Trzęsienie ziemi w Iranie mogło być związane z pęknięciem płyty litosferycznej

Kategorie: 

Miejsce pękania indoaustralijskiej płyty tektonicznej

Specjaliści są zaskoczeni siłą trzęsienia ziemi, jakie miało miejsce w dniu wczorajszym w południowym Iranie. Podkreśla się, że było to najsilniejsze trzęsienie ziemie w tym regionie od przynajmniej 50 lat. Nadal nie wiadomo ile osób zginęło, ale wstępne szacunki wskazują na to, że co najmniej kilkadziesiąt osób.

 

Można pokusić się o pewną analizę tego zdarzenia. Aby zaproponować pewną hipotezę trzeba się cofnąć do 11 kwietnia 2012 roku, kiedy doszło do dwóch bardzo silnych trzęsień ziemi o magnitudach kolejno 8,6 i 8,7 stopni w skali Richtera. Po wystąpieniu wstrząsów spodziewano się niszczycielskiego tsunami, ale nie nadeszło w takiej skali jak w grudniu 2004 roku.

 

Geofizycy tłumaczyli wtedy, że ruch płyt tektonicznych był poziomy a nie pionowy, dlatego nie doszło do wypchnięcia mas wody. Już wtedy było jasne, że dwa bardzo silne trzęsienia ziemi występujące w odstępie kilku godzin to znak, że zaszły jakieś poważne zmiany geologiczne. Po kilku miesiącach analiz okazało się, że wstrząsy mogły być wynikiem pękania indoaustralijskiej płyty litosferycznej.

 

Gdy sejsmolodzy zrozumieli czego efekt widzieli od razu przewidywali serię wielkich trzęsień ziemi. Jak można przypuszczać właśnie obserwujemy pierwszą tego odsłonę. Wczorajsze trzęsienie ziemi mogło być związane z pękaniem sąsiednich płyt tektonicznych do którego doszło przed rokiem. Takie zdarzenia budują ogromne naprężenia w całym regionie i wywierają dodatkowy napór kumulując energię w nowych punktach. Jej rozładowywanie może potrwać dziesiątki lat i zaskoczyć nas jeszcze nie jednym "dziwnym" trzęsieniem ziemie zarówno, co do lokalizacji jak i jego wielkości.

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Dyvision

           Wiara bądź

           Wiara bądź niewiara ma wpływ na nasze codzienne życie, weźmy kilka przykładów.
     Idąc ulicą widzę kogoś proszącego o jałmużnę, myślę sobie- nie warto mu dawać i tak wyda to na alkohol. Jeśli jednak chodzę do kościoła i wierzę w Boga, potem dodaję sobie-dam jednak mu monetę, może nie ma co jeść jego żona albo dziecko. Dzięki temu proszący będzie mógł kupić, albo nie kupić coś sobie do jedzenia, a kto wie może nie jadł nic od dawna?
     Inny przykład,. W pracy masz koleżankę która jest ładną kobietą. Zdarzyć się może, że najdzie ciebie pokusa żądzy cielesnej co do jej osoby. Mając w sercu wiarę w Boga i jego przykazania odrzuca tą nieczystą myśl mówiąc sobie,, To wielki grzech cudzołożyć z kobietą mającą męża''. Człowiek nie przestrzegający Bożych przykazań podda się tej myśli, spędzi z nią noc, a jeśli jej mąż przyłapie ją na zdradzie?
     Są to bardzo przyziemne przykłady, aczkolwiek dobrze pokazują, jak wiara w Boga kształtuje nasze życie i tych którzy nas otaczają.
     Cytuję ''oto jest pytanie...dowiemy się na końcu, albo i się nie dowiemy...'' dlatego właśnie Jezus Chrystus powiedział, że wiara nasza zbawi nas.
     Są ludzie niewierzący o gołębim sercu, a są i uczęszczający do kościoła z jadem w sercu i mieczem w ustach. To jednak osądzi sam Bóg.
    

 

Portret użytkownika b@ron

Dyvision...a dlaczego myślisz

Dyvision...a dlaczego myślisz że ktoś niewierzący nie może dać ofiary w postaci paru złotych dla potrzebującego???...otórz może i nawet wole dać potrzebującemu niż księdzu
drugi przykład z ładną koleżanką też nie ma nic wspólnego z wiarą ,prawda jest taka że i wierzący i niewierzący ma sumienie i dla niektórych "zaliczenie koleżanki " to grzech z którego przecież można się wyspowiadać ...cytuję"Człowiek nie przestrzegający Bożych przykazań podda się tej myśli, spędzi z nią noc, a jeśli jej mąż przyłapie ją na zdradzie?"...widzisz to że kobieta wychodzi za mąż nie oznacza że przestaje być kobietą i przestaje się facetom podobać ja osobiście nie jestem zwolennikiem szybkich numerków ale sądzę że jeśli kobiecie jest źle w małżeństwie ,to prędzej czy później znajdzie kogoś z kim jej bedzie dobrze ,to czy pójdę do łóżka z mężatką czy nie ,to kwestia sumienia ...a sumienie to nie jest strach przed odpowiedzialnością przed bogiem ,a odróżnienie dobra od zła...jeśli kobiecie jest źle w małżeństwie i chce mieć w kimś oparcie ,to nie jest złe ale jeśli planuje skok w bok ot tylko po to by "było inaczej" to jest złe i takie jest moje zdanie...częśc ludzi niewierzących to dobrzy ludzie wbrew temu co o nich mówią ...i wiara nie ma tu nic do rzeczy

W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!

Portret użytkownika Dyvision

         Ja podałem przykłady

         Ja podałem przykłady odnośnie, które nie muszą być regułą.
Odnośnie tego co napisałem o ''koleżance'' to właśnie jest b. dobry przykład wiary. Związek kobiety i mężczyzny zawierany jest w kościele chrześcijańskim przed Bogiem, a młodzi przysięgają sobie wierność póki śmierć ich nie rozłączy. Zauważ, że nie ma tam mowy o możliwości znalezienia sobie kogoś innego, jeśli przyjdzie nam na to ochota. Są konkretne wyjątki kiedy taki akt może zostać unieważniony, ale są to skrajne przypadki. w innym razie jest to grzech i to ciężki. Do spowiedzi idzie się po to, aby sie pokajać za grzechy przed Bogiem i dołożyć wszelkich starań, aby więcej go nie popełnić. Osoba danej płci, nie zmienia jej po złożeniu przysięgi ślubnej. To jednak nas nie usprawiedliwia od poddawania się namiętnością.
         Jeśli ktoś nie jest pewny czy będzie miał podparcia w danej osobie, albo po prostu nie jest pewny, to nie powinien z tą osobą wchodzić w związek. Nikt nie powiedział, że w małżeństwie są same przyjemne i radosne momenty.
         Sumienie powiadasz, mylisz się tutaj. Zastanów się dobrze nad pojmowaniem dobra i zła. Jeśli odrzucić Boga to co dla ciebie jest dobre albo złe. Chwila namysłu i już wiesz.
         Teraz porównaj te wartości z wartościami rdzennego mieszkańca Am. Północnej którzy skalpowali głowy swoich wrogów, albo żołnierza wermachtu z okresu 2 wojny, który w zabiciu Żyda, bądź np. Polaka nie widział niczego złego. Jeśli odrzucasz Boga i jego wartości, to skąd pewność, że to twoje pojmowanie dobra i zła jest słuszne? jakie masz na to argumenty?

 

Strony

Skomentuj