Wojna w cyberprzestrzeni trwa i nigdy się nie skończy

Kategorie: 

Źródło: dreamstime.com

Niewiele osób ma tego świadomość, ale w tak zwanej cyberprzestrzeni praktycznie cały czas toczy się walka. Kiedyś była to walka hackerów z administratorami sieci, ale teraz jest to walka wszystkich z wszystkimi. Na dodatek pojawiają się bardzo skuteczne metody unieruchamiania lub szpiegowania sieci swojego przeciwnika.

 

Szpiegostwo w Internecie stało się faktem i mówi o tym już cały świat. Nieprzejednana postawa większości krajów Europy, które zapowiedziały schwytanie Edwarda Snowdena jest zastanawiająca. Człowiek, który poinformował rzeszę naiwnych ludzi o skali szpiegostwa obywateli krajów świata ma teraz problem, bo nie ma jak się dostać do Ameryki Południowej. Musi przelecieć poza korytarzami powietrznymi krajów współpracujących z USA w zakresie chronienia tajemnicy poziomu inwigilacji na jaki zgodzili się w stosunku do swoich obywateli.

 

Sekretarz Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU), Hamadoun Toure powiedział ostatnio, że dla wielu rządów praktyka szpiegostwa w Internecie jest aktywnie stosowana, wręcz rutynowo.

"Niestety, na świecie trwa wojna informacyjna.  Lepiej, żeby jej ​​nie było, ale jest - powiedział szef wyspecjalizowanej agencji ONZ. - Nie rozumiem, dlaczego Europejczycy są tak zaskoczeni, że wszyscy to robią. Byłoby nierozsądnie myśleć, że moja korespondencja e-mail nie jest monitorowana."

Szpiegostwo w Internecie staje się cybernetyczną wersją wojny z terroryzmem, nie do wygrania, ale skutecznie pozbawia praw obywatelskich.

 

Według informacji docierających z USA istnieje obawa, że Edward Snowden w swoich słynnych czterech laptopach ma również informacje o szpiegowaniu Chińczyków. Gdyby takie informacje dostały się do chińskich hackerów można byłoby się spodziewać masowego kopiowania danych a potem zaburzeń pracy amerykańskich sieci. Już obecnie chińscy hackerzy są w stanie stale nękać infrastrukturę administracji amerykańskiej i wykradać informacje poufne.

 

Oczywiste było, że Amerykanie robią to samo. Teraz może zostać ujawniona skala tej inwigilacji mieszkańców Chin. Prawdopodobnie służby chińskie już to wiedzą, po pobycie Snowdena w Hong Kongu. Wiedzą to też Rosjanie, którzy raczej nie odmówili sobie gradki w postaci skopiowania zawartości słynnych laptopów uciekiniera z CIA.

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: lecterro
Portret użytkownika lecterro

Komentarze

Portret użytkownika Kazek12

Nieprzejednana postawa wynika

Nieprzejednana postawa wynika ze znajomości Snowdena praktyk wszystkich krajów świata, która chciałyby zchowac w tajemnicy przed populacją, bo wszyscy robia wszystko tak samo jak USA, a może jeszcze lepiej, tego nie jesteśmy w stanie powiedzieć.
Moim zdaniem ta wiedza tym szpiegującym sie nie przyda, bo populacja jest zbyt duża i róznorodna i nie mozna jej kontrolowac, bo ona sie po prostu nie da kontrolować.

Portret użytkownika jou

snowden moze byc ukrytym

snowden moze byc ukrytym agentem,ze niby zdradzil,rzucilo sie maly kasek o inwigilacji obywateli i ze ma wiecej na swoich laptopach,a tam falszywe ifno i wirusy.Ruskie i chinole powinni z ostroznoscia i dystansem podchodzic do tego snowdena.

Portret użytkownika Zenek

Każdy korporacyjny produkt

Każdy korporacyjny produkt made in USA zawiera backody pomocne amerykanom w szpiegowaniu. Każde urzadzenie sieciowe posiada "wstawki" pozwalające na zdalne ich przejmowanie czy uziemienie. Ludziom się mąci w głowach o "szpiegowaniu" a czymże jest ekshibicjonizm polegający na składowaniu danych biznesowych na "obcych serwerach" czy w "chmurze"? Przecież to jak samorozpowszechnianie swoich sekretów. Tak samo zresztą robią nowoczesne programy co jakiś czas zdające meldunek co na urządzeniu końcowym na jakim są zainstalowane znalazły. I pod pozorem "autualizowania" wysyłające w świat do centrali te wrazliwe dane. Miraż technologii "pomocnej człowiekowi".

Skomentuj