Kategorie:
Do tragicznych wydarzeń doszło w Bengazi. Rozwścieczony tłum "wyzwolonych" niedawno Libijczyków otoczył amerykańską ambasadę. Niestety sytuacja wymknęła się spod kontroli i zginęli ludzie, w tym ambasador USA, Christopher Stevens.
Wydarzenia wyglądały wyjątkowo dramatycznie. Powodem wściekłości tłumu okazał się być amerykański film, w którym pokazano Mahometa uprawiającego seks. Islamiści są wyjątkowo wrażliwi na tego typu publikacje, dlatego reakcja tłumu była w tym przypadku bardzo brutalna.
Można powiedzieć, że Amerykanie doprowadzili do "irakizacji" Libii, czyli uczynili z tego stabilnego kraju oazę dla anarchii. Zabicie Kadafiego nie rozwiązało żadnego problemu a wręcz stworzyło wiele nowych. Ludziom żyje się gorzej niż za rzekomo strasznie nienawidzonego satrapy.
Ambasador Stevens wywleczony z samochodu - foto: twitter
Amerykańska ambasada stanowiła oczywisty cel złości tłumu, bo utożsamia kraj, który uważany jest za jednego z głównych winnych spustoszenia, jakie wywarła wojna libijska. Publikacja prowokacyjnego filmu obrażającego proroka Mahometa było tylko wyzwalaczem złości nagromadzonej w społeczeństwie.
Sytuacja w ambasadzie amerykańskiej wymknęła się spod kontroli właśnie z tego powodu. Zgromadzony tłum najpierw skandował antyamerykańskie hasła, po czym wtargnął do budynku. Wywiązała się strzelanina a ochrona ambasadora uznała, że czas na ewakuację. To był błąd, bo samochód, którym poruszał się dyplomata został trafiony pociskiem a znajdujący się wraz z nim ludzie zginęli.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
---
Miłego pobytu na Planecie Ziemi
Strony
Skomentuj