Kategorie:
Źródło: 123rf.com
Obecna sytuacja w Egipcie, jaka zapanowała po obaleniu Mohammada Mursiego, może poważnie zagrozić Izraelowi. Tak przynajmniej twierdzi jeden z irańskich generałów. Jego zdaniem kryzys w tym kraju doprowadzi do powstania grupy oporu, podobnej do Hezbollahu, które zniszczą państwo żydowskie.
Dowódca irańskiego pospolitego ruszenia Basij, generał brygadowy Mohammad Reza Naqdi powiedział w poniedziałek na konferencji prasowej, że "tak samo jak reżim apartheidu w Południowej Afryce pozostał przeszłością, tak i reżim syjonistyczny przejdzie do historii". Dodał również, że Syjoniści biorą udział w działalności przestępczej i mordują uciśnionych Muzułmanów.
Jeśli przypuszczenia irańskiego dowódcy są słuszne, kryzys jaki ma miejsce w Egipcie spowoduje powstanie kolejnej grupy oporu, podobnej do libańskiego Hezbollahu czy palestyńskiego Hamasu. Grupa, która dołączy do antysyjonistycznej osi, doprowadzi do zniszczenia Izraela a według generała Naqdiego, jest to jedyny sposób na uzyskanie pokoju na Bliskim Wschodzie.
Warto również wspomnieć że w maju, po tym jak IDF dokonało nalotów na terytorium Syrii, Baszar al-Assad ogłosił że zamieni swój kraj w grupę oporu, przy czym będzie mieć pełne wsparcie ze strony swoich sojuszników. Już wtedy informowano o przygotowaniach do ataku na Wzgórza Golan, oraz że Izrael może spodziewać się "ciosu poniżej pasa"
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Strony
Skomentuj