Przelot komety ISON, może wywołać przebiegunowanie Słońca

Kategorie: 

Kometa ISON widziana przez kosmiczny teleskop Hubble'a

Zwolennicy tradycyjnie pojmowanej astronomii powiedzą, że to oczywisty nonsens, że mała kometa może wpływać na zachowanie czegoś tak potężnego jak gwiazda, ale jest aż nadto dowodów na to, że wpadające w Słońce komety wywoływały w przeszłości takie zjawiska jak koronalne wyrzuty masy. Czy zatem kometa ISON jest w stanie wywołać przebiegunowanie gwiazdy?

 

Wedle prawideł ogólnie uznawanej kosmologii, kometa nie jest w stanie spowodować jakichkolwiek znaczących zdarzeń przy zbliżeniu lub zderzeniu się z gwiazdą, ale gdy sięgniemy po teorię elektrycznego Słońca to dowiemy się, że we wnętrzu gwiazdy nie występują zjawiska termojądrowe a elektryczne. Model elektrycznego Słońca zakłada, że reakcje jądrowe mogą występować tylko w koronie gwiazdy.

 

Zdaniem naukowców wspierających tę teorię panuje przekonanie, że gwiazdy to miejsca, które odbierają płynący przez Wszechświat w wielu strumieniach prąd elektryczny. Twierdzą, że powierzchnia gwiazdy jest chłodna w stosunku do korony właśnie dlatego, że w koronie hamują cząstki, co powoduje jej nagrzewanie i zjawiska z plazmą.

 

Gdy zatem spojrzymy na Słońce z elektrycznego punktu widzenia, zdamy sobie sprawę, że duże zbliżenia komet mogą powodować znacznie większe interakcje niż by się to wydawało z grawitacyjnego punktu widzenia. Tak się składa, że przebiegunowanie Słońca wypadnie dokładnie wtedy, kiedy pojawi się tam kometa ISON, czyli w listopadzie 2013 roku. W peryhelium kometa znajdzie się w odległości zaledwie 1,2 miliona kilometrów od powierzchni gwiazdy, a więc będzie to znaczne zbliżenie.

 

Według teorii elektrycznego wszechświata komety to nie kule brudnego lodu, tylko fragmenty, które łączą ze sobą siły ładunków elektrycznych. Zwolennicy tej teorii twierdza, że na kometach prawie nie ma wody a spektakularne warkocze to łuki świetlne między cząstkami pył. Co więcej lot komety miałby być uzależniony od linii pola magnetycznego Słońca. W takiej sytuacji przelot komety i przebiegunowanie występujące jednocześnie to zdarzenia, o trudnych do przewidzenia konsekwencjach.

 

Trzeba przyznać, że to zdumiewająca koincydencja zdarzeń, że pod koniec 24 cyklu pojawia się duża kometa o kilkukilometrowym jądrze zapowiadana, jako wydarzenie dekady. Na dodatek Słońce jest obecnie nadzwyczaj spokojne i szczyt obecnego maksimum był bardzo mizerny w porównaniu do poprzedniego. Jeśli dojdzie więc do zapowiadanego przebiegunowania Słońca będzie to oznaczało realny początek 25 cyklu. Naukowcy z NASA twierdzą, że przebiegunowanie nastąpi w ciągu najbliższych trzech miesięcy i jest to oczekiwane oraz normalne zjawisko, niezagrażające Ziemi.

 

Więcej informacji na temat komety ISON można znaleźć w serwisie poświęconym astronomii - tylkoastronomia.pl

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika AMRŚP

cierń napisał: co to jest

cierń wrote:

co to jest elektryczny model ? że zamiast grawitacyjnie ciałą niebieskie przyciągają się elektrycznie?

 Nonsensem jest tak to rozumieć. Teoria elektrycznego Wszechświata jest równie prawdziwa jak teoria oddziaływania grawitacyjnego, gdyż występują łącznie, integralnie zespalając kosmos. Nie może istnieć jedno bez drugiego...

Portret użytkownika januszek

 Cały Wszechświat mają

 Cały Wszechświat mają wypełniać strumienie energii przenoszone w strumieniach plazmy poprzez prąd elektryczny.W jakimś tam sensie to ma miejsce ale mamy ładunki przeciwnych znaków co powoduje ich ekranowanie i na dużych odległosciach oddziaływanie takiego powiedzmy obłoku plazmy było by nijakie,tak że teoria elektrycznego Kosmosu nie jest w stanie zastąpić teorii grawitacji.Przestrzegam przed różnymi filmikami na ten temat w śieci.Poplątanie z pomieszaniem.

Portret użytkownika sceptyyk

junuszku, piszesz: "        

junuszku, piszesz: "                                                                                                                                                                                                                              .W jakimś tam sensie to ma miejsce ale mamy ładunki przeciwnych znaków co powoduje ich ekranowanie i na dużych odległosciach oddziaływanie takiego powiedzmy obłoku plazmy było by nijakie"                                                                 Kolego, rozwiń swoją myśl i uzasadnij.Dla mnie to co napisales jest niezrozumiałym bełkotem... Pozdro.

Portret użytkownika januszek

 Mamy  do czynienia z

 Mamy  do czynienia z obłokami gazu,czego dowodzą liczne obserwacje,i w takich obłokach zjawiska o naturze magnetycznej czy elektrycznej zapewne odgrywają znaczącą rolę.Jeśli w takim obłoku znajdą się młode gwiazdy to będą go cały czas "pompować" energią.Tak że nie tylko grawitacja będzie tam "rządzić",stąd to moje "w jakimś sensie".Występowanie ładunków elektrycznych róznoimiennych skutkuje wzajemnym ekranowanie ,przeciwnie niż ma to mjeisce w wypadku mas,toteż nie sposób sobie wyobrazić,przynajmniej mnie,aby to elektrycznośc była tą siłą sprawczą .Wyliczenia choćby ruchu sond w oparciu o teorię grawitacji doskonale się zgadzają z stanem faktycznym i nie potrzeba się uciekać do elektrycznosci.

Portret użytkownika AMRŚP

januszek napisał:  Cały

januszek wrote:

 Cały Wszechświat mają wypełniać strumienie energii przenoszone w strumieniach plazmy poprzez prąd elektryczny.W jakimś tam sensie to ma miejsce ale mamy ładunki przeciwnych znaków co powoduje ich ekranowanie i na dużych odległosciach oddziaływanie takiego powiedzmy obłoku plazmy było by nijakie,tak że teoria elektrycznego Kosmosu nie jest w stanie zastąpić teorii grawitacji.Przestrzegam przed różnymi filmikami na ten temat w śieci.Poplątanie z pomieszaniem.

generalnie nauka zbliża się do konkluzji, że Wszechświat powstał z mitycznego eteru.. Ja sądzę, że eterem jest magnetyzm...
Teoria elektrycznego Kosmosu o tyle jest prawdziwa o ile prawdą jest, że magnetyzm indukuje elektryczność. A grawitacja... jak i magnetyzm nie ma do dzisiaj definicji naukowej. Określenie, że jest "oddziaływaniem" jest niewystarczające. Każde oddziaływanie wymaga energii.. A jaką energię mają oba zjawiska?
Reasumując ani Maxwell ani Lorentz ... ani Einstein (przy z całym szacunkiem biegłym zastosowaniu praktycznym zjawiska magnetyzmu), czy grawitacji, nie wyjasnili czym te zjawiska są..
 Zastanawia mnie jedno:
Jak to się dzieje, że obserwujemy światło gwiazdy oddalonej o tysiące lat świetnych i ono nie ulega defrakcji na materii kosmicznej która na tej odległosci powinna zasłonić tę gwiazdę. Przecież przez chmury nie jesteśmy w stanie dojrzec nawet Księżyca, chociaż znajduje się tuż... tuż...
 Ja sądzę, że nie ogladamy elektromagnetycznego światła gwiazdy. Ono by się musiało rozproszyć na materii kosmicznej... Oglądamy jej magnetyczny obraz...Poświatę magnetyczną przenoszoną przez jakby "światlowód" magnetyczny.. i to w czasie rzeczywistym

Portret użytkownika sceptyyk

AMR,piszesz:                

AMR,piszesz:                                     "Teoria elektrycznego Kosmosu o tyle jest prawdziwa o ile prawdą jest, że magnetyzm indukuje elektryczność"                                                                                                                                                                  Oczywiście że indukuje.Elektryczność i Magnetyzm są ze sobą ściśle powiązane,najprostszym tego przykładem jest sposób  działania transformatora... O pradzie elektr wiemy bardzo dużo,ale  o magnetyzmie niewiele... Wiemy że wzrastajace natężenie prądu elektr  skutkuje zwiekszeniem  pola magnetycznego wokół przewodnika,reszta do domysły... Elektromagnetyzmem zajmuje się dział fizyki badający współzależności zjawisk elektrycznych i magnetycznych (powstawanie pola magnetycznego wywołane przepływem prądu elektrycznego, indukcja elektromagnetyczna, zachowanie się przewodników w polu magnetycznym itp) Pozdrówka.

Portret użytkownika AMRŚP

sceptyyk

sceptyyk wrote:

AMR,piszesz:                                     "Teoria elektrycznego Kosmosu o tyle jest prawdziwa o ile prawdą jest, że magnetyzm indukuje elektryczność"                                                                                                                                                                  Oczywiście że indukuje.Elektryczność i Magnetyzm są ze sobą ściśle powiązane,najprostszym tego przykładem jest sposób  działania transformatora... O pradzie elektr wiemy bardzo dużo,ale  o magnetyzmie niewiele... Wiemy że wzrastajace natężenie prądu elektr  skutkuje zwiekszeniem  pola magnetycznego wokół przewodnika,reszta do domysły... Elektromagnetyzmem zajmuje się dział fizyki badający współzależności zjawisk elektrycznych i magnetycznych (powstawanie pola magnetycznego wywołane przepływem prądu elektrycznego, indukcja elektromagnetyczna, zachowanie się przewodników w polu magnetycznym itp) Pozdrówka.

 :) no ja nie mam watpliwości ani co indukuje ani jaka jest zalezność magnetyzmu i elektryczności. Jedynie uważam, że pierwotnym jest indukcja magnetyczna tworząca elektryczność. Zjawisko wtórne magnetyzmu to wytwarzanie pola magnetycznego poprzez elektryczność, co nazywam reindukcją co zanegował pewien półgłówek na tym forum. I własnie problem w tym, że nie wiedząc czym jest magnetyzm, lub mało o tym wiedząc nic nie wiemy, bo magnetyzm jest niematerialny a elektryczność materialna. Tak powstał Wszechświat... "boży duch unosił się nad odchłanią" i stworzył się świat.. Czyli powstało coś z niczego... materia z "ducha bożego"
 Zadam pytania:
1. Czy inteligencja jest materialna?
2. Czy inteligencja tworzy materię?
Odpowiedź:
ad.1. Inteligencja nie jest materialna
ad.2. Ludzka, tworzy materię za pomocą narzędzia jakim jest ciało...; boska materializuje poprzez samą siebie...( telekineza, teleportacja to tylko takie  własności prymitywnych umysłów nielicznych ludzi..)

Portret użytkownika Juszka1980OGL

po cholerę piszesz o

po cholerę piszesz o magnetyźmie skoro nie masz pojęcia co to jest?
eter to "coś" ze średniowiecza kiedy fizyka i astronomia były na dużo niższym poziomie rozwoju niż dziś takie niałe słonie astrofizyki. dziś już określono co to jest ten mityczny eter. więc jak zaczynasz o czymś pisać to najpierw doucz się.

Portret użytkownika sceptyyk

AMR,pytasz "Jak to się

AMR,pytasz "Jak to się dzieje, że obserwujemy światło gwiazdy oddalonej o tysiące lat świetnych i ono nie ulega defrakcji na materii kosmicznej która na tej odległosci powinna zasłonić tę gwiazdę."  Dobre pytanie. Kosmologia plazmowa(mnie wlasnie ta przekonuje) mowi o przeplywie prądów elektr.w plażmie międzygwiezdnej.

"Wszystkie znane nam fale elektromagnetyczne mają częstotliwości, które mieszczą się w przedziale od 10 do 3-ej Hz (długie fale radiowe) do 10 do 22-ej Hz (promieniowanie gamma) i tworzą widmo promieniowania elektromagnetycznegoŚwiatło widzialne, czyli to, które rejestrują nasze oczy, to mały fragment całego widma fal elektromagnetycznych. Podlega ono tym samym prawom, jakim podlegają fale elektromagnetyczne. W danym ośrodku wszystkie fale elektromagnetyczne rozchodzą się z taką samą prędkością, która w próżni wynosi 3 · 10 do 8-ej m/s."                                                                                                                                    Czaisz? Światło widzialne,czyli to które widzimy jest wąskim fragmentem widma fal elektromagnetycznych,czyli przepływajacych przez przestrzeń prądów elektr w plażmie... Chyba to tłumaczy jak "łone" światlo z gwiazd tu dociera... Nie będe Ci truł jakim przewodnikiem jest plazma bo wiem że to znasz.Mnie tez kiedyś rozp....ło to pytanie które Ty zadajesz.Pozdrówka.

Portret użytkownika januszek

 Swiatło nie jest prądem

 Swiatło nie jest prądem elektrycznym przepływającym w plazmie a jest falą elektromagnetyczną do przenoszenia której nie potrzeba ośrodka materialnego.Wystarczy sama przestrzeń.Tysiące wykonanych doświadczeń to potwierdza.Teoria eteru upadła już dawno bo nie da się pogodzić tych właściwości które musiał by on posiadać będąc ośrodkiem odpowiedzialnym za przenoszenie fal elektromagnetycznych z ruchem planet czy innych obiektów.One by się po prostu poruszać nie mogły.Ja myślę że wszystkie pomysły związane z elektrycznym modelem Kosmosu mają swe podłoże w tym że wielu osobom trudno jest przyjąć do wiadomości fakt że światło nie potrzebuje do przemieszczania się żadnego ośrodka.Tak było już na początku kiedy Maxwell sformułował swą teorię i tak jest w dalszym ciągu.Ja ze swej strony mogę jedynie prośić o wnikliwe przestudiowanie materiału doświadczalnego który został zebrany od tego czasu.Tam jest odpowiedż.

Portret użytkownika AMRŚP

januszek napisał:  Swiatło

januszek wrote:

 Swiatło nie jest prądem elektrycznym przepływającym w plazmie a jest falą elektromagnetyczną do przenoszenia której nie potrzeba ośrodka materialnego.Wystarczy sama przestrzeń.Tysiące wykonanych doświadczeń to potwierdza.Teoria eteru upadła już dawno bo nie da się pogodzić tych właściwości które musiał by on posiadać będąc ośrodkiem odpowiedzialnym za przenoszenie fal elektromagnetycznych z ruchem planet czy innych obiektów.One by się po prostu poruszać nie mogły.Ja myślę że wszystkie pomysły związane z elektrycznym modelem Kosmosu mają swe podłoże w tym że wielu osobom trudno jest przyjąć do wiadomości fakt że światło nie potrzebuje do przemieszczania się żadnego ośrodka.Tak było już na początku kiedy Maxwell sformułował swą teorię i tak jest w dalszym ciągu.Ja ze swej strony mogę jedynie prośić o wnikliwe przestudiowanie materiału doświadczalnego który został zebrany od tego czasu.Tam jest odpowiedż.

Kompletnie nie rozumiesz co piszę. Oczywiście, że "światło elektromagnetyczne" nie potrzebuje ośrodka by sie przemieszczać, ale jeżeli taki ośrodek jest ( matreria kosmiczna, pyły etc) to na niej powinnao sie zatrzymać ( rozproszyć) i obraz gwiazdy nigdy nie byłby widoczny.
Na przestrzeni 10 000 lat świetlnych a tym bardziej milionów tych lat, przeszkód jest tak wiele, że światło to musi sie rozproszyć i nie pokazać swego źródła. To, że oglądamy gwiazdy gołym okiem, czy galaktyki, jest możliwe jedynie dzięki pewnemu "światłowodowi"...
Ja uważam, że magnetycznemu i nie jest to przez ten fakt światło elektromagnetyczne, lecz magnetyczne rozchodzące się w przestrzeni z prędkością nieskończoną.
Jeśli tak jest to oglądamy zjawiska kosmiczne w czasie rzeczywistym.
Gdyby nie było tak jak mówię, Kosmos poprzez swój bezmiar teoretycznie nie byłby widoczny w momencie powstania a paradoksalnie jego krańce byłyby widoczne za ok 4 mld lat ( wiek Ziemi)
 Więc w jaki sposób moglibysmy obecnie stwierdzić " co jest na końcu"?
Tą "bzdurą" kończę temat, bo z pewnością nie zostanę zrozumiany... pozdrawiam

Portret użytkownika AMRŚP

Coś mi się wydaje, że mówimy

Coś mi się wydaje, że mówimy o tym samym, aczkolwiek pojęcie plazmy nie jest do końca jasne..., bowiem fakt naładowania i jonizacji cząstek... nie jest jasna ich geneza...Co powoduje to zjawisko...
Po za tym widzimy światło gwaizdy w paśmie widzialnym, więc o percepcyjnie dla naszego oka dostosowaną. Nie... to nie to... Tu mamy magnetyczny światłowód..."świecące struny" przenikające  chmury materii kosmicznej na drodze od gwiazdy do naszego oka...

Portret użytkownika Juszka1980OGL

sceptyk nie nalezy zapominać

sceptyk nie nalezy zapominać o cząteczkach przestrzeni które mają wielkość mniejszą niż długość Plancka i to one sprawiają najważniejszą rolę w "przenoszeniu światła. pozatym istnieje teoria "doładowywania energetycznego" czy jakoś tak nie pamiętam ale w skrócie chodzi o to że z każdej strony i w każdym miejscu kosmosu każdy promień spotyka inny prmień przekazująć sobie równocześnie pewną ilość energi co powoduje że układ jest w stanie równowagi oraz nieskończoności. jedyne zachwianie tego układu to czarne dziury i gwiazdy neutronowe ale o wyjątkach nie piszemy tu.
teoria elektrycznego kosmosu dawno temu upadła i nie ma żadnych podstaw by ją rozważać jako tą która jest prawdziwa, niemniej elektryczność (czynnik energii) jako całość jest istotnym elementem kosmosyu i nikt temu nie zaprzecza.
pozdrawiam Juszka

Strony

Skomentuj