Jak naprawdę zginął Osama bin Laden?

Kategorie: 

images.google.com
Jak powszechnie wiadomo, 11 września 2001 roku był dniem kiedy to Stany Zjednoczone rozpoczęły tak zwaną wojnę z terroryzmem. Niektórzy uważają również, że był to początek trzeciej wojny światowej i można przyznać im rację, biorąc pod uwagę ilość zaatakowanych już krajów. Oskarżonym o atak na WTC był właśnie Osama bin Laden, choć do dziś mu tego nie udowodniono.

 

W internecie można znaleźć różne teorie na temat okoliczności śmierci tak zwanego terrorysty numer jeden. Jedne wskazują na śmierć naturalną czy na poważną chorobę. Inne zaś mają udowadniać, że Osama bin Laden został zabity w wyniku zamachu a zdarzają się również takie, które mają wskazywać na to że człowiek ten tak na prawdę nie istniał. Poza tym, każda teoria mówi o innej dacie jego śmierci.

 

Berkan Jaszar, były agent CIA, w 2011 roku dostarczył informacje dla rosyjskiej telewizji z których miało wynikać, że Osama bin Laden zmarł 26 czerwca 2006 roku a przyczyną jego śmierci była poważna choroba. Na kilka dni przed śmiercią miał wyglądać jak "skóra i kości". Agent Jaszar twierdził, że znał on kilku ochroniarzy bin Ladena, którzy mieli być świadkami śmierci przywódcy Al-Kaidy.

 

Według innej teorii, były zastępca asystenta sekretarza stanu USA Stefan Pieczenik wyznał w wywiadzie radiowym, że bin Laden tak na prawdę zmarł w 2001 roku w wyniku naturalnej choroby. Co więcej, twierdził że jest gotów wyjawnić przed sądem nazwisko generała, który powiedział że rzekomy atak terrorystyczny w 2001 roku był operacją false flag.

 

Zdaniem Pieczenika, rząd USA nie ujawniał faktu na temat śmierci bin Ladena, ponieważ przeczyłoby to konieczności inwazji na Afganistan. Ciało tego terrorysty miało być ujawnione w innym momencie, na przykład przed kampanią prezydencką w 2012 roku. Barack Obama miał w ten sposób podwyższyć sobie notowania i ponownie zostać prezydentem oraz uniknąć wybuchu skandalu z jego świadectwem urodzenia.

 

Jak zapewne wiele osób doskonale pamięta, 30 kwietnia 2011 roku Osama bin Laden miał zostać zabity w czasie akcji amerykańskich sił specjalnych. Przywódca Al-Kaidy został wtedy zastrzelony w rezydencji otoczonej murem z drutem kolczastym w miejscowości Abbottabad. Cała operacja trwała podobno 40 minut i uczestniczyło w niej około 40 komandosów Navy SEALs. Na drugi dzień Barack Obama wygłosił przemówienie na którym powiedział między innymi, że Stany Zjednoczone nie prowadzą wojny z Islamem tylko z człowiekiem, który jest seryjnym mordercą.

Osama bin Laden miał zginąć po otrzymaniu dwóch strzałów w głowę a jego zwłoki zostały podobno pochowane w morzu w ciągu 24 godzin. Media opublikowały zdjęcia zastrzelonego terrorysty, ale szybko okazało się, że były fałszywe.

 

Pod koniec maja tego roku pojawiła się informacja w sprawie jego śmierci. Nabil Naim Abdul Fatah, były przywódca egipskiej organizacji terrorystycznej Islamski Dżihad twierdzi, że w przeszłości był ochroniarzem lidera Al-Kaidy. W wywiadzie przeprowadzonym przez portal gulfnews.com powiedział, że pogrzeb bin Ladena w morzu jest kłamstwem. Komandosi z Navy SEALs jedynie postrzelili go w udo a Osama uruchomił wtedy tak zwany pas szahida, czyli zdetonował ładunki wybuchowe, które miał na sobie przez ostatnie 10 lat swojego życia. Za wszelką cenę chciał uniknąć schwytania żywcem.

 

Ciało bin Ladena zostało rozszarpane na kawałki, co miało uniemożliwić jego identyfikację przez amerykańskie siły. Abdul Fatah nie był obecny podczas ataku na rezydencję w Abbottabad ale swoją wersję wydarzeń opiera na opowieści kuzyna zabitego lidera Al-Kaidy. Jego relację ma uprawdopodobnić fakt, iż Amerykanie nigdy nie opublikowali zdjęć martwego Osamy.

 

Jak widać, teorie o jego śmierci mnożą się na potęgę ale nadal nie wiadomo która z nich jest prawdziwa. Stany Zjednoczone i tak wykonały już to co zamierzały dawno temu, czyli dokonały inwazji na Afganistan a z czasem również na inne kraje arabskie. Osama bin Laden, symbol terroryzmu XXI wieku, już "nie raz umierał" i miejmy nadzieję, że ludzie nie nabiorą się na jego "kolejną śmierć".

 

 

 

Ocena: 

2
Średnio: 2 (1 vote)
Opublikował: John Moll
Portret użytkownika John Moll

Redaktor współpracujący z portalem zmianynaziemi.pl niemal od samego początku jego istnienia. Specjalizuje się w wiadomościach naukowych oraz w problematyce Bliskiego Wschodu


Komentarze

Portret użytkownika Flesz7

Patrząc na ten cyrk cały ten

Patrząc na ten cyrk cały ten Bin Laden jest zupełnie nie istotny. Oczywiste jest to, że ten człowiek był wspólnikiem Bush'ów i razem z nimi brał udział w ściemie 9/11. Nigdy nie był żadnym "przywódcą terrorystów", został tylko na takiego wykreowany przez wszechmogące media. Możecie wierzyć w te historyjki ale na prawdę, to w ogóle nie ma znaczenia. Wink jego "śmierć" jest tworzeniem takiej osobnej historyjki, coś jak "mama Madzi", tylko że na skalę światową.
Przywódcę terrorystów macie powyżej, w garniturku. I nie ma wątpliwości, że on żyje.

New World Disorder

Portret użytkownika MARGO

"..Ciało tego terrorysty

"..Ciało tego terrorysty miało być ujawnione w innym momencie, na przykład przed kampanią prezydencką w 2012 roku. .."
______________________
Dominik - jesteś pewny, że Bin Laden był terrorystą, cz tylko tak się Tobie wydaje -  bo meinstrim tak gada ? 

Kimże jest człowiek jeśli nie potomkiem Boga?  
Tak, jak dąb zawarty jest w żołędziu - tak Bóg  ukryty jest w Człowieku...

Portret użytkownika mordechaj

Chyba tylko kretyn uwierzyłby

Chyba tylko kretyn uwierzyłby w autentyczność tych zdjęć. Nie do wiary, że tak marna mistyfikacja została wpuszczona do mediów. Może miał to być swoisty sondaż stopnia zidiocenia społeczeństwa amerykańskiego?
Spójrzcie chociażby na prawy policzek tego "bin ladena". Na każdej fotce jest on w takiej samej, nieskazitelnej kondycji, nawet nie jest zabrudzony krwią. To samo z zębami jak ktoś słusznie zauważył - możecie sobie wyobrazić, że będąc tak ciężko poturbowanym zachowałby komplet zębów? Nietknięta jest także broda. Strasznie marny photoshop i stwierdzam to nawet bez specjalistycznej wiedzy, więc tym bardziej musieli to wiedzieć np. graficy pracujący w jednej z gazet które ten żałosny fotomontaż opublikowały.
Bin Laden to postać wykreowana do roli "naczelnego terrorysty", swoisty króliczek do łapania i bohater igrzysk rzymskich. Poczytajcie o jego bliskich znajomościach m.in. z rodziną Bushów. Ten człowiek albo faktycznie umarł na jakąś nieuleczalną chorobę i był "podtrzymywany" przy życiu i animowany w świadomości ludzi albo przeszedł operację plastyczną i żyje gdzieś w luksusach ze zmienioną tożsamością po dobrze wykonanej robocie inicjującej "wojnę z terrorem". Na logikę - skoro WTC to inside job i jest to jasne to jak można przypuszczać, że BL nie był elementem tej ustawki?
Ogarnijcie raz jeszcze: nie było żadnego zamachu na WTC, nie było samolotu uderzającego w Pentagon. Nie ma żadnego terroryzmu. Fikcja i matrix podobnie jak globalne ocieplenie. Wszystko zmierza do chwycenia ludzi za mordy na skalę niewyobrażalną nigdy wcześniej. Metodami o których nawet hitlerowi się nie śniło.

Strony

Skomentuj