Nadchodzi nowa faza wojny w Syrii, amerykańskie okręty czekają na sygnał do ataku

Kategorie: 

Źródło: 123rf.com

Tragiczne wydarzenia z ostatnich dni wyglądają podejrzanie wygodnie, jako uzasadnienie do planowanej napaści na Syrię. Gdy słyszy się taką retorykę jak obecnie można odnieść wrażenie, że państwa zachodnie lada moment rozpoczną ataki.

 

Na razie nie ma mowy o strefie zakazu lotów, nie ma tez mowy o nalotach, ale na Morzu Śródziemnym gromadzą się amerykańskie niszczyciele z pociskami manewrującymi typu Cruise. Wspomina się już oficjalnie, że niektóre cele w Syrii mogą zostać zniszczone za ich pomocą.

 

US Navy potwierdza jedynie plan wzmocnienia swojej obecności wojskowej w tamtym regionie świata. Niszczyciel Mahan, który miał wracać do bazy w Wirginii pozostanie na stanowisku. Jak wiadomo, co jakiś czas dochodzi w Syrii do nalotów izraelskich myśliwców. Jeden z nich, jaki miał miejsce w porcie Latakia, biorąc pod uwagę rozwój wypadków, wydaje się być związany z przygotowaniem do ataków rakietowych z morza. Zniszczono wtedy spora ilość rosyjskich rakiet ziemia woda, zdolnych do niszczenia okrętów wroga w obrębie kilkuset kilometrów.

 

Pretekst do wdrożenia rozwiązania siłowego, którym jest obecnie krwawy atak bronią chemiczną może nie być wystarczający. Służby armii syryjskiej poinformowały właśnie o odnalezieniu magazynu broni chemicznej w jednym z tuneli używanych przez rebeliantów. Atak z Damaszku coraz bardziej wygląda jak działanie na zamówienie. Nie trzeba wielkiej wyobraźni, aby stwierdzić, że skoro Barack Obama publicznie mówi o możliwości zaangażowania militarnego Ameryki po przekroczeniu "czerwonej linii" w postaci użycia broni chemicznej, to jest to praktycznie zachęta do rebeliantów, aby sprokurować coś tak okropnego.

 

Może to być działanie podjęte w zgodzie z mocarstwami, albo autonomiczne. Kto by nie chciał mieć tak potężnego sprzymierzeńca jak USA? Zwłaszcza w sytuacji, w której pomoc jest im potrzebna, bo sunnici ewidentnie przegrywają wojnę w Syrii. Incydent ten zostanie zresztą zbadany, bo w Damaszku znaleźli się obserwatorzy ONZ. To właśnie, dlatego wielu komentatorów wątpiło w to, że Assad zdecydowałby się na taki krok wpuszczając wcześniej Wysokiego Przedstawiciela ONZ, Angele Kane.

 

Wielką niewiadomą pozostaje to, w jaki sposób zachowa się Rosja. Biorąc jednak pod uwagę to, że wcześniejsze napaści Izraela na Syrię spotkały się najwyżej ze słowną reakcją, można podejrzewać, że prędzej czy później zostanie podjęta decyzja o wsparciu sunnitów walczących w Syrii za pomocą amerykańskiej siły ognia.

 

 

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika sceptyyk

Atak na Syrie,gdyby to było

Atak na Syrie,gdyby to było proste to już dawno by nastapił.Zastanówmy się z którego kierunku taki atak mogłby nastapić.Irak wykluczone. Turcja, brak klimatu do stacjonowania przyszłych wojsk inwazyjnych,oraz dbałość o dobre układy z Rosją(uzaleznienie od dostaw gazu). Izrael,o tym nawet trudno mysleć,nieprzewidywalne konsekwęcje w regionie.  Desant morski,ogromne koszty,kto za to zapłaci? obecni bankruci jakimi są USA i UE? Pod bokiem Rosyjskiej bazy Tartus która daje "parasol" ochronny w postaci rakiet i lotnictwa? Chyba że komus zależy na podpaleniu całego regionu i nastąpi to ze strony Izraela.Ciekaw jestem jakie jest Wasze zdanie.Pozdrówka.

Portret użytkownika MulderXXX

Z tego co mi wiadomo, już od

Z tego co mi wiadomo, już od jakiegoś czasu kilkuset marines stacjonuje w północnej Jordanii niedaleko granic Syrii. Mają tam też już rakiety ziemia-powietrze oraz myśliwce F-16.
Co się tyczy rosyjskiej bazy Tartus to przypadkiem nie została ona ewakuowana jeszcze w czerwcu tego roku? Nie wiem, może coś źle zapamiętałem i ewakuowano tylko część personelu, ale ogólnie rzecz biorąc swojego czasu było o tym dość głośno. 
A jeśli chodzi o koszty całej operacji to myślę, że jeśli USA chce rozpętać wojnę to zawsze znadzie pieniądze. Kiedyś natknąłem się na ciekawostkę, że nawet gdyby armii USA obcięto 80% budżetu to nadal byłaby najbogatszą armią świata. 

Portret użytkownika sceptyyk

MulderXXX,pytasz:            

MulderXXX,pytasz:                                                                                              "Co się tyczy rosyjskiej bazy Tartus to przypadkiem nie została ona ewakuowana jeszcze w czerwcu tego roku?"  Obecnie, Śródziemnomorska eskadra marynarki wojennej FR cumujących w port Taurus składa się z 16 okrętów. "

Na początku czerwca prezydent FR Władimir Putin zapowiedział, że jego kraj będzie stale utrzymywać zespół okrętów na Morzu Śródziemnym dla ochrony swych interesów."                                                                                              I z ost chwili:   "
- Rosja może wzmocnić grupę okrętów na Morzu Śródziemnym w charakterze kontrposunięcia. Myślę, że nie pozostaje nic innego, jeśli chcemy nie dopuścić do rozwoju czynnika agresji - oświadczył Iwaszow, komentując informacje o tym, żemarynarkawojenna Stanów Zjednoczonych postanowiła pozostawić na Morzu Śródziemnym niszczyciel "USS Mahan" z powodu eskalacji wojny domowej w Syrii"                                                                                                                    Jesli chodzi o grupę żłnierzy USA w Jordani to oni są przeznaczeni do ochrony pogranicza Syria-Jordania tzn  tak USA głosi oficjalnie, a prawda jest taka że zabezpieczją dostawy broni i rebeljantów do walki z rządem Syrii.Pozdrówka. 
 

Strony

Skomentuj