Irański myśliwiec ostrzelał amerykańskiego bezzałogowca

Kategorie: 

źródło: dreamstime.com

Właśnie dowiedzieliśmy się, że 1 listopada tego roku doszło do groźnego incydentu. Irański samolot myśliwski Su25 ostrzelał drona bojowego typu Predator. Teheran twierdzi, że dron został zestrzelony, ponieważ pełnił funkcje szpiegowskie nad terytorium Iranu. USA poinformowało, że dron pełnił funkcje obserwacyjne i znajdował się na międzynarodowych wodach.

 

Pentagon przyznał, że bezzałogowiec znalazł się 26 kilometrów od wybrzeża Iranu. Co ciekawe incydent nie został wyciągnięty w trakcie kampanii wyborczej w USA. Wiemy o tym, ponieważ informacje przekazali Pakistańczycy. Z informacji pochodzących z prasy amerykańskiej wynika, że wystosowano oficjalny protest kanałami dyplomatycznymi.

 

Incydent wyglądał tak, że dron MQ-1 Predator pełniący misje szpiegowską znalazł się w okolicach Iranu i wschodniego Kuwejtu. W sumie w akcji przeciwko bezzałogowcowi brały udział dwa myśliwce Su-25. Pentagon twierdzi, że dron powrócił do swojej bazy nieuszkodzony. Teraz pozostanie kwestia ustalenia czy Amerykanie mówią prawdę, że dron nie zbliżył się do wybrzeża na odległość mniejszą niż 12 mil morskich,. Według rzecznika Pentagonu samolot znalazł się najwyżej 16 mil morskich od wybrzeża. Nie ma doniesień, aby użyto pocisków rakietowych, wiadomo za to, że Irańczycy kilkukrotnie użyli broni maszynowej.

 

Incydent został uchwycony przez kamery Predatora, a nagranie potwierdza, że piloci irańscy mimo kilku prób nie byli w stanie zestrzelić bezzałogowca. Nie można tez wykluczyć, że celem nie było zestrzelenie tylko odstraszenie. Intencje USA zapewne nie były jasne skoro incydent był ukrywany przez tyle dni.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: lecterro
Portret użytkownika lecterro

Komentarze

Portret użytkownika normalny

Nie mam wątpliwości, że gdyby

Nie mam wątpliwości, że gdyby chcieli uziemić tego drona to by to zrobili rakietą po prostu, a nie bawili się w ostrzał z broni maszynowej i to niecelny. To był znak dla hamburgerów, żeby trzymali się z daleka. I w ogóle co znaczy "obserwacja"? Jakie prawo mają amerykanie latać sobie i filmować obce państwa z powietrza? Czy jakby Iran zrobił tak samo i polatał u wybrzeży USA to też byłby tak tłumaczony czy może już mendia ryczałyby o ataku terrorystycznym na amerykę? Dowodem, że Iran postąpił prawidłowo jest cisza ze strony USA i próba zamiecenia sprawy pod dywan. Nawiasem mówiąc hamburgery coś knują i nie ulega to wątpliwości. Czekam tylko aż Chiny się włączą w temat bo ile można znosić te obżydliwe prowokacje.

Strony

Skomentuj