W czasopiśmie Nature Communications opublikowano ostatnio artykuł, który wskazuje na konsekwencje zmian klimatycznych i zjawiska takie jak przesunięcie w czasie wzrostu roślin. Okazuje się, że doprowadziło to na Grenlandii do radykalnego spadku płodności reniferów.

Naukowcy z University of Pennsylvania twierdzą, że przyczyn tak niekorzystnych statystyk należy upatrywać w globalnym ociepleniu, które według nich powoduje, że wiosenne rośliny pojawiają się wcześniej a cielęta rodzą się o niezmiennej porze roku. W konsekwencji spada ilość pożywienia i mniej młodych jest w stanie dotrwać do następnego sezonu.

Topnienie lodu morskiego ze względu na wzrost temperatury rzeczywiście w niektórych miejscach globu występuje, ale mówienie o tym w kontekście globalnym jest delikatnym nadużyciem. Niewątpliwie na Grenlandii lodu ubywa a to zmienia cykl wzrostu roślinności. Jednak cykl rozrodczy reniferów zależy od zmian długości dnia, więc nadal żyją w swoim rytmie. Grozi to niestety nawet wyginięciem gatunku o ile nie zacznie migrować lub nie przystosuje się do zmian klimatu na Grenlandii.