Aby uniknąć ewentualnej paniki szwedzkie media wolały poinformować, że w ten weekend może wystąpić rzadkie zjawisko atmosferyczne, tzw. "krwawy deszcz".

Deszcz nazywa się krwawym, bo kropelki mają różowo-czerwony odcień.  Naukowcy uważają, że jest to spowodowane zawartością pyłu z nad Sahary. Również duńscy meteorolodzy poinformowali, że nad krajem może się pojawić front pogodowy z dodatkiem w postaci czerwonawego pyłu.

Spodziewano się, że nietypowy „krwawy deszcz” może spaść w sobotę i niedzielę w południowej części Szwecji.  Według szwedzkiego Instytutu Meteorologicznego (SMHI), zjawisko to nie jest niebezpieczne, ale ten deszcz może pozostawić czerwonawe plamy.

Poprzednio takie zjawisko miało miejsce w Szwecji około pięć lat temu.  Zjawisko to zwykle obserwuje się na wiosnę.  Podobne opady występowały kilkukrotnie nad indyjskim stanem Kerala. Analiza próbek dała wtedy zaskakujące rezultaty, ponieważ okazało się, że w składzie czerwonej deszczówki znajduje się materiał protokomórkowy pochodzący prawdopodobnie z meteorytu lub fragmentu komety, który wpadł do atmosfery.