Kategorie:
Nowe dane z satelity CryoSat-2 potwierdzają, że objętość lodu Arktycznego pomiędzy 2003 a 2012 zmniejszyła się o 36%. W sierpniu 2012 roku, powierzchnia pokrywy lodowej na Morzu Arktycznym była najniższa w historii, bijąc poprzedni rekord z 2007 roku.
Teraz podstawowa objętość, jak widać poniżej – która jest znacznie bardziej dokładnym wskaźnikiem ogólnie zachodzących zmian – zmniejsza się jeszcze szybciej, jak lód, który staje się cieńszy i bardziej kruchy.
Od 1979 roku, system opracowany na Uniwersytecie w Waszyngtonie zapewniał miesięczne oszacowania tego co dzieje się z lodem na Morzu Arktyczny. Pan-Arctic Ocean Modeling Ice and Assimilation System (PIOMAS) łączy wskaźniki pogodowe, temperaturę powierzchni morza i zdjęcia satelitarne by obliczyć objętość lodu. Następnie sprawdza wyniki z rzeczywistymi pomiarami grubości lodu. Jednakże lód jest różnorodny więc uniemożliwia to przedstawienie całości modelu. Model PIOMAS był jedynym sposobem by zrekonstruować zmiany, które obejmują wiele dziesięcioleci. Łącząc dane pochodzące z CryoSat-2 ze pomiarami starszego satelity ICESat badacze zaobserwowali 36% spadek objętości lodu pomiędzy 2003 a 2012. To potwierdza zasymulowany trend spadkowy modelu PIOMAS.
Jeśli ostatnie trendy będą kontynuowane Arktyka wkrótce będzie wolna od lodu przez krótki okres każdego roku, przynosząc niemiłe skutki dla zmian klimatu. Być może już w 2015 roku zobaczymy pierwsze zdjęcie z kosmosu, które nie pokazuje nic oprócz czystej wody na Biegunie Północnym. Będzie to głęboka i poważna zmiana, być może jeden z wielu punktów krytycznych w XXI wieku. Ponieważ woda jest ciemniejsza niż biały lód, Arktyka wyjdzie z fazy odbijania promieniowania słonecznego do fazy absorbującej ciepło.
Co się dzieje w takim wypadku z prądami strumieniowymi i wzorcami pogodowymi? Woda bardzo szybko ogrzewa się w lecie, podnosząc temperaturę na obszarach graniczących z tundrą. Sprzężenie zwrotne będzie rosło. Wieczna zmarzlina na Syberii, w Kanadzie i Alasce zacznie się topić, uwalniając węgiel ze skamieniałości roślinnych i metan. Ostatnie badania przeprowadzone przez US Geological Survey stwierdzają, że 850 mld ton węgla jest uwięzione w zmarzlinach Arktyki: równe poziomowi już dziś obecnego w atmosferze.
Ostatnie dziesięciolecie w Arktyce było najcieplejszym w ciągu ostatnich 2000 lat. Ponadto, cztery z pięciu najcieplejszych dziesięcioleci z ostatnich 2 tysiącleci przypada na okres pomiędzy 1950 a 2000 rokiem, mimo że energia otrzymywana ze Słońca latem w Arktyce przez 2000 lat stale spadała, co z kolei spowodowane było zmniejszającym się nachylenie osi Ziemi i tym, że podczas lata na półkuli północnej Ziemia znajduje się najdalej od Słońca. Nie stwierdzono też odchyleń od normy w docierającym promieniowaniu kosmicznym w przeciwieństwie do wzrostu ilości w atmosferze „tzw. gazów cieplarnianych”.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
Adi.
|
Komentarze
kolo21
Strony
Skomentuj