Kolejne silne trzęsienia ziemi w obrębie Pacyfiku

Kategorie: 

geofon.gfz-potsdam.de

Od kilku dni rośnie zauważalnie aktywność sejsmiczna. Praktycznie każdy dzień przynosi następne doniesienia o trzęsieniach ziemi powyżej 6 stopni. Dzisiaj kolejne takie przypadki nastąpiły w Peru oraz ponownie w okolicy Papui Nowej Gwinei.

 

Trzęsienie ziemi z Peru wystąpiło o 9:38 czasu uniwersalnego 2 sierpnia 2012. Epicentrum było zlokalizowane 34  kilometry na wschód od Pucallpa w Peru. Wstrząsy wystąpiły na dość dużej głębokości, bo aż 143 kilometry pod poziomem ziemi. Zwykle w takich przypadkach oddziaływanie na lokalne społeczności jest ograniczone mino,  że magnituda wstrząsów doszła do 6 stopni w skali Richtera.

W kilkanaście minut później doszło do kolejnego zjawiska tego typu na Pacyfiku i następnego w tej lokalizacji w ciągu kilkudziesięciu ostatnich godzin. Zatrzęsło ponownie w okolicy Papui Nowej Gwinei. Tyn razem USGS szacuje magnitudę na 6.3 w skali Richtera. Wstrząsy wystąpiły znowu w okolicy wyspy Nowa Irlandia.

 

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

Portret użytkownika Dyvision

        Coraz więcej i więcej

        Coraz więcej i więcej tych trzęsień, powodzi, such no i oczywiście wulkanów. Ziemia się nie zmienia, to są ostatnie ostrzerzenia z Góry. Bóg daje nam do zrozumienia, że cierpliwość Jego się kończy. Tłumaczenia o cyklach przyrody, odnowianiu się planety, czy obcych cywilizacjach to jeden wielki fałsz. Na ziemi szerzy sie plugastwo i wszelaki grzech. Jeśli ludzie się nie opamiętają, wszystkie proroctwa o czasach ostatecznych się wypełnią, wtedy będzie za późno.

 

Portret użytkownika Dr Piotr

Dokładnie tak, jak piszesz

Dokładnie tak, jak piszesz Sfrustrowana Małpa, nasze życie zrobiło się strasznie płytkie i daliśmy sobie odebrać kontrolę nawet nad podstawowymi rzeczami, straciliśmy podstawowe prawa lub nie są one przestrzegane. Gdy tak patrzę na życie z boku, to wygląda ono beznadziejnie, taki codzienny rutynowy kołowrotek trwający 3/4 każdego dnia, a gdy przychodzi wieczór, to najczęsciej brak siły i energii na coś ambitniejszego i rozwój duchowy. Najbardziej wkurza mnie ta niewolnicza podległość pieniądzowi i narzuconym w związku z nim prawom, przepisom, kodeksom, ustawom, nakazom i władzy, to już sięga do granic absurdu czasem.
Nie ma się co łudzić, tylko w drastyczny sposób będzie to można zmienić, bo drogą rozumu na pewno nie.
 

Portret użytkownika Sfrustrowana małpa

Serce ziemi bije mocniej Tak

Serce ziemi bije mocniej Tak naprawdę ziemia nie umiera tylko się zmienia . A my?Ten świat nie został stworzony przez ludzi i nie jest przez nich kontrolowany. Fakt, że nie czujesz się pod kontrolą, nie oznacza, że pod nią nie jesteś. Jeśli w swoim życiu jesteś ograniczony tylko do kilku opcji, to już stanowi kontrolę, nawet kiedy jest ona pozornie niewidoczna.Kiedy przyjrzymy się bliżej czynnościom, jakie każdy z nas wykonuje w swoim życiu, szybko okaże się, że każdy z nas ograniczony jest w swoim życiu tylko do kilku opcji. Gdzie są alternatywy, kiedy wszystko opiera się o system monetarny? Gdzie są alternatywy dla edukacji, rządu czy prawa? Wszystko zostało ustalone zanim przyszliśmy na ten świat. Po pewnym czasie stajemy się aktorami na scenie, kiedy na naszych rodziców przychodzi odpowiednia pora aby z tej sceny zejść. Mamy system szkolnictwa, który zabiera nam często kilkanaście lat życia, zdobywamy kwalifikacje zawodowe, szukamy pracy, zarabiamy i gromadzimy iluzoryczne pieniądze, kupujemy samochód, który reklamowany jest w TV, wynajmujemy mieszkanie lub kupujemy własne (na kredyt). Płacimy rachunki i spłacamy kredyty, oglądamy dużo telewizji i każdy z nas ma swoje ulubione programy. Urządzamy mieszkanie, kupując przedmioty mogące je wypełnić, w końcu bierzemy udział w wyborach głosując na prawicę lub lewicę, śledzimy telewizyjne i prasowe wiadomości, a później umieramy. Nie ma nawet co myśleć o możliwości zadawania pytań, czasie na zastanowienie i odpowiedź na pytanie “co ja tu właściwie robię?”. Wszystko toczy się tym samym ustalonym rytmem, a my jesteśmy niczym tryby w maszynie tego systemu.Poprzez wyeliminowanie innych opcji, Ci, którzy stworzyli system mają pewność, że uda się utrzymać pełną kontrolę nad ludzkością i nikt nie będzie zadawał niepotrzebnych pytań. System jest na tyle sprawny, że w dzisiejszych czasach całe nacje oddają się bezustannej pracy, która wysysa z nich energię. Nikt nie ma czasu na doskonalenie swojej sfery duchowej. Czy lubisz taki stan rzeczy czy nie, nie masz wyjścia. Musisz płacić rachunki i zbierać materialne dobra.Nie mamy dostępu do innych opcji takich jak wymiana barterowa, możliwość uprawy i produkcji własnego pożywienia i dóbr, lub pracy tylko dla siebie w uwolnieniu od podatków. Niczym chorągwie na wietrze, bez żadnych oporów poddajemy się trendom i kroczymy ścieżkami utartymi na długo przed naszymi narodzinami. Już czas uświadomić sobie, że świat nie jest naszą kreacją i nie został stworzony dla naszego interesu.Któż z nas nigdy nie potrzebował społecznego przyzwolenia, chociażby ze strony rodziny czy znajomych, aby móc zmienić coś w swoim życiu? Któż z nas nie odczuwał presji otoczenia, która ciągnęła nas w ten sam wir, w którym tkwią wszyscy wokół nas. Wszyscy jesteśmy niewolnikami naszych kultur i lokalnych społeczeństw. Nie boimy się prawdy, lecz raczej jesteśmy przez nią przygniatani. Jej ciężar jest dla nas zbyt duży, bo lubimy spać spokojnym snem. Jak możemy poznać sens naszego istnienia, kiedy jesteśmy więźniami na Ziemi? pzdr

Portret użytkownika człowiek

nie jesteśmy więźniami - to

nie jesteśmy więźniami - to nasz wybór, kiedyś świadomy teraz chwilowo nie zdajemy sobie sprawy dlaczego takiego dokonaliśmy, nie przygniata nas prawda - zapomnieliśmy jak to jest - "wcześniej" ale nic nie stoi na przeszkodzie poza nami samymi - pozdrawiam serdecznie Smile i zapraszam na stronę Teal... 

TERAZ

Portret użytkownika Mrowka

Jestesmy wiezniami, chocby

Jestesmy wiezniami, chocby naszych niedoskonalych cial. Jaka to wolna wola jesli masz do wyboru: dobro albo zlo. Ostatnio mowi sie o sensie dualizmu. A moze jest jeszcze inna opcja? Jersli nie to to wlasnie do konca tego nie wiemy.

Portret użytkownika człowiek

krótko o dualizmie W pokoju

krótko o dualizmieW pokoju jest włącznik światła ty stoisz przy kontakcie - albo je włączysz albo nie!Dualizm - jest światło jest dobro - nie ma światła nie ma dobra ( a nie - jest zło) - TY decydujesz! I tak jest ze świadomością albo otwierasz się na Boga i jesteś szczęśliwy albo na niego zmykasz - jak się zamkniesz to jest tobie źle bez Boga (i wtedy kombinujesz sobie, że to niby diabeł cię do tego namówił? co jest bzdurą to twoja decyzja) - a powód twojej decyzji o odsunięciu się od niego jest tobie znany - aczkolwiek możesz nie być go do końca świadomy Wierzcie w Boga, miłość i wybaczenie... na wiarę w "zło" szkoda czasu!

TERAZ

Portret użytkownika człowiek

skąd pochodzi twoja "wiedza"

skąd pochodzi twoja "wiedza" na temat uwięzienia w ciele? Wydaje mi się, że to jest   raczej wiara w to, że tak jest a nie wiedza... - ja wierzę w coś innego niż ty, po prostu  i obaj możemy się mylić... nie przedstawiaj swoich wierzeń jak wiedzy, bo twoja pewność wypowiedzi może zwieść innych ludzi, a chyba nie o to chodzi w tym wszystkim. Chyba, że masz niepodważalne dowody na to, że jest tak jak mówisz, to podaj mi je i przekonaj... pozdrawiam

TERAZ

Portret użytkownika na świadectwo2

"Jeżeli wytrwacie w słowie

"Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie (32) i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. (33) Odpowiedzieli mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy u nikogo w niewoli. Jakże możesz mówić: Wyswobodzeni będziecie? (34) Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. (35) A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. (36) Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie. "

Strony

Skomentuj