Premier Izraela Benjamin Netanjahu powiedział w niedzielę w CBS News, że Iran jest coraz bliżej do zdobycia własnej broni jądrowej i zbliża się do krawędzi czerwonej linii. Zapowiedział również, że jego kraj może dokonać ataku prewencyjnego na Iran nawet jeśli miałoby się to odbyć bez pomocy Stanów Zjednoczonych.

W ostatnim czasie pojawiły się wątpliwości co do tego, czy nowy prezydent Iranu będzie kontynuował program nuklearny czy też zatrzyma go w zamian za zniesienie sankcji. Może się również okazać, że zamieszanie jest celowe aby zyskać na czasie. Premier Benjamin Netanjahu powiedział, że nowy prezydent Iranu Hassan Rouhani krytykował swojego poprzednika, Mahmuda Ahmadineżada za bycie wilkiem w wilczej skórze. Natomiast jego strategią jest bycie wilkiem w owczej skórze, czyli jak to powiedział Netanjahu: "Budowanie bomby z uśmiechem".

Co więcej, według premiera Izraela, Teheran buduje szybsze wirówki co spowoduje przekroczenie czerwonej linii już w ciągu kilku tygodni. Sankcje nałożone na Iran podobno nic nie zdziałały a opcją najbardziej braną pod uwagę jest prewencyjny atak, aby uniemożliwić Iranowi osiągnięcie swojego celu. Ponadto, Netanjahu zapowiedział że jeśli Iran przekroczy czerwoną linię to jego kraj jest w stanie działać samodzielnie i nie będzie czekał na pomoc ze strony Stanów Zjednoczonych.

"Nasze zegary tykają w innym tempie. Jesteśmy bliżej (Iranu) niż Stany Zjednoczone. Jesteśmy bardziej narażeni. W związku z tym musimy zająć się tą kwestią by powstrzymać Iran, być może zanim zrobią to Stany Zjednoczone" - powiedział Benjamin Netanjahu.

Izrael nawet określił kiedy dokładnie czerwona linia zostanie przekroczona. Iran podobno posiada obecnie 190 kg. 20% wzbogaconego uranu, natomiast 250 kg. będzie uznawane za przekroczenie linii. Dla porównania, 6-8 miesięcy temu Iran był w posiadaniu około 110 kg.