Zabytki Starożytności w Egipcie mogą być w niebezpieczeństwie. Zmiany polityczne zachodzące w północnej Afryce mogą powodować spustoszenie na różnych płaszczyznach. Jedną z nich są możliwe negatywne efekty wywierane na zabytki znajdujące się na danym terytorium. Islamiści egipscy wezwali właśnie nowo wybranego prezydenta tego kraju, aby rozkazał zniszczyć piramidy, jako relikt pogańskiej przeszłości Egiptu.

Nie wiadomo jak na takie wezwanie zareaguje wybrany ostatnio Muhhamad Mursi, ale nie wygląda na to, aby sprawował on realną władzę w Egipcie, który jest raczej pod rządami wojska i służb specjalnych. Pomysł zniszczenia piramid podnosi partia polityczna Salafi. Mieszkający w Bahrajnie Szejk Sunnicki, Abd al-Latif al-Mahmoud wezwał Mursiego wprost do dokończenia tego, co nie udało się pierwszym arabom docierającym do Egiptu.

Tym niemniej precedensy istnieją, czego dowodem są wysadzenia bezcennych posągów Buddy dokonane przez Talibów. Tamto bezmyślne niszczenie również było tłumaczone, jako walka z pogaństwem. Podejście radykałów islamskich do reliktów po innych religiach przypomina podejście chrześcijan do pozostałości po pierwszych Słowianach. Zniszczenie oraz zapomnienie.

Sam fakt, że ktoś proponuje takie rzeczy jak niszczenie piramid może być dla nas szokujący, ale lepiej się do tej myśli przyzwyczaić, bo Afryka na granicy kolejnego wybuchu społecznego niezadowolenia może nas jeszcze nie raz zaskoczyć.