LHC odkrył dwie boskie cząsteczki a nie jedną

Kategorie: 

Źródło: CERN

Oficjalny harmonogram prac w CERN zakłada koniec eksploatacji akceleratora LHC do 21 grudnia 2012. Po tej dacie Zderzacz Hadronów zostanie przełączony w tryb neutralny. Następnie urządzenie zostanie wzmocnione o nowe wyposażenie tak, aby do 2015 roku osiągnąć 14 TeV. Można już pokusić się o pewne podsumowanie dotychczasowych prac a LHC odkrył naprawdę dziwne rzeczy.

 

Obecnie akcelerator był w stanie obsługiwać energię zderzeń protonów do 8 TeV nastąpi, więc prawie podwojenie jego zdolności. Teoretycznie budowa tego kolosa w CERN miała dać naukowcom narzędzie do potwierdzenia istnienia bozonu cechującego postulowanego przez profesora Petera Higgsa. Nazywany też boską cząsteczką bozon potrzebny jest do domknięcia tak zwanego Modelu Standardowego. Bez niego nierozwiązany pozostaje problem nieskończonej masy wynikającej z równań.

 

W lipcu 2012 naukowcy poinformowali, że osiągnięto przełom i widzą cząstkę odpowiedzialną za istnienie czegoś takiego jak masa. Była to cząstka o energii 120 GeV (gigaelektronowoltów). Jak wiadomo w ramach LHC funkcjonują dwa projekty detektorów, CMS i ATLAS. Wyniki eksperymentów wykonanych w projekcie ATLAS nie zostały opublikowane w lipcu, ale dopiero niedawno w listopadzie i wszyscy zastanawiali się, dlaczego.

 

Najprawdopodobniej uczeni zaangażowani w tym projekcie obawiali się blamażu porównywalnego do "neutrin szybszych od światła", które okazały się poluzowanym kablem. Badano wszystko dokładnie i nie znaleziono wyjaśnień dla tego, co zaobserwowano, dlatego postanowiono to opublikować.

 

Niektórzy fizycy nazwali odkrycia projektu ATLAS, jako "Twin Peaks fizyki". Odkryto sygnaturę czegoś, co może być bozonem cechującym o energii 123,5 GeV oraz kolejny o energii 126,6 GeV. To tak zwana "statystycznie istotna różnica' pozwalająca mówić o dwóch cząsteczkach a nie jednej. To informacja tak dziwna, że trudno się dziwić sceptycyzmowi uczonych. Jednak albo jest jakiś błąd w detektorze, którego nie widzą, albo jest to potwierdzenie, że mamy znacznie więcej bozonów cechujących.

 

Niektórzy już w przeszłości postulowali taką możliwość, ale nikt nie podejrzewał, że mogą one istnieć tak blisko siebie, jeśli chodzi o ich energię. Raczej spodziewano się, że będą one w innych zakresach energetycznych. Część fizyków twierdzi, że ten rezultat jest tak dziwny, że musi być statystycznym błędem.

 

 

Źrodła:

http://blogs.scientificamerican.com/observations/2012/11/14/new-higgs-result-bring-reliefand-disappointment/

http://news.discovery.com/space/latest-lhc-results-further-constrain-supersymmetry-121119.html

http://www.huffingtonpost.com/2012/12/15/two-higgs-bosons_n_2302897.html

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika 923

kris napisał: Osho

kris wrote:

Osho twierdzi,że człowiek nie zrozumie nieskończoności (wszechświata) ponieważ nie ma narzędzi ( zmysłów) do zmierzenia jej .

 
wiadomo, że miliona litrów wody nie wlejesz do jednolitrowego słoika...Ameryki nie odkrył. A tak nawiasem zmień mentora, wszyscy "mistrzowie" dalekiego wschodu to szatańskie plemie...

Portret użytkownika kris

dobre rady zawsze w cenie

dobre rady zawsze w cenie ,          923 napisał: " wszyscy "mistrzowie" dalekiego wschodu to szatańskie plemie..." - skąd to wiesz ? możesz podać żródło info - czy sam na to wpadłeś ?

jeżeli istniejesz to znaczy , że istniałeś i istnieć będziesz

Portret użytkownika uRaV

"problem nieskończonej masy

"problem nieskończonej masy wynikającej z równań"- nigdy nie zostanie rozwiązany doświadczalnie, bo z równań jasno wynika, że rozpędzając jakąkolwiek cząstkę posiadającą masę do prędkości światła, to uzyska ona masę nieskończoną, czyli większą nawet od sumy mas wszystkich galaktyk wszechświata razem wziętych, mało tego - nadal będzie rosła, bo do nieskończoności wciąż będzie bardzo daleko...
Jeśli by się to udało, to cały wszechświat stał by się jedną, gigantyczną czarną dziurą, którego punktem centralnym była by Ziemia, czyli... przestał by istnieć - i to za sprawą jednej, mikroskopijnej cząsteczki.
Parametry techniczne tego zderzacza obliczano pewnie przy pomocy tych samych równań, które mają zostać praktycznie sprawdzone, tak więc... jeśli mają one cokolwiek wspólnego z rzeczywistością, to... rozumiem obawy tej części naukowców, którzy byli przeciwni temu eksperymentowi.
Do utrzymania w pułapce magnetycznej cząsteczki, której masa zbliża się do nieskończoności, potrzebna jest przecież nieskończona ilość energii -przynajmniej tak wynika z równań-  której CERN przecież nie posiada a przynajmniej oficjalnie nic o tym nie wiadomo...
POdobno zaplanowano zakończenie tych eksperymentów na dzień 21 12 2012 rok a data ta dziwnym trafem jest... poniekąd znajoma. 

Portret użytkownika czechus_spamer2012

jedno pytanie - jakim cudem

jedno pytanie - jakim cudem do twojej głowy weszły takie bzdury???
Masa niskończona nie może być większa od siebe, gdzyż będzie to paradoks.
po za tym jakakolwiek cząstka której udało by się dojść do prędkości światła skurczyłaby się i stała by się fotonem. I nie - nie postała by żadna czarna dziura, bo do jej powstania potrzeba kilku innych rzeczy...

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

... coś plątacie... Chodzi o

... coś plątacie...
Chodzi o masę nieskończenie małą a nie wielką...
 Paradoksem jest to, że nieskończenia mała jest równa nieskończenie wielkiej..lecz odwrotnej
 Jak i to, że nieskończenie wielka prędkość jest równoważna predkości zerowej...lecz odwrotnej
 Nieskończoność bowiem zakrzywia się wg wstęgi Mobiusa......
 Nie przekraczając krawędzi powierzchni dwustronnej znajdujemy się po przeciwnej stronie płaszczyzny jednostronnej...
 To takie proste i oczywiste...

Strony

Skomentuj