W całej Polsce trwa burzowa pogoda. Wysoka temperatura powietrza w niektórych częściach kraju sprzyja powstawaniu zjawisk konwekcyjnych. Gradobicie miało miejsce wczoraj w Lublinie. Przez całą Polskę przetaczają się wielkie fronty burzowe.

Właśnie dobiega końca jeden z najcieplejszych dni tego roku. Po 30-stopniowym upale na wielu terenach pozostało już tylko wspomnienie.

Portal tvn24.pl tak określa nadchodzącą pogodę.

W nocy najchłodniej będzie na Nizinie Szczecińskiej około 12 st. C., a najcieplej na Podlasiu , 18 st. Wiatr słaby i umiarkowany, południowo-wschodni, skręcający na północno-zachodni. W większości kraju będzie padać, a miejscami możliwe będą burze. Podczas nich spaść może 10-30 litrów wody na metr kwadratowy, a prędkość wiatru sięgnąć nawet 90 km/h.

Na platformie kontakt24.pl można przeczytać o interwencji w zalanych Skierniewicach. Nadchodzące dni mogą być nadal niebezpieczne.

Prawie 40 interwencji strażaków, zalane piwnice i przewrócone drzewa - to skutki potężnych ulew, które przeszły w środę popołudniu nad Skierniewicami. "Padał grad sporej wielkości. Syreny strażackie wyły na okrągło, studzienki nie nadążały ze zbieraniem wody" - relacjonował jeden z internautów. Reporterzy 24 na bieżąco dokumentują skutki ulewy.

Źródło: http://www.tvn24.pl/0,1706122,0,1,grzmi-od-lublina-do-szczecina-jeszcze-popada,wiadomosc.html