Superwulkan w Chile rośnie, co może być oznaką jego przebudzenia

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że na świecie są miejsca, które są na tyle aktywne wulkanicznie, że erupcja w tych miejscach byłaby tożsama z niemal natychmiastowymi globalnymi zmianami klimatu. Naukowcy zwracają uwagę na jeden żywioł o dużym potencjale czyhający w Andach. Mowa o kompleksie wulkanicznym Laguna del Maule.

 

Nie ma tam spektakularnych szczytów i tak jak w przypadku Yellowstone, nie wygląda to na pierwszy rzut oka na wulkan, ale pozory mylą. Znajduje się tam kaldera o wymiarach 25 na 15 kilometrów. W ciągu ostatnich 20 tysięcy lat 36 razy dochodziło tam do powstawania szczelin wulkanicznych otaczających jeziora lawy. Świadczą o tym duże depozyty szkła wulkanicznego, pumeksu i pyłu.

 

Ze śladów geologicznych wynika, że do erupcji w obrębie tego kompleksu wulkanicznego dochodziło średnio raz na milion lat. Gdyby coś takiego zdarzyło się obecnie spowodowałoby to znaczny wpływ na ruch lotniczy całej półkuli południowej a także wpłynęłoby negatywnie na lokalne rolnictwo i klimat. Ślady geologiczne wskazują tez na erupcje, które wystąpiły tam 1,5 miliona lat temu o 336 tysięcy lat temu. Jak wiadomo, co miało miejsce w przeszłości może wystąpić ponownie.

Jak wiadomo o zbliżającej się erupcji świadczą zwłaszcza roje trzęsień ziemi oraz inflacja terenu. Oba te zjawiska zanotowano w obrębie Laguna del Maule. Co więcej od 2007 roku teren kaldery wzrósł o 1,5 metra. To rekord w skali światowych superwulkanów. Na dodatek w promieniu 50 kilometrów od Laguna del Maule znajduje się inne pole wulkaniczne zwane Calabozos, które zapisało się trzema erupcjami w ciągu ostatniego miliona lat. Tego typu zdarzenie obecnie będzie oznaczało wywarcie znaczącego wpływu na ziemski klimat.

 

Jedna z największych w ostatnich dekadach erupcji wulkanicznych, do jakiej doszło na Mount St.Helens w 1980, wyemitowała mniej więcej kilometr sześcienny materiału wulkanicznego. Kolejna wielka erupcja, wulkanu Pinatubo w 1991 roku spowodowała emisję 10 kilometrów sześciennych. Okazało się, ze było to wystarczające do tego, aby obniżyć temperaturę na Ziemi przynajmniej na dwa lata.

 

W przypadku Laguna del Maule mówimy o emisji 100 kilometrów sześciennych lub większej. Oznacza to, że jego erupcja miałaby znaczący wpływ na klimat Ziemi. Bez wątpienia byłoby to lokalną katastrofą dla Chile. Stolica kraju, Santiago de Chile znajduje się bardzo niedaleko od tego pola wulkanicznego. Miasto liczące 6 milionów mieszkańców musiałoby zostać ewakuowane. Same okolice wulkanu nie są gęsto zaludnione, dlatego erupcja nie wywołałaby początkowo wiele strat wśród ludzi.

Oprócz Laguna del Maule na świecie jest jeszcze kilka innych miejsc, w których dochodzi do inflacji terenu i jest długa geologiczna historia erupcji. Dość wspomnieć wulkan Santorini w Grecji czy Uturuncu w Boliwii, albo słynny Yellowstone czy Long Valley w Stanach Zjednoczonych. Oprócz tego podobna formacja znajduje się pod zatoką Neapolitańską i jest zwana Campi Flegrei. Praktycznie wszystkie obszary o wzmożonej aktywności wulkanicznej wykazują ostatnio objawy aktywności.

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika karolxt

Coś spowodowało, że nagle

Coś spowodowało, że nagle wszystkie wulkany na świecie się budzą. Trzeba kupić szuflę, bo jak nas zasypie popiół to trzeba się będzie odkopać. Może też przydać sie do pochówku, bo jak nie przywiozą zaopatrzenia do sklepu to ciężko bedzie przeżyć.

Skomentuj