Kategorie:
W kierunku Syrii zmierza wojsko, ale nie tylko amerykańskie. W wielkich manewrach na terytorium Syrii weźmie udział 90 tysięcy żołnierzy z Iranu, Syrii, Rosji i Chin. Oprócz tego w manewrach weźmie udział 400 samolotów, 900 czołgów i okręty wojenne. Biorąc pod uwagę fakt, że NATO praktycznie zapowiedziało naloty ogłoszenie manewrów na terytorium kraju zagrożonego nalotami jest albo ekstrawagancją albo celowym ruchem uprzedzającym i gmatwającym sytuacje.
Manewry mają potrwać miesiąc. Chiny zwróciły się do władz Egiptu z prośbą o przepłynięcie pod koniec czerwca przez Kanał Sueski 12 okrętów wojennych. Poinformowano, że statki udają się do syryjskiego portu Tartus. To właśnie tam znajduje się tak zwany punkt logistyczny Floty Rosyjskiej na Morzu Śródziemnym.
Według planów w obrębie terenu działań manewrów znajda się rosyjskie atomowe łodzie podwodne, niszczyciele i lotniskowce. Spodziewane są również irańskie statki oraz łodzie podwodne. Rosjanie oficjalnie informują, że obecność znacznych sił w regionie jest wynikiem prawdopodobnej potrzeby nagłej ewakuacji bazy z Tartus. Sztab rosyjski poinformował poza tym, że okręty stanowią "element infrastruktury Marynarki Wojennej"
Nie ma na razie jasnego stanowiska w sprawie manewrów ze strony Izraela. Jednak większość mediów zachodnich twierdzi, że to pokaz siły Assada, a przeprowadzanie manewrów na obszarze wojny domowej świadczy o jawnym opowiedzeniu się po jednej ze stron. Assad jest teraz nowym Kadafim, ale awantura w Syrii ewoluuje w niebezpiecznym kierunku i do międzynarodowego konfliktu zbrojnego dawno nie było tak blisko.
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj