Do amerykańskiego wschodniego wybrzeża zmierza huragan Sandy. Żywioł ten spowodował do tej pory kilkadziesiąt ofiar śmiertelnych na Jamajce i na Kubie. Po przejściu przez Karaiby burza skierowała się stałą trasą huraganów z Nowym Jorkiem na celowniku włącznie. Szykuje się podobny kłopot jak z huraganem Irene w zeszłym roku.

Przypomnijmy, że huragan Katrina został sklasyfikowany, jako piąta kategoria z wiatrem przekraczającym 250 km/h. Huragan Sandy był najwyżej drugiej kategorii, ale utracił siłę za Kubą i stał się chwilowo sztormem tropikalnym. Mimo to władze stanów znajdujących się na drodze tej burzy przygotowują się na jej nadejście niczym na jakiś wielki kataklizm.

Problem stwarza szczególna koincydencja czasowa kilku zdarzeń. Powoduje to, że huragan został nazwany "Frankenstorm".  Zapewne nazwę wybrano tak również, dlatego, że jego nadejście zbiega się z pogańskim świętem okultyzmu zwanym Helloween. Bez względu na frazeologię sytuacja jest poważna, ponieważ mamy do czynienia z realną szansą, że Sandy znacznie urośnie w siłę.

^{Przewidywana ścieżka huraganu Sandy}

Już teraz burza ponownie klasyfikowana jest, jako huragan pierwszej kategorii a to może się zmienić. Od strony Arktyki nadciąga burza z zimową pogodą i z tym frontem zderzy się gorący huragan. Meteorolodzy obawiają się, że powstanie huragan monstrum, który może mieć potencjał do tego, aby spowodować ogromne straty na wybrzeżu USA.

^{Wygląd huraganu w podczerwieni, widoczne prądy konwekcyjne - źródło: NOAA/NASA/VIIRS/SUOMI}

Powagi dodaje fakt, że obszar, który może być dotknięty oddziaływaniem huraganu jest bardzo gęsto zaludniony a na dodatek mamy teraz pełnię Księżyca i przypływ, więc jest ryzyko powodzi w miejscowościach położonych na wybrzeżu. Woda będzie tłoczona na ląd nie tylko przez grawitację Księżyca, ale przede wszystkim przez bardzo silny wiatr, co spotęguje siłę przypływu.

Poza tym władze USA obawiają się, że zderzenie tak potężnych frontów pogodowych może powodować wiele zjawisk towarzyszących typu niszczące tornada. Wszyscy zwracają uwagę, że jest już trochę za późno na tak dolegliwe zjawiska pogodowe.

Huragan Sandy porusza się na północny wschód z prędkością 11 km/h. Spodziewa się, że ten ruch będzie przyspieszał. Gdy żywioł nadejdzie należy się spodziewać porywistego wiatru oraz dużych opadów deszczu. Meteorolodzy twierdzą, że takie warunki jak teraz umożliwiające huraganowi zebranie siły dzięki nietypowej temperaturze oceanu i zwiększonemu parowaniu miały miejsce ostatnio w 1947 roku.

Huragan powinien docierać do wybrzeża od poniedziałku po wtorek i kolejne dni zmierzając w kierunku północno-wschodnim. Zderzenie zimnego i ciepłego frontu zapowiada obniżenie ciśnienia wielkie opady i wzrost prędkości wiatru. Miejmy nadzieje, że czarne scenariusze się nie zrealizują.