Kategorie:
Na temat superwulkanu Campi Flegrei i pobliskiego Wezuwiusza pisano już nie jeden raz. Faktem jest, że kaldera wulkaniczna pod Zatoką Neapolitańską to tykająca bomba. Gdyby doszło tam do erupcji to mielibyśmy wulkan w środku Europy o emisji porównywalnej z Pinatubo. Ten scenariusz wydaje się być zbyt katastroficzny, ale wiele ze wskazań, jakie udaje się zarejestrować ostatnio naukowców skłania do konkluzji, że do erupcji może faktycznie dojść.
Najbardziej zauważalne symptomy przebudzenia giganta to wzrastająca temperatura powierzchni oraz jej deformacje, tak zwana inflacja terenu. Wszystkie te zjawiska występują obecnie na obszarze zwanym Polami Flegrejskimi. Sejsmolodzy zainteresowali się zwłaszcza odkształceniami terenu. Może to wskazywać, że zachodzą jakieś procesy skutkujące kumulacją magmy a to może prowadzić do erupcji. Jej skutki w gęsto zaludnionym regionie Neapolu mogłyby być wręcz katastrofalne.
Nie ma się, co łudzić, że superwulkan nie wybuchnie, bo zjawiska twego typu zdarzały się w przeszłości Ziemi wielokrotnie. Dość znanym przypadkiem była erupcja superwulkanu Toba na Sumatrze, która spowodowała nuklearną zimę i przetrzebienie wielu gatunków. Niektórzy naukowcy twierdzą, ze rodzaj ludzki znalazł się wtedy na skraju wyginięcia. Duży superwulkan zdolny do emisji 1000 kilometrów sześciennych pyłu i gazów powoduje, że cała ziemska stratosfera pokrywa się warstewką pyłu. Cząstki siarki reagują z parą wodną i spadają potem na Ziemię w formie kwaśnych deszczów.
Do tej pory wielu Europejczykom wydawało się, że jeśli jakiś superwulkan może wybuchnąć to raczej amerykański Yellowstone, ale rosyjscy naukowcy przestrzegają przed możliwą erupcją Campi Flegrei. Według Władimira Kiryanova, profesora geologii na Uniwersytecie w St. Petersburgu Pola Flegrejskie podnoszą się w stosunku do poziomu morza nawet do 3 centymetrów na miesiąc. Poprzednio tak dużą inflację terenu zaobserwowano tam w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. W pewnym momencie dochodziło nawet do powstawania wielu pęknięć w ścianach i murach.
W sumie Pola Flegrejskie podniosły się wtedy o 50 cm. Potem jednak wszystko się uspokoiło, aż do teraz. Fakt, że wtedy tak znaczna inflacja terenu nie skończyła się erupcją może oznaczać, że istnieją jakieś inne sposoby rozładowania napięć gromadzących się w trakcie przyboru magmy.
Superwulkan Campi Flegrei wybuchł ostatnio 30 do 40 tysięcy lat temu, a jego ślady w postaci osadów wulkanicznych są znajdowane nawet na terenie Bułgarii, Ukrainy czy Rosji. Niektórzy wulkanolodzy już teraz ostrzegają, że zauważalny jest wzrost aktywności wulkanicznej. Procesy, jakie to wywołują nie są do końca poznane i równie dobrze w najbliższym czasie może dojść do poważnej erupcji superwulkanicznej jak i do całej serii erupcji średniego rodzaju. Tak czy inaczej powinniśmy się mieć na baczności.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
ebo
Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]
... i Śmierć nie będzie miała Władzy.
Strony
Skomentuj