Europejskie wulkany Stromboli i Etna stały się bardzo aktywne

Kategorie: 

Wulkan Stromboli - źródło: dreamstime.com

Dwa wulkany znajdujące się w jurysdykcji Włoch zamanifestowały wyjątkową aktywność. Jeden z nich to dobrze nam znana Etna, ale doszło też do dwóch spektakularnych erupcji wulkanu Stromboli.

 

Erupcja wulkanu Stromboli zwykle jest mocno wybuchowa. W wulkanologii funkcjonuje nawet określenie, że erupcja jest typu stromboliańskiego. Oznacza to liczne wybuchy i wypływ lawy, która bywa wystrzeliwana na duże odległości. Wulkan Stromboli jest z tego znany a w starożytności potrafił pluć ogniem tak bardzo, że bywał stosowany, jako latarnia morska.

Aktualna erupcja również powoduje wyrzucanie lawy wpadającej do morza. Doszło też do dwóch dużych eksplozji, ale miejscowe władze bagatelizują to twierdząc, że wulkan przeważnie jest aktywny, ale na niskim poziomie i okresy większego wzmożenia działania zdarzają się, co jakiś czas i nie stanowią zagrożenia dla mieszkańców okolicy.

 

Oprócz Stromboli aktywna stała się Etna. W okresie od 9 do 10 stycznia doszło tam do erupcji z największego krateru tego wulkanu znajdującego się na szczycie. Jest on nazywany Bocca Nuova.

Aktywność w okolicy Stromboli i Etny nie dziwi, bo są to po prostu aktywne wulkany. Jednak, gdy czyta się o inflacji terenu w okolicy Campi Flegrei to na każdy nagły wzrost aktywności wulkanicznej w regionie należy patrzyć z uwagą.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Assa

   Dzisiaj Stromboli jest

   Dzisiaj Stromboli jest bardzo aktywny, dawno taki nie był. Lawa leje się strumieniami. To już nie są "fajerwerki", a może początek erupcji.
Etna jest monitorowana jak większość wulkanów, ale widać podwyższenie temperatury po termice góry, układzie chmur i mgieł.
Wezuwiusz jest niespokojny, a wstrząsy utrzymują się już od pół roku powyżej poziomu terenu i zatoki - magma podnosi się, a komora jest wypełniona, ciśnienie zaś rośnie. Od początku roku także tu widać specyficzne układy chmur wskazujące na utrzymujące się różnice temperatur między górą, a powietrzem. Wstrząsy są częstsze i coraz silniejsze. Pliniańskiej erupcji raczej nie zwiastują, ale powtórkę z 1944 r. owszem, ich rozmieszczenie to południowa część wulkanu - niestety od Ercolano po Pompei, oby ewentualny wypływ lawy ominął wykopaliska.
Polecam odwiedziny na stronach:  Database Sismologico INGV-OV , Segnale sismico in tempo reale della stazione BKE-V , http://www.swisseduc.ch/stromboli/livecams/index-en.html. http://www.geonet.org.nz/volcano/
 Na świecie uaktywniają się kolejne wulkany, a te stale aktywne wzmagają siłę erupcji. Dziś uaktywnił się np. Colima, spektakularnie wybuchał wczoraj i dziś Sakurajima w Japoni (uspokoił się za to dymiący całym szczytem i stokami Unzen), niespokojny od prawie roku meksykański Popocatepetl dymił za to jedynie niczym indiańskie ognisko. Merapi także dymi bardziej od miesiąca.  Na Ischi za to jest od ponad roku spokój, co wskazuje na dalsze wędrowanie linii aktywności sejsmicznej na wschód.
 Niesamowici są ludzie, którzy mieszkają praktycznie na wulkanach, albo są mega odważni i mają stalowe nerwy, albo ... nasze Karkonosze na szczęście już śpią. Za to, co około 4 lata następuje tąpnięcie w okolicach Bałtyku, ale zawsze jest lekkie i ledwo wyczuwalne. Zwykle po informacjach o kolejnym takowym ludzie pytają z ciekawością jeden drugiego:" czułeś coś?" 

Portret użytkownika jojo

Stromboli wybucha regularnie

Stromboli wybucha regularnie i nie widzę w tym nic szokującego a na Etnie byłem dwa miesiące temu i to na wys 3000 m już wtedy był aktywny jeden z wierzchołkow ale nie byly to wyplywy takie jak w ubiegłym wieku. Wszystko jest monitorowane poczekamy to zobaczymy.

Skomentuj