Kategorie:
Wszystkie światowe media pokazują praktycznie na żywo nadejście najrozleglejszego znanego ludzkości frontu pogodowego w dziejach Ameryki Północnej. Co ciekawe już w 1997 roku przeprowadzono ćwiczenia, które symulowały nadejście wielkiego huraganu, który umownie nazwano właśnie Sandy.
Przekazy historyczne wskazują na to, że od czasu do czasu dochodzi do huraganu, który zapuszcza się na tyle daleko, że zagraża uprzemysłowionej i gęsto zaludnionej części Stanów Zjednoczonych. Przed 1997 rokiem największe takie zjawisko wystąpiło w 1938 roku.
Wtedy również doszło do zejścia huraganu na ląd i do podtopienia części Nowego Jorku. Trudno się, zatem dziwić, że obawiano się powtórzenia scenariusza sprzed lat. Trzeba jednak przyznać, że przygotowujący ćwiczenia wykazali się dalece idącą prekognicją wybierając na nazwę żywiołu dokładnie taką samą, jaką dostał sprawiający tyle kłopotu huragan z 2012 roku.
Aby sobie uzmysłowić, dlaczego Sandy jest niebezpieczna nawet mimo osłabnięcia do poziomu burzy tropikalnej trzeba jeszcze raz wrócić do jego proporcji. Powyżej znajduje się zdjęcie przedstawiające huragan Irene, który pojawił się w Nowym Jorku rok temu.
A tutaj można zobaczyć aktualne zdjęcie satelitarne huraganu Sandy. Jak widać średnica tego frontu pogodowego jest ogromna. Szacuje się ja na ponad 1000 mil. Najbliższe dni powinny przynieść stabilizację pogody, ale ze względu na rozmiary huraganu jego wejście na ląd może trwać dłużej niż zwykle.
Źródła:
http://www.weca.org/SET/report/node6.html
http://www.thetruthbehindthescenes.org/2012/10/30/hurricane-sandy-drill-from-october-1997/
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
mgr inż. Dżyszla
New World Disorder
Strony
Skomentuj