Na początku tego miesiąca pojawiła się informacja, że Wielka Brytania przyznała licencję na eksport fluorku sodu i fluorku potasu do Syrii w styczniu 2012 roku mimo świadomości iż chemikalia mogą zostać użyte do produkcji broni chemicznej. Oficjalnie transport nigdy nie dotarł do tego kraju ze względu na nałożoną sankcję Unii Europejskiej.
Pojawia się coraz więcej wskazówek z których wynika, że za wielokrotnym użyciem broni chemicznej w Syrii stoją syryjscy rebelianci, nazywani przez Assada terrorystami. Sam John Kerry, który miał chyba największe parcie do wojny przyznał w pewnym momencie, że "syryjska opozycja rzeczywiście mogła być w posiadaniu broni chemicznej". Coraz więcej osób zwraca uwagę, że wojska Assada nie użyły zakazanej broni, ponieważ to byłoby pozbawione logiki. Jego armia wygrywała przecież z rebeliantami, mimo iż ci mieli wsparcie ze strony USA czy Arabii Saudyjskiej.
Jak dotąd nie wiadomo skąd bojówkarze mogli zdobyć środki do stworzenia broni masowej zagłady, a skoro Assad posiada taką broń to i przy okazji winny się znalazł. Otóż nawet jeśli brytyjski transport z chemikaliami rzeczywiście nie trafił do Syrii to okazuje się właśnie, że Niemcy zrobili to jeszcze w latach 2002-2006. Russia Today informuje, że kraj przyznał się do wysłania między innymi fluorowodoru, wodorofluorku amonu czy fluorku sodu. Chemikalia mogły zostać użyte na setki sposobów, do stworzenia broni chemicznej włącznie.
Pierwsze dostawy miały miejsce w latach 2002-2003, gdy kanclerzem Niemiec był Gerhard Schröder. Kolejnych dostaw dokonano w 2005-2006 roku. Kraj eksportował do Syrii ponad 100 ton związków chemicznych. Obecny kanclerz Angela Merkel powiedziała, że rząd przeprowadził już dochodzenie w sprawie dostaw i potwierdzono, że chemikalia nie zostały użyte do produkcji broni chemicznej. Dodała, że dalsze dostawy zostały zabronione gdy doszło do wybuchu wojny domowej w Syrii na początku 2011 roku.
Komentarze
Thrive - Wzrost napisy PL -
ViP ~~ Victoria is Peace ~~
Thrive - Wzrost napisy PL -
ViP ~~ Victoria is Peace ~~
Skomentuj