Antarktyda może uwolnić ogromne ilości metanu co jest w stanie wywołać globalną katastrofę

Kategorie: 

sxc.hu

Metan to gaz cieplarniany, który ma 72 razy większy wpływ na globalne ocieplenie niż demonizowany dwutlenek węgla. Podczas gdy gospodarki krajów europejskich narzucają sobie irracjonalne limity emisji CO2 metan w najlepsze dostaje się do atmosfery. Jeśli chodzi o przemysł to generuje go głównie rolnictwo a zwłaszcza ta gałąź związana z hodowlą zwierząt. Teraz jednak okazało się, że wielokrotnie większe emisje metanu trwają na obu biegunach.

Temat metanu poruszaliśmy już wielokrotnie, dla przypomnienia poprzednie wielkie pola emitujące metan odkryto na Syberii gdzie emisje pochodzą głównie z topniejącej wiecznej zmarzliny. Przerażenie naukowców wywołało odkrycie, że spora część Arktyki również emituje metan. Całkowita ilość tych emisji jest nieznana, ale wiadomo, że musi to mieć znaczny wpływ na skład atmosfery, czyli również na mechanikę płynów w niej zachodzącą. Teraz jednak okazało się, że do emisji z półkuli północnej może dojść nawet większa z okolicy Antarktydy. 

 

Według naukowców z Uniwersytetu w Bristolu potencjalna emisja metanu z Antarktydy to setki miliardów ton tego gazu. To szokująco dużo, bo roczna produkcja metanu, między innymi przez człowieka, szacowana jest na kilkaset milionów ton. Oznacza to, że zidentyfikowano ogromną, tykającą bombę, która może stanowić przyczynę katastrofalnych zmian na Ziemi.

 

Olbrzymie rezerwy metanu są "schowane" głęboko pod lodem a gaz powstał, jako efekt metabolizmu mikroorganizmów, które żywią się resztkami starych drzew. Jeśli ktoś zastanawia się skąd na Antarktydzie drzewa to musi wiedzieć, że 35 milionów lat temu, przed powstaniem pokrywy lodowej, Antarktyda była pokryta lasem. Następnie cząstki organiczne zostały odcięte od świata skorupą lodową.  Naukowcy sugerują, że przez pierwszych kilka milionów lat podlodowcowe bakterie funkcjonujące w warunkach beztlenowych mogły przetworzyć część związków organicznych, w wyniku czego pod lodem powstały ogromne ilości uwięzionego metanu. 


Węglowodory, zdaniem specjalistów, są na głębokości około 3 km, więc przewiercenie się tam celem potwierdzenia teorii naukowej było dość kosztownym przedsięwzięciem. Zamiast tego, naukowcy odpiłowali małe kawałki lodu z krawędzi lodowca. To wystarczyło, aby potwierdzić zdolności do wytwarzania metanu przez znajdujące się tam drobnoustroje.  Potem na dwa lata mikroorganizmy zostały umieszczone w zimnym środowisku, bez światła i tlenu.

 

Pomiar ilości metanu wytwarzanego w takich warunkach pozwolił obliczyć, że rezerwy tego gazu pod lodem Antarktydy są jeszcze wyższe niż te na dnie morza. Eksperyment pokazał, że takie fragmenty lodu pozostają biologicznie aktywne i prowadzą do rozkładu materii organicznej do dwutlenku węgla i metanu. Jeśli nagle gaz ten przebije szczeliny w lodzie i dostanie się do atmosfery, grozi katastrofalnymi zmianami klimatycznymi.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

szaman plecież jak po piątym

szaman plecież jak po piątym piwie...Co ma dym do przemarznięcia ozimin?Nooo, chyba, że nad oziminami zbuduje się szklarnię co by skoncentrowana energia słoneczna podgrzała te oziminy, zwiększyła wilgotność powietrza i wtedy potraktować je spalinami z ciągnika... jak to robią niektórzy z pomidorami w zimie w ... szklarniach... Tak na serio, właśnie wtedy tworzy się kwas węglowy zmieniając polepszając warunki rozwoju roślin...+siarka+takie tam inne trucizny ze spalin w tych pomidorach...

Portret użytkownika szaman

Kochany , naprawdę nie

Kochany , naprawdę nie wyczułeś ironi ? I to nie chodzi o rolników, bo oni na to się nie nabiorą. A swoją drogą na ich miejscu zastanowiłbym się, po poprzedniej zimie, czy siać oziminy. Zrobiło się tak, że lepiej siać na wiosnę, bo ostatnie jesienie są ciepłe i korzystne dla wegetacji, w przeciwieństwie do ostrych zim.

Portret użytkownika SurvivorMan

"Metan to gaz cieplarniany,

"Metan to gaz cieplarniany, który ma 72 razy większy wpływ na globalne ocieplenie niż demonizowany dwutlenek węgla" - Tu nie chodzi o demonizowanie dwutlenku węgla!!! Czy tak trudno zrozumieć autorom tego typu wypowiedzi, że metan, choć faktycznie ma kilkadziesiąt razy większy wpływ na globalne ocieplenie, nadal jest "UWIĘZIONY"??? To dlatego robi się wszystko, żeby zahamować efekt cieplarniany rozpędzany przez dziesiątki innych czynników, w tym działanie takich gazów jak CO2!!! Robi się to między innymi właśnie po to, żeby nie dopuścić do odblokowania pradziwej "BOMBY" jaką są niewyobrażalnie wielkie złoża metanu!!! Ekolodzy zdają sobie z tego sprawę i próbują działać, ale że wciąż nazywani są żądnymi forsy terrorystami, to nie jestem przekonany, czy cokolwiek zdziałają!!!

DBAJ O SWÓJ NÓŻ! Nigdy nie wiadomo kiedy uratuje Ci życie!

Portret użytkownika Angelus Maximus Rex

DEV... metan o wzorze

DEV... metan o wzorze chemicznym C2H2 jest gazem łatwo zapalnym i powodującym na bagnach "błędne ogniki" - utlenia się szybko i dochodzi do samozapłonu... W wyniku tego spalania reakcja chemiczna wygląda następująco: CH4 + 2x02 = CO2 +2x H2O... sam metan jest lżejszy od powietrza, lecz zaabsorbowany parą wodną trzyma się przy powierzchni i nie uniesie się do atmosfery, lecz będzie zalegał dolne partie gruntu lub wodyCieplarniane znaczenie ma jego kontakt z powietrzem, a właściwie z tlenem w powietrzu. Metan jest gazem trującym Tryskający pod dużym ciśnieniem z przewiertów ulega samozapleniu się Jego złowrogi wpływ polega na wiązaniu tlenu z atmosfery, a to rzeczywiście nie wygląda dobrze..Globalne uwolnienie metanu do atmosfery zatruje środowisko i obniży zawartość tlenu w atmosferze...Z wyżej podanego wzoru chemicznego wynika, że jedna cząsteczka metanu zabiera nam dwie cząsteczki tlenu.... Natomiast CO2... jest gazem obojętnym i nie zabiera tlenu stanowiąc analityczny pokarm dla roślin... 

Portret użytkownika derk

  Co robią ci dzielni

  Co robią ci dzielni ekolodzy, zatykają wulkany, czy dmuchają na Słońce ?   ------------------------------------------------------------------------------------------------------  Dbaj o swój mózg. Nigdy nie wiadomo, kiedy Ci się przyda !

Portret użytkownika szaman

Ilość CO2 w atmosferze to

Ilość CO2 w atmosferze to 0,0385 %. Co to znaczy przy 72% azotu i 21% tlenu ? Dlaczego nie mówi się, że w 95% za efekt cieplarniany odpowiada para wodna. Skąd się bierze ? Pewnie z oceanów. A więc te niewielkie ilości CO2 w atmosferze, który jeszcze pobierany jest przez rośliny, także sinice i algi,  są w stanie tak ogrzać oceany ? Gdzieś tu brak logiki. A może jest odwrotnie i to ocieplenie powoduje wzrost CO2 w atmosferze ? Przecież wiadomo już , że w epokach dużej aktywności słonecznej , jak to było od lat 1950 do 2001,  CO2 produkowany jest także przez Słońce , gdyż atomy azotu w atmosferze bombardowane przez neutrony pochodzenia słonecznego zamieniają się w C14, radioaktywny węgiel, co można wykryć w organicznych szczątkach roślin. Prosty przykład , zimą ,gdy dociera do nas suchy wyż kontynentalny temperatura spada nawet poniżej -30 C.  Wystarczy, że pojawią się chmury robi się cieplej. Wydaje mi się, że czasem chłopski rozum i zdolność obserwacji, mogą powiedzieć więcej niż teoria.

Strony

Skomentuj