NASA oczekuje lądowania na Marsie, łazik Curiosity może już jutro zjechać na powierzchnię

Kategorie: 

http://www.kosmosnews.pl/img/1986-1370.jpg

Cały świat pasjonuje się igrzyskami olimpijskimi w Londynie jednak wśród naukowców panuje wyczekiwanie nie na medale, ale na skuteczne lądowanie łazika marsjańskiego, Ciekawość, czyli Curiosity. Ten ważący ponad tonę pojazd powinien planowo znaleźć się na czerwonej planecie już szóstego sierpnia tego roku. Wielkie odliczanie trwa.

 

Zrobotyzowany pojazd ma wylądować w miejscu zwanym kraterem Gale. Jeśli wszystko pójdzie dobrze już jutro o 05:31 czasu uniwersalnego powinniśmy się dowiedzieć czy operacja przebiegła pomyślnie. Mars Science Laboratory, bo tak nazywa się misja w ramach której został wysłany na Marsa ten ładunek zbierał dane podczas całego lotu na tą planetę. Teraz z mobilnej stacji pomiarowej MSL stanie się stacjonarną, pozaziemską stacją badawczą.

Łazik Curiosity ruszy w dwuletnią podróż. Można się spodziewać, że będzie pracował dłużej gdyż poprzednie marsjanskie pojazdy również miały planowo służyć przez dwa lata. Okazało się jednak, że działały znacznie dłużej. Jeden z nich, Oportunity jeździ po Marsie do dzisiaj.

 

Miejmy nadzieje, że konstrukcyjnie Curiosity przewyższy poprzednie pojazdy. Szczególnego dreszczyku emocji dodaje fakt, że łazik ten ma wyposażenie odpowiednie do detekcji śladów życia. Bardzo prawdopodobne, że uda mu się coś odnaleźć, ale biorąc pod uwagę sterylność wszystkich poprzednich misji marsjańskich bardzo mało prawdopodobne wydaje się, aby Mars nie został zanieczyszczony ziemskimi bakteriami. Biorąc pod uwagę zdolność do przetrwania, jaką przejawiają nawet mało skomplikowane organizmy można z dużą pewnością stwierdzić, że gdzieś tam na Marsie istnieją organizmy żywe.

 

Jeśli ktos jest w stanie wstac rano to polecamy strony WWW na których są transmisje umozliwiające obserwowanie na zywo tej niesamowitej procedury lądowania. Warto zauważyć przy okazji, że po raz pierwszy testowany będzie system hamowania oparty o silniki manewrowe. Całkowicie zrezygnowano z metody polegającej na pompowanie kokonu odbijającego się po powierzchni planety. Metode taka zastosowano w stosunku do poprzednich łazików, Spirit i Oportunity.

 

 

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: konrad
Portret użytkownika konrad

Komentarze

Portret użytkownika komar

Zastanawiam mnie tylko jedna

Zastanawiam mnie tylko jedna rzecz. Oto poleciał najdroższy na swiecie, najbardziej zaawansowany sprzęt. Na pokładzie drona są najbardzie wyszukane mechanizmy jakie sbudował człowiek, jednak pierwsze zdjęcia które zostały udostępnione są niewyraźne i czarnobiałe. Czemu?Czy nie lepiej by wyglądało medialnie pokazanie zdjęcia w pełnej krasie? Ja rozumiem, ze kilka minut po lądowaniu (wtedy ukazało się pierwsze zdjęcie) mogło jeszcze nie być czasu na transfer danych (duże pliki o dużej rozdzielczości). Ale teraz minęło -naście godzin od lądowania! Nie przyszedł z czerwonej planety jeszcze żaden duży plik?Na co potrzeba czasu grafikom z NASA? Widzę tutaj analogie do apollo...

Portret użytkownika skowron

Wiesz co to wyszukiwarka www

Wiesz co to wyszukiwarka www i jak z niej korzystać?Zamiast szerzyć swoje wątpliwości wywołujące niezdrową sensację, lepiej zajrzeć do specyfikacji technicznej curiosity i poczytać trochę o przebiegu misji począwszy od testowania systemu dzięki któremu zobaczyliśmy pierwsze zdjęcia...Polacy uważają się często za mądrzejszych od innych narodowości, jednak osoby tobie podobne zdecydowanie temu przeczą.

Portret użytkownika dex

To nie jest takie proste jak

To nie jest takie proste jak ci się wydaje. Po pierwsze MSL ma wgrane oprogramowanie do lądowania i rozłożenia łazika. Pierwsze zdjecia HazCam były niewyraźne bo lądowanie podniosło wielkie ilości pyłu, przed którym kamery są chronione za pomocą odpowiednich filtrów. Po ich odrzuceniu jakość zdjęć znacznie się poprawiła. Dzisiaj na Ziemię trafiły pierwsze kolorowe zdjęcia z kamery MAHLI, dopiero jutro zostanie podniesiony maszt z 7 kamerami. Na razie zdjęcia wykonywane są w niskiej rozdzielczości bo oprograpowanie które zostało przesłane na MSL przed lądowaniem, nie zostało jeszcze zainstalowane a także nie rozłożono anteny wysokiego zysku która pozwala na transmisję większej ilości danych. Nie ma tutaj żadnego spisku. Dopóki nie odkryjemy jak chronić cały statek przed wysokoenergetycznymi cząsteczkami, nie ma co liczyć na procesory silniejsze niż Pentium I i kamery 1024p .Wystarczy troszkę się zainteresować eksploracją kosmosu i śledzić odpowiednie strony. 

Portret użytkownika Berenica

Całe lądowanie na marsie to

Całe lądowanie na marsie to coś znacznie wiecej niż zwykłesterowanie dronem.Ze względu na odleglość i skończoną prędkość światła niemożliwe było sterowanie w czasie rzeczywistym. Oznacza to iż ustrojstwoużwało własnej "inteligencji", podejmowało decyzję. Gdzieś się tego na uczyło. Nie sądzę aby w tej chwili byli lepsi piloci do latania w cienkiej atmosferze Marsa. Ta paczka komputerów na pokładzie, ten splot neuronowyjeszcze nas zadziwi. Na razie komputery sterowały bez nadzoru przez siedem minut. Od czegoś trzeba zacząć zmiany na ziemi. Może drony trzeba wyposażyć w system rozpoznawania twarzy by nie raniły niewinnych. To ladowanie bez treningu przy modlitwach wspierających załogi naziemnej ma dobre i złe strony. Elektronika jest z tej najnowszej generacji.Co ciekawe łazik ma sześć kół i na każde koło jest skierowana kamera pilnująca żęby się o coś potknął. Myślę iż uzgodnienie każdej nog z operatorem na ziemi (chyba po jednym na nogę) bedzie limitowało prędkość jazdy. Jazda to się zacznie gdy robocik pogrzebie w piasku i posmakuje z czego jest zrobiony Mars.

Portret użytkownika Pablo

a może zamiast na marsie, to

a może zamiast na marsie, to znowu wylądowali w jakiejś hali obok i karmić będa ludzi przygotowanymi zdjęciami. Euforia w studio NASA była jak za każdym razem, kiedy "lądowali" na księżycu. Bardziej chyba cieszą się, że robota będzie przez wiele miesięcy. Czekać aż pojawią się ci, co podważą obecność na marsie tej terenówki.A nawet jeśli, to 99,9% ludzi zobaczy gruzy, skłaki, kamienie, kratery. Resztę "tajnych" zdjęć nie zobaczymy.

si vis pacem, para bellum"chcesz pokoju, szykuj się do wojny"

Portret użytkownika konrad

tak jak juz kilkukrotnie

tak jak juz kilkukrotnie wspominałem na marsie są pod powierczhnią są bazy istot z Syriusza B i Oriona ,jak i Piramidy które to sa połaczone energetycznie z Ziemią,   mam taką nadziejie ze ten łazik długo nie popracuje Zostanie znisczonyNASA bardzo doskonale wie ze Mars zamieszkują istoty ,i wiedzą ze Mars jest bardzo bardzo bogaty w złoza naturalne ,Złoto, Tytan,grudy Uranu Pozdrawiam  i życze Wysokich Wibracji Wink Smile

Portret użytkownika Venture

Zawsze padają tego typu

Zawsze padają tego typu pytania, które dzisiaj  mogą nie znajdować sensownych odpowiedzi. Po co przeznacza się miliardy dolarów na badania nad nanotechnologią? Dlaczego buduje się akceleratory cząstek i reaktory fuzyjne? W jakim celu finansuje się przemysł kosmiczny tak ogromnymi środkami?Gdybyśmy tego nie robili za kilka dziesięcioleci ludzie przejedliby, przepili i przetworzyli większość surowców na planecie, wycieli połacie lasów i doprowadzili do eksterminacji większości gatunków. Zmiany w atmosferze i biosferze mogłyby być już nieodwracalne. Nie zostałoby nic na drugie śniadanko, wtedy dopiero zaczęłyby się prawdziwe konflikty o surowce i kryzysy gospodarcze. W przeciwieństwie do sztucznych finansowych fantomów tworzonych przez bankierów.Można byłoby co prawda przeznaczyć te pieniążki kierowane w rozwój technologii i przemysł kosmiczny na głodne dzieci w krajach 3-go świata. To jednak byłaby tylko tymczasowa ulga w ich cierpieniu. Za kilka pokoleń mielibyśmy bardzo duży problem gdzie kierując się tylko altruizmem nasz rozwój technologiczny byłby opóźniony i niewystarczający do podtrzymania godnego życia aż tylu ludzi. Uratowalibyśmy dzisiaj kilka milionów istnień ludzkich kiedy w przyszłości moglibyśmy doprowadzić do masowego wymierania nie tylko nas samych ale i innych gatunków na planecie.Trzeba myśleć długoterminowo i globalnie, dokonywać słusznych wyborów zważając przede wszystkim na dobro innych istot. Niestety podziały narodowościowe, religijne i nieustanne wojny na tym tle raczej nie pomagają.Teoretyczne starczyłoby nam środków na szybki rozwój technologiczny jak i zapewnienie wyżywienia wszystkim ludziom. Gdyby wszyscy z dnia na dzień stali się wegetarianami planeta mogła by wykarmić dwukrotnie więcej osób i to przy utrzymaniu obecnych areałów uprawnych a pastwiskach zamienionych na pola. Powiedzcie to np. Amerykanom. żeby zmienili nazwę Kentucky Fried Chicken na Kentucky Free Chicken Smile Po drugie trzeba byłoby zaniechać prowadzenia wojen, co przyczyniłoby się obniżeniem kierowania olbrzymich środków na zbrojenia i inwigilację obywateli. Obecnie dokonuje się marnotrawstwa surowców i żywności na masową skalę. Nie wiem co powoduje tak dużą chciwość, obłudę i apatię u wielu osób, lecz jeśli to szybko nie ulegnie zmianie to biada.Można by powiedzieć, że ludzkość jest teraz jak nieopierzone pisklę, ślepe i niezbyt rozgarnięte, które ledwo przebiło się przez skorupkę i zobaczyło otaczający go świat. Mamusia nie będzie go w stanie karmić kiedy stanie się zbyt duże. A my nie będziemy przez wieczność żyć na jednej planecie i wykorzystywać jej dobra. Kiedyś rozprzestrzenimy się na inne ciała niebieskie i układy, oby. Eksploracja systemu Słonecznego jest potrzeba z uwagi na dużą zawartość surowców i metali choćby tylko na samych asteroidach. Takie projekty jak Mars Science Laboratory przybliżają nas do tego celu, poza tym nigdy nie wiadomo co, albo kogo możemy znaleźć na Marsie :). Spory ruch widać też w prywatnym przemyśle kosmicznym u firm takich jak SpaceX, Bigelow Airspace czy Virgin Galactic. Dzięki o wiele lepszemu rozdysponowaniu środków, prywatnej turystyce i pieniążkom miliarderów przyspieszenie w eksploracji kosmosu nabierze większego tempa.A "wolna energia" - silniki magnetyczne? O jakich się często tutaj czyta. Jest to być może czysta energia na wyciągnięcie ręki, remedium na deficyt energetyczny, perpetuum mobile. Podobnie jest z reaktorami zimnej fuzji budowanymi przez Andrea Rossiego. Jeśli ktoś chce poczytać http://www.zimna-fuzja.pl/http://pesn.com/2012/06/15/9602111_600_Celsius--The_Accelerating_Evolution_of_Andrea_Rossis_E-Cat/Nie wiem czy one funkcjonują tak dobrze jak się o nich pisze. Trzeba je przetestować, zbudować prototypy zamiast mówić o ich cudownych właściwościach nie znając wszystkich faktów.Warto jednak poświęcić czas sprawdzonym metodom pozyskiwania energii ze słońca i wiatru, których budowa nie jest skomplikowana i możliwa w domowym warsztacie. Dzięki samodzielnym konstrukcjom elektrowni słonecznych i wiatrowych można dziś zmniejszyć koszt budowy o połowę w porównaniu z kupieniem ich w detalu uzyskując podobną wytrzymałość. Co skutkuje zwrotem inwestycji w 4-6 lat dla turbiny wiatrowej i 7-9 lat dla instalacji fotowoltaicznej. 

Portret użytkownika ARTUR5

Piękna propaganda .Kup więc

Piękna propaganda .Kup więc sobie przydomowy wiatrak i zobacz co na to urzędnicy ,potem możesz coś powiedzieć w temacie Rossiego czy innych z których większość zmarła gwałtowną śmiercią a ich wynalazki zostały zniszczone .

Strony

Skomentuj