Od jakiegoś czasu zaobserwowano na świecie zjawisko wybielania się koralowców. Odbywa się to tak, że algi, które pokrywają korale obumierają. Wstępnie uznano, że odpowiada za to to zanieczyszczenie środowiska i wzrost temperatury oceanów. Sugerowano, że odpowiada za to wadliwy proces fotosyntezy alg tworzący aktywne molekuły tlenu.

Przeanalizowaniem tego zagadnienia zajęła się grupa naukowców z Carnegie Institution for Science pracująca pod kierownictwem Artura Grossmana. Zajmuje się on fizjologią alg morskich. Po badaniach okazało się jednak, że koralowce mogą ulegać wybielaniu nawet w ciągu nocy, czyli wtedy, kiedy światło nie dociera do korali, więc w algach na pewno nie zachodzi fotosynteza.

Autorzy badania twierdzą, że istnieje inny mechanizm powodujący wybielanie koralowców, a proponowane strategie walki z nim poprzez osłanianie od Słońca raf koralowych w czasie gdy woda nagrzewa się najbardziej, należy uznać za nieskuteczne. Potwierdzono za to, że wysoka temperatura powoduje zaburzenia procesu fotosyntezy. Algi jednak odradzają się już wtedy gdy spadnie do 27 stopni Celsjusza.

Wyniki badań wskazują, że wybielanie się koralowców może być spowodowane obecnością w wodzie morskiej również innych poza tlenem aktywnych molekuł, na przykład azotowych. Nie bez znaczenia jest też stopień zakwaszenia oceanów, który zależy od ilości Specjaliści stwierdzili, że konieczne są dalsze prace badawcze, aby zidentyfikować dodatkowe czynniki powodujące obumieranie koralowców.