Kategorie:
Aby spowolnić rozprzestrzenianie się bakterii, wycięto setki tysięcy chorych drzew oraz rozpylano pestycydy na azjatyckie koliszki cytrusowe - owady, które je roznoszą, jednak nie przyniosło to żadnych pozytywnych efektów. W sumie wycięto drzewa na obszarze pół miliona akrów a według naukowca Glenna Morrisa, w ciągu pięciu lat nie będzie już ani jednej pomarańczy na Florydzie. Mimo ogromnego sprzeciwu wobec GMO na świecie, naukowcy uważają że jedynym wyjściem aby uratować zagrożone pomarańcze jest właśnie modyfikacja genetyczna.
Zwolennicy GMO uważają, że za pomocą tej technologii będzie można uodpornić drzewa pomarańczowe na szkodliwe bakterie. Floryda jest drugim co do wielkości producentem soku pomarańczowego na świecie, zaraz za Brazylią, a jego przemysł jest warty 9 miliardów dolarów. Już teraz pojawiają się głosy ze strony naukowców, którzy sugerują, że z pewnością dojdzie do reakcji ze strony konsumentów, którzy nie będą chcieli pić soków GMO.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
John Moll
Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu |
Komentarze
Skomentuj