? Tylko w tym samym czasie gdyby wszyscy byli by oszczędnymi Kowalskimi upadło by mnóstwo branży spożywczej, która tak naprawdę nie ma szans w jakości ze zwykłym jajkiem. Sterowanie, sterowanie, sterowanie.... Dziś nawet na lasy mówi się gospodarka leśna w której zwierzęta są bardziej traktowane jak te z obory niż wolno żyjące istoty. Ich ilość jest sztywno określona i stare osobniki się odstrzela robiąc z nich to samo co ze zwierząt udomowionych. Sztuczny świat.

Portret użytkownika Zenek

Szkoda tylko, iż zakłamane do

Szkoda tylko, iż zakłamane do granic judaszości FAO nie podało ile % z tych zbiorów wędruje do Oceanu tylko dlatego bo jakiś lichwiarz w czapeczce uznał iż ma za małe zwroty z future'sów na olej palmowy (takie narzędzie giełdowe) i trzeba "pomanipulować rynkiem robiąc sztuczne deficyty.

Portret użytkownika asieda

Jeśli zastosują "odpowiednie

Jeśli zastosują "odpowiednie ilości" sztucznych nawozów, to mogą zapomnieć o zdrowych plantacjach. Rośliny potraktowane sztucznymi nawozami rosna wprawdzie bujniej, ale są słabe i o wiele bardziej podatne na choroby i szkodniki. Wiem to z własnego doświadczenia - zawodowo zajmuje sie ogrodnictwem. Wiedzą o tym także ci, którzy uprawiają rośliny metodami naturalnymi (zob. np. rolnictwo biodynamiczne; efektywne mikroorganizmy -EM). Zdrowa, "żywa" gleba rodzi zdrowe rośliny. Niestety, chyba dużo jeszcze wody w Wiśle upłynie, zanim dotrze to do tzw. decydentów.

Skomentuj