Afrykański Durban został pokryty warstwą lodu

Kategorie: 

Durban zasypany gradem

W Durbanie, jednym z największych miast w Republice Południowej Afryki, nastąpiło niesamowite gradobicie. Miasto pokryło się warstwą lodu, co stworzyło wrażenie zalegającego śniegu.

 

Zimowy całun cieszył oczy Afrykańczyków jednak sam opad wywołał sporo problemów. Uszkodzeniu uległo wiele dachów budynków, ogrodów oraz samochodów. Duża ilość drzew została wyrwana z korzeniami na skutek porywistego wiatru towarzyszącego zjawisku.

 

W niektórych miejscach padało bardziej intensywnie niż w innych a w kilku miejscach doszło do podtopień. Temperatura powietrza gwałtownie spadła do 18 stopni Celsjusza a w trakcie burzy widoczność była prawie zerowa. Niektóre z kul gradowych miały nawet 15 centymetrów średnicy.

 

Wiele części miasta długo pozostawało bez prądu elektrycznego a lokalne lotnisko wznowiło operacje po kilkunastogodzinnym przestoju. Nawałnica w Afryce dowodzi tylko tego, że nie ma w tej chwili na świecie miejsc całkowicie bezpiecznych od ekstremów pogodowych.

 

Ocena: 

3
Średnio: 3 (1 vote)
Opublikował: admin
Portret użytkownika admin

Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze   @lecterro


Komentarze

“Ujrzyj samego siebie żyjącego w dostatku, a przyciągniesz ów dostatek. To działa w każdej chwili, w przypadku każdej osoby.”
(Bob Proctor)

Portret użytkownika tooom

Nie dajcie się ludzie nabrać

Nie dajcie się ludzie nabrać na ten shit który głosi sfrustrowana malpa. Nawet po samym nicku widać że ta osoba ma problemy z głową.Chemtrails to bzdura która została wymyślona przez ludzi niewykształconych, dla których fizyka nie istnieje. Całe zjawisko smug kondensacyjnych potrafi opisać średnio rozgarniony gimnazjalista.  

Portret użytkownika Sfrustrowana małpa

:) Brawo rozgrysłeś mnie

Smile Brawo rozgrysłeś mnie .Informacje

  • Ochłodzi Ziemię, ale wybieli niebo03-06-2012 11:44Badacze o skutkach rozpylania siarki w górnej atmosferzeOchłodzi Ziemię, ale wybieli nieboNiebo wszedzie może być takie, jak nad Kairemsxc.huKomentarzy 27

    Powstrzymanie globalnego ocieplenia może... wybielić niebo. Do takiego wniosku doszli badacze Carnegie Institution for Science, którzy postanowili zbadać skutki rozpylania siarki w górnej atmosferze - metody, która zdaniem geoinżynierów obniży temperaturę na Ziemi. Wulkany kontra globalne ocieplenie - 25-07-2011 Wulkany kontra globalne ocieplenieErupcja wulkanu Eyjafjallajökull, choć ogromna, nie zafundowała stratosferze tak wielu aerozoli, jak w 1991 roku filipiński wulkan Pinatubo, który wypuścił w niebo 10 km kw. gazów, popiołu, dymu i innych materiałów, przez co planeta ochłodziła się na rok. czytaj dalej »- Biała mgła, którą często obserwujemy nad dużymi, uprzemysłowionymi miastami całego świata, może wkrótce stać się powszechnym zjawiskiem - mówią uczeni CIS, którzy opublikowali wyniki swoich badań w "Geophysical Research Letters"Dojdzie do tego, jeśli geoinżynierowie zdecydują się na schładzanie Niebieskiej Planety za pomocą siarki. Na razie taką metodę walki z globalnym ociepleniem popiera zdecydowana większość naukowców.Natura zna takie przypadkiOd dawna podejrzewano, że rozpylanie siarki, czyli pierwiastka, który ma rozpraszać światło słoneczne w górnej atmosferze, może sprawić, że niebieskie niebo znacząco się rozjaśni.Przypuszczenia badaczy nie wzięły się znikąd. W 1991 roku, kiedy na Filipinach doszło do wybuchu wulkanu Pinatubo, do atmosfery trafiły znaczne ilości siarki. Temperatura w okolicy się obniżyła, a niebo stało się bielsze.Zabieli się wszędzie- "Doładowanie" siarką górnej warstwy atmosfery, dzięki czemu udałoby się zablokować niezbędne dla powstrzymania globalnego ocieplenia 2 proc. światła słonecznego docierającego do Ziemi mogłoby sprawić, że niebo pojaśniałoby o ok. 3-5 proc. - mówi Ben Kravitz z CIS. - Nowojorczycy czy Paryżanie nie zauważą różnicy, jednak mieszkańcy mniejszych miejscowości na pewno ją dostrzegą - podkreśla.Źródło: scientificamerican.comAutor: map/mj TVN POGODA PS Napisz do nich i powiedz że bezczelnie kłamią ps Jesteś Inteligentny inaczej HM....

 

Portret użytkownika Sfrustrowana małpa

Nie (chemitrailsować) jeszcze

Nie (chemitrailsować) jeszcze nie zaczeli.... Spij spokojnie i pytanko do ciebie.. czego szukasz oprócz obciachu? Powinieeś raczej skupić się na tym jak to dobrze że zaczną no bo wiesz te globalne ocieplenie - twoje naukowe podejście do tematu sprawia że przy tobie czuję się naprawdę jak sfrustrowana małpa brawo!! http://www.youtube.com/watch?v=g4Fyiu4qtr8 tylko nie pisz mi proszę ,że ci goście to jakieś awatary  albo że to film fantastyczno-naukowy i nie wstawiaj za wiele samemu minusów , bo było by tak jakbyś sam się lizał po jajkach

Portret użytkownika Sfrustrowana małpa

Nie pasuje Trolom art? Czemu?

Nie pasuje Trolom art? Czemu? Bo kończy wasze wyśmiewanie tego tematu prawda? Zawsze można się przenieść na portal Nautiliusa ... Oni też pisali na początku na temat chemtrails ale do pewnego momentu. Tam mielibyście znakomite pole do popisu...Dla mnie fundacja Nautiliusa jest bardzo jaskrawym przykładem jaskrawej nierzetelności w niewygodnych dla siebie tematach ...Truje NWO, Bank Światowy, Rząd Światowy i tajne organizacje. Latają i rozpylają nasi znajomi piloci zaprzyjaźnieni z FN.Autor: FN     Źródło: FN     Dodany: Friday, 15 October 2010 17:46Przez wiele dziesiątków lat było to zjawisko znakomicie znane i w zasadzie nikt się nie zastanawiał, dlaczego smugi kondensacyjne powstają.Wiadomo – samolot odrzutowy zostawia za sobą taką właśnie smugę i już. Naukowcy dawno ustalili, że smugi kondensacyjne wytwarzają się w sposób naturalny z powodu emisji z działających turbin samolotowych gorących oraz wilgotnych gazów. Emisja taka musi zachodzić w odpowiednich warunkach atmosferycznych - na dużych wysokościach, gdzie powietrze jest zimne i suche. Wyziewy silnikowe tamże zamieniają się w kryształki lodu, które w dalszej kolejności podlegają sublimacji. Jeżeli warunki klimatyczne są dobre, wtedy takie smugi potrafią utrzymywać się bardzo długo w powietrzu, a nawet tworzyć ogromne i szerokie pasy.Wszystko było dobrze do czasu, kiedy do Polski około dziesięciu lat temu dotarła bardzo agresywna rodzina teorii spiskowych rodem z zachodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych z cyklu „oni knują, oni trują”. Wtedy smugi kondensacyjne zamieniły się… w chemtrails. I się zaczęło!Chemtrails (to skrót od angielskich słów chemical trails czyli chemiczne ślady) zakładają, że nad naszymi głowami jest prawie Oświęcimska Komora Gazowa na skalę globalną. Nie są to bowiem żadne tam smugi kondensacyjne, ale zwykłe gazy bojowe, przy pomocy których pogarsza się zdrowie ludności.Kto truje? Tu miłośnik teorii spiskowej obudzony nawet w środku nocy bezbłędnie wyduka po kolei sprawców: przede wszystkim NWO, ale także Bank Światowy, Rząd Światowy, tajne organizacje i ci, którzy współorganizowali zamachy 11 września, w tym Rząd Amerykański z Prezydentem USA.Dlaczego trują? Tu odpowiedź jest także oczywista – dla kasy i władzy. Ale także dlatego, żeby „łatwiej psubraty z NWO mogły zapanować nad światem”. Wytrują połowę ludzkości, będzie więcej miejsca na ich zakłady, zarobią więcej kasy itd. Logiczne, proste, bez żadnych tam „ale” czy „Dlaczego”. Po prostu trują i już.Teoria spiskowa jak to teoria spiskowa, mieliśmy już lepszych i bardziej pokręconych zawodników w tej „dyscyplinie”, ale pojawił się poważny problem. Natknął się na niego nasz współpracownik i przyjaciel, zawodowy pilot wojskowy, którego syn naczytał się w sieci o teoriach spiskowych i zaatakował któregoś dnia własnego ojca pytaniem: „Tato, czy ty także ciągniesz za sobą taką smugę jak lecisz?”. Kiedy nasz znajomy odpowiedział twierdząco, wtedy jego syn spuścił głowę i powiedział, że jest mu przykro, że jego ojciec jest sługusem NWO.Dopiero wielogodzinne ślęczenie w sieci pozwoliły naszemu znajomemu nadrobić zaległości w wiedzy z zakresu czym jest NWO, dlaczego rozpylają chemtrails, od kiedy chcą kasy i władzy, dlaczego chcą mordować ludzkość itp. Z tą wiedzą ponownie poprosił na rozmowę syna i powiedział mu stanowczo, że teoria jest kompletnym idiotyzmem z wielu powodów, ale on wymieni tylko jeden.Otóż nad polskim niebem największe „chemtrails” robią samoloty wojskowe, na których lata jego ojciec i koledzy. Jeżeli on uczestniczyłby w zamianie Polski w „nowoczesną komorę oświęcimską” to oznaczałoby, że truje… sam siebie, a także żonę i synów.On natomiast ma taki plan, że chce być zdrowy i żadna „kasa i władza gnid z NWO” jego nie zmusi do tego, aby zatruwać swoje dzieci, które bardzo kocha. Ten argument trafił do jego małego syna, który już więcej nie poruszał tego tematu.Na nasz pokład wartkim strumieniem płyną zdjęcia z „roboty NWO i służb”, czyli zatruwania Polaków. Dotyczy to nas dość dotkliwie, gdyż wielu spośród ludzi FN to… właśnie piloci. Dlaczego tak jest? Trudno dociec, ale już kiedyś to sygnalizowaliśmy. W każdym razie trują i są na „usługach szajki Rządu Światowego” nasi oficerowie. Oczywiście piszemy to ironicznie, ale w pytaniach, które docierają do nas od czytelników w stylu ”Naprawdę jesteście pilotami?! To dlaczego trujecie, dlaczego rozpylacie trucizny i mordujecie miliony osób?!” jest ziarno prawdy. Faktem jest bowiem, że spalanie tysięcy to paliwa lotniczego na dużych wysokościach nie pozostaje bez wpływu na chociażby efekt cieplarniany. W tym sensie istotnie „trujemy”, choć nie „na usługach wiadomych mocodawców” itp. Wiele osób ma mylne wyobrażenie o tym, jak wyglądać powinno takie rozpylanie. Wielu wyobraża sobie, że wygląda to tak, jak na zdjęciach poniżej wydobytych z Archiwum FN./fragment eksperymentalnej dyszy samolotu wojskowego//fotomontaż//ludzie NWO przy pracy/ Tak się składa, że w szeregach FN jest inż. Leszek Czarnecki, znakomity polski konstruktor samolotów, którego wiedza i talent sprawiła, że takim sukcesem okazał się samolot Iskra. Okazało się, że przez chwilę pracował on nad tajnym radzieckim projekcie wojskowym stworzenia samolotu, który rozpylałby… gazy bojowe nad terytorium wroga. Wstępne obliczenia i eksperymenty pokazały, jak bardzo trudnym byłby taki projekt. Przy okazji inż. Czarnecki stanowczo oświadczył, że wszelkie rozpylania „przez dysze silnika” to brednie, a rozpylać można jedynie ze zbiorników podwieszonych lub umieszczonych w samolocie. Jest jednak tysiąc zaskakujących problemów. Jeden z nich polega na tym, że taki samolot powinien lecieć prawie… nad ziemią. Powód? Przemieszczanie się mas powietrza. Jeżeli ktoś chciałby cokolwiek rozpylać nad Polską na wysokości kilku tysięcy metrów musi liczyć się z tym, że w zasadzie opryskuje już nawet nie Czechy, ale przy dobrym wietrze Afrykę albo i nawet Australię. Stąd wszelkie teorie o chemitrails to nie tylko bajki, ale także nie trzymające się logiki bzdury.   http://www.youtube.com/watch?v=mBJylNBz1oI

Portret użytkownika MonaLisa

Sfrustrowana małpko, właśnie

Sfrustrowana małpko, właśnie takie mamy dziś niebo nad Monachium. Po tygodniu ciężkich chmur i ulewy, dziś - nagle z rana słońce i czyste niebo.Po godz. 10:00 kilka dużych samolotów (wyglądali na transportowce) latali całkiem nie tak wysoko w kratkę, zostawiając 2 dróżki podwójnych pasów -"spalin." Zresztą, latają do teraz. Kto nie wierzy, zapraszam do nas, piękny obrazek!Ale - całkiem nowe dla mnie warstwy tych chmur. No bo tak: te kratki-chemtrails całkiem wysoko, i "odblaskowe" są, jak się patrzy w słonecznych okularach. A niżej - "baranki", tak jakby ktoś łyżką masę bezową (białka jajka zmiksowane z cukrem) porozkładał na niebie, i te chmurki całkiem niziutko, tak jakby kratki naciskały na te baranki z góry. Od dzieciństwa patrze na chmury, ale od jakiś 15 lat na niebie widzę czasem makabryczne rzeczy.

Portret użytkownika Sfrustrowana małpa

Wiem że wielu osobom było

Wiem że wielu osobom było (nie w smak) faktu istniena chemtrails i Haarp, Chodziło mi tylko o podniesienie dyskusji na wyższy poziom , Ps nawet TVN pogoda zamieściło artykuł na temat chemtrails wszystko oczywiście spreparowane w te sposób aby pokazać ten szit z jak ajlepszej strony cyt. niedługo nasze niebo pojaśnieje (stanie się białe) , to już widać wszystko oczywiście dla naszego dobra .Chodzi o opryskiwanie atmosfery siarką sic. Tak naprawdę jeżeli ktoś potrafi czytać przez te bzdury i urabianie społeczeństwa to wie , że jest to wyrok i jawny atak na ludzkość .Opryskiwanie nas siarką doprowadzi do zachorowań na raka . Trole też powinny sobie to uświadomić , bo oddychają tym samym gównem co reszta... O ile władcy tego świata częstują ludzkość wirusami , to szczepionki są tylko dla wybrańców oni ich nie dostaną .Po skończonej pracy pozbędą się ich. ci ludzie to tak zwani gracze.  Ale zawsze można się przed tym czymś bronić. Chembuster jest odpowiedzą na ten cały szit pzdr   http://www.youtube.com/watch?v=gn_YMRjy-fQ

Portret użytkownika Sfrustrowana małpa

 ŻEGNAJCIE SMUGI CHEMICZNE,

 ŻEGNAJCIE SMUGI CHEMICZNE, WITAJ BŁĘKICIE NIEBA!CZYLI JAK ZBUDOWAĆ WŁASNY ROZPRASZACZ CHMUR Ken AdachiKilka lat temu stałem sobie pewnego słonecznego dnia przed restauracją w południowej Kalifornii i pokazywałem Joannie Beck, żonie dra Boba Becka, jak łatwo jest rozproszyć chmury, stosując Visual Ray1 (Wizualizacyjny Promień) – technikę, którą poznałem czytając książkę Trevora Jamesa Constable'a The Cosmic Pulse of Life (Kosmiczny puls życia).Po jej zademonstrowaniu na przykładzie kilku mniejszych chmur przystąpiliśmy wspólnie do rozproszenia wyjątkowo dużego cumulusa i patrzyliśmy, jak w wyniku działania zintensyfikowanej energii orgonu2, gromadzącej się w tym rejonie nieba, w miejscu gdzie zaledwie przed kilkoma minutami znajdowała się chmura, ciemnieje błękit nieba. Niemal jednocześnie zaczęliśmy zastanawiać się, czy ludzie mogliby użyć tej metody do rozpraszania chmur powstających w następstwie rozpylania w atmosferze chemikaliów (smug chemicznych)! Kilka razy próbowałem nawet to zrobić, ale nie udało mi się osiągnąć tego samego z tego typu chmurami i zacząłem zastanawiać się, czy cloudbuster (rozpraszacz chmur), prosty wynalazek Wilhelma Reicha służący do kierowania energii orgonu do atmosfery, dałby sobie z tym radę.Trevor Constable przez ponad 35 lat modyfikował oryginalny cloudbuster, który miał postać długiej rury, dążąc do przekształcenia go w małą, zwartą, prostszą postać, która byłaby w stanie “ukształtować" w pożądany sposób pogodę w wybranym miejscu – potrafił wywołać deszcz lub go przerwać, potrafił złagodzić suszę i rozproszyć mgłę albo spowodować suszę i zagęścić mgłę. Wszystko zależy od tego, jak się manipuluje atmosferycznym eterem na danym obszarze. Trevor odkrył, że wszystko zależy od tego, jak zastosuje się jego zmodyfikowany cloudbuster do ukierunkowaniaprzepływu energii eteru. Jeśli stłumi się przepływ eteru lub zablokuje jego naturalny ekspansywno-kurczliwy puls, uzyska się suszę (i mgłę). Jeśli uwolni się przepływ eteru po poprzednim jego wytłumieniu lub zablokowaniu w czasie suszy, uzyska się ulewne deszcze. Prawdopodobnie nie ma na tej planecie nikogo, kto miałby większe doświadczenie w dziedzinie inżynierii pogodowej od niego.DON CROFTMimo to bohaterem tego artykułu jest Don Croft3, człowiek, który doszedł do tych samych wyników w zakresie energii orgonu i cloudbuste-rów, co Reich, lecz zupełnie inną drogą. Ktoś skierował go pod adres internetowy4, pod którym dyskutowano o obserwacjach Reicha dotyczących energii orgonu oraz o tym, w jaki sposób można zbudować znacznie mniejszy orak5 od tych, które budował Reich, wykorzystując do tego celu metalowe wiórki, magnesy, kryształy oraz żywice epoksydowe lub poliestrowe. Don zaczął budować stożkowe oraki stosując wyżej wymienione materiały (oraz plastykowe lejki) i nazwał je “Granatami Świętej Ręki"6 (“Holy Hand Grenades"; w skrócie HHG).“GRANATY ŚWIĘTEJ RĘKI"Te urządzenia mają zdolność ogniskowania pozytywnej energii życiowej i rozpraszania obszarów trujących energii, czyli DOR-ów (Deadly Orgone Energy – Śmiertelne Promieniowanie Orgonowe). Don zaczął umieszczać HHG-y na wolnym powietrzu w pobliżu elektrowni jądrowych i w innych (nie ujawnionych) miejscach charakteryzujących się ograniczającymi życie energiami i zaczął uzyskiwać konkretne efekty poprawy pól energii promieniujących z tych obszarów. Zastanawiając się już wtedy nad zastosowaniem cloudbusterado rozpraszania smug chemicznych, zrobił krok do przodu i połączył dużą wersję swojego HHG-a z cloudbusterem, wykorzystując do tego celu sztywne miedziane rury i dziewięciolitrowe plastykowe wiadro.W dniu, w którym niebo pokrywały chemiczne smugi, ustawił swój zestaw orak-cloudbuster na dworze, kierując rury prosto w górę, i po chwili smugi zaczęły się rozpraszać, odsłaniając czyste niebo. Im dłużej ten zestaw pozostawał w wybranym miejscu, tym bardziej rozjaśniało się niebo. Ostatecznie uzyskał czyste niebo na obszarze ciągnącym się na długości 150 kilometrów. Później ulepszył konstrukcję oraka i uzyskał efekt sięgający na odległość 190 kilometrów (a być może i więcej).W zeszłym roku Don skontaktował się ze mną za pośrednictwem poczty elektronicznej i przesłał mi relacje ze swoich sukcesów w zakresie zastosowań zestawu orak-cloudbuster, zarówno w jego kraju, jak i za granicą. Jakiś czas temu przesłał instrukcję jego budowy jednemu z mieszkańców Namibii. Człowiek ten (Gert Botha7) zbudował prymitywną wersję urządzenia Dona, używając lokalnie dostępnych materiałów, głównie z odzysku.8 Wykonany przez niego zestaw orak-cloudbuster już po dwóch godzinach wywołał deszcz na obszarze, który cierpiał na suszę od wielu miesięcy. Wywołał długo trwające burze i ulewne deszcze. Było to w czerwcu 2001 roku.TWOJA WEEKENDOWA KONSTRUKCJAArtykuł ten zawiera pełną instrukcja budowy własnego zestawu orak-cloudbuster lub, jak kto woli, “chem-bustera" (rozpraszacza smug chemicznych). Do tego celu użyć można materiałów zarówno nowych, jak i z odzysku. Autorem instrukcji jest Don Croft, zaś drobnego uzupełnienia podanego na końcu osoba, która pragnie zachować anonimowość. Zamieszczone tu zdjęcia dostarczył Don. Urządzenie to zbudować może każdy, kto ma choć trochę umiejętności w zakresie majsterkowania, należy jednak pamiętać, że orak-cloudbuster to nie zabawka, lecz urządzenie, które ukierunkowuje energię orgonu, i to zarówno tę pozytywną, jak i negatywną (DOR). Jeśli nie posiądziemy należytej wiedzy o cloudbusterze i nie będziemy obchodzić się z nim ostrożnie, możemy doznać obrażeń. Jako przestrogę Trevor Constable opowiedział mi o nieżyjącym już przyjacielu i asystencie Reicha, Robercie McCulloughu, który w czasie eksperymentów z cloudbusterem na pustyni w Arizonie w latach pięćdziesiątych dotknął przez nieuwagę gołą nogą do dużego, pracującego cloudbustera, co spowodowało natychmiastowy paraliż nogi i straszliwy ból. Minęły tygodnie, zanim doszedł do siebie. Potem musiał chodzić o kulach i już do końca życia używał laski. Musimy pamiętać, że zanim dotkniemy rur działającego cloudbustera, musimy go rozładować. Poniżej podaję opis budowy “chem-bustera" oraz sposobu jego używania sporządzony przez Dona Crofta.CHEMICZNE SMUGI ZNISZCZONE! JAK ZBUDOWAĆ CLOUDBUSTERA DO ROZPRASZANIA SMUG CHEMICZNYCH 1 POPRAWIANIA STANU POGODYDefinicja smug kondensacyjnych: smugi kondensacyjne występują wtedy, gdy samolot leci na dużej wysokości (około 9000 metrów lub wyżej) i wywołuje swoimi odrzutowymi silnikami lub końcówkami skrzydeł kompresję znajdujących się w powietrzu cząsteczek wody do postaci pary wodnej lub kryształków lodu. Smugi kondensacyjne zanikają po okresie od kilku sekund do 15 minut za sprawą odparowywania i rozpraszania się skupionych cząsteczek wody.Definicja smug chemicznych:9 termin “smugi chemiczne" jest stosunkowo nowy i liczy sobie dopiero kilka latem. Narodził się z chwilą pojawienia się smug chemicznych. Początkowo smuga chemiczna przypomina smugę kondensacyjną, lecz zamiast ulec rozproszeniu, co ma zawsze miejsce w przypadku smugi kondensacyjnej, nadal się rozprzestrzenia tworząc mglistą, przypominającą chmury powłokę. Smugi te pokrywają całe niebo i utrzymują się na nim do pięciu, a niekiedy nawet ośmiu godzin. Potrafią zamienić czyste niebo w szary opar. (Uwaga: do listopada 2001 roku istniało już kilkadziesiąt rozpraszaczy chmur w siedmiu krajach; jeśli więc ktoś zobaczy smugi chemiczne, które nie utrzymują się tak długo, może to oznaczać, że w najbliższej okolicy znajduje się i działa rozpraszacz chmur).Uważa się, że smugi chemiczne składają się, przynajmniej częściowo, z jakiejś substancji na bazie oleju o nieznanym składzie, która jest rozpylana na zamieszkałymi terenami. Okazało się również, że niektóre z nich zawierają czerwone ciałka krwi, aluminium, mikoplazmę10, wirusy oraz inne nieznane składniki o charakterze biologicznym. Jest wiele doniesień o wzroście zachorowań, szczególnie na drogi oddechowe, na terenach, nad którymi pojawiły się smugi chemiczne.Jest wiele obserwacji mówiących, że smugi chemiczne są rozpylane przez nie oznakowane białe samoloty. Czasami obserwuje się, że samoloty te nie pozostawiają za sobą żadnych smug kondensacyjnych, a w chwilę potem taki sam rodzaj samolotu pozostawia za sobą nad tym samym obszarem gęstą smugę chemiczną. Innym razem sfotografowano wyraźne, krótkie przerwy w smugach chemicznych, jak gdyby w samolocie skończyły się chemikalia, po czym przystępował on do rozpylania ich nowej partii.HISTORIA CLOUDBUSTERA (ROZPRASZACZA CHMUR)Cloudbuster Wilhelma Reicha był dobrze znany ze zdolności do wywoływania deszczu. Jego ciągłe używanie powodowało jednak pewne kłopoty, które polegały na tym, że zabójcza energia orgonu (DOR), którą absorbował, mogła wyrządzić krzywdę operatorowi, jeśli nie była właściwie “odprowadzana". Drenaż zabójczej energii orgonalnej był realizowany poprzez połączenie cloudbustera z bieżącą wodą (trudne zadanie) lub podłączenie wyjścia cluodbustera do akumulatora orgonu.Taki akumulator szybko jednak ładował się śmiertelną energią orgonu, co stwarzało z kolei jeszcze większe problemy dla operatora. Tak więc rozpraszacz chmur, aczkolwiek bardzo efektywny, spoczywał w uśpieniu przez wiele lat.PONOWNE ODKRYCIE CLOUDBUSTERAOpierając się na badaniach Wilhelma Reicha stworzyliśmy tanie, podręczne i łatwe w budowie urządzenie, które skutecznie niszczy chemiczne smugi i uzdrawia atmosferę. “Chembuster" stanowi odpowiedź na nieustanne ataki na nasze zdrowie. W przeciwieństwie do oryginalnego cloudbustera chembuster zamienia śmiertelną energię orgonalną na pozytywną, poza tym nie ładuje się i nie stwarza niebezpieczeństwa dla operatora.PRZYŁĄCZCIE SIĘ DO WALKI O CZYSTE NIEBO!Ludzie często sądzą, że jednostka nie jest w stanie zmienić świata, że najlepiej usunąć się na bok. Otóż, macie teraz państwo coś, co pozwoli wam przystąpić do działania. Kosztem kilku dolarów i kilku godzin pracy możecie sprawić, że wszystko się zmieni.Właściwie wykonany chembuster w bardzo dużym stopniu redukuje działanie smug chemicznych w promieniu 70 kilometrów od miejsca swojego położenia. Jeśli jest on używany z wykorzystaniem kilku dodatkowych kryształów, promień oczyszczonego obszaru można zwiększyć do 100 kilometrów.Przy pomocy tego urządzenia zaledwie kilkuset zaangażowanych obywateli jest w stanie całkowicie udaremnić wielomiliardowy program rozpylania smug chemicznych. Chembuster nie czyni żadnej krzywdy – może jedynie pomóc i uzdrowić.SZCZEGÓŁY KONSTRUKCJI CHEMBUSTERAWiadro: średnica podstawy około 23 cm, głębokość tyle samo. Osobiście stosuję plastykowe wiadra o objętości 7,5 litra po farbach; równie dobre są jednak wiadra po produktach żywnościowych o tej samej objętości, które można dostać w restauracjach, bądź 7,5-litrowe wiadra po zaprawie, które można dostać w firmach budowlanych. Nie należy usuwać rączek, gdyż ułatwiają one przenoszenie gotowego cloudbustera.Miedziane rury: sześć standardowych miedzianych rurek o średnicy 1 cala (2,54 cm) i długości 6 stóp (1,8 m), otwartych z jednego końca. Zakorkowane przeciwległe końce będą umieszczone około 2,5 cm nad dnem wiadra przed osadzeniem. Dla wygody można użyć jako podstaw 12-calowych odcinków rur i następnie połączyć je z półtorametrowymi odcinkami przy pomocy złączek. Jeśli tak zrobimy, nie będzie potrzeby kupowania bardzo długich miedzianych rur.Kryształy: Ja włożyłem i przykleiłem (można użyć taśmy izolacyjnej) kwarcowe kryształy o dwóch zaostrzonych końcach i długości około 5 cm do kawałków ogrodowego węża o średnicy 3/4 cala (1,9 cm), które przylepiłem następnie do wewnętrznych powierzchni sześciu miedzianych pokrywek, tak aby nie osłonięte końce kryształów skierowane były po przytwierdzeniu pokrywek do rur w kierunku ich przeciwległego, otwartego końca. Po nałożeniu pokrywek należy zaizolować taśmą lub zalać cyną miejsca ich połączeń z rurami, aby żywica nie dostała się do pokrywek w czasie osadzania rur (uwaga: inna możliwość to dodanie do każdej rury cytrynianu przed włożeniem do niej kryształu, co powoduje wygładzenie energii chembustera i pomaga w transmutacji śmiertelnej energii orgonu, nie czyni to jednak chembustera bardziej efektywnym w eliminowaniu chemicznych smug).Metalowe części: Należy nabyć kilka kawałków metalu w sklepie z częściami do maszyn, na złomowisku lub gdzieś, gdzie jest dużo części aluminiowych (na przykład w warsztacie produkującym szyldy lub znaki drogowe – wszędzie tam, gdzie jest wytwarzane coś z aluminium). Ja używam aluminium, tym niemniej każdy inny metal będzie tu dobry. Dobrze jest, jeśli te kawałki nie są większe niż pół cala (1,3 cm).Sklejka: Do wykonania szablonu nr 1 na miedziane pokrywki zatykające dna rur należy użyć wodoodpornej sklejki o grubości od 3/4 do 1 cala (1,9-2,5 cm). Ja rozmieszczam sześć rur w równych odstępach wzdłuż okręgu o promieniu 6,3 cm, co sprawia, że środki rur są oddalone od siebie na odległość 6,3 cm. Do wywiercenia otworów na pokrywki należy użyć płaskich wierteł do drewna o średnicy 1 1/4 cala (3,17 cm).Szablon nr 2 wykonujemy tak, aby pasował do wnętrza górnej krawędzi wiadra. Trzeba pamiętać, żeby wyciąć w nim otwory, w które można będzie włożyć palce, aby móc wyjąć go z wiadra, kiedy nie będzie już potrzebny. Szablon ten nie stanowi części chembustera, służy jedynie do właściwego rozmieszczenia rur w czasie jego budowy. Wycinamy w nim otwory o średnicy 1 1/8 cala (2,86 cm) rozmieszczone tak samo jak w szablonie nr 1. Zadaniem tego szablonu jest utrzymywanie rur we właściwym położeniu w czasie utwardzania się drugiej porcji żywicy.Szablon nr 3 służy do utrzymywania górnych końców rur we właściwym położeniu. Ja wykonuję go ze sklejki w postaci okrągłej tarczy. Jego średnica wynosi 8 cali (20,32 cm), zaś otworów na rury 1 1/8 cala (2,86 cm). Otwory te są rozmieszczone identycznie jak w dwóch poprzednich szablonach. W ten sposób rury mogą być utrzymywane równolegle do siebie i stosunkowo sztywno utwierdzone.Żywice: Ja stosuję żywicę poliestrową (taką samą, jakiej używa się do budowy łodzi z włókna szklanego). Równie dobra jest także żywica epoksydowa. Można stosować też żywicę techniczną, która dostępna pod adresem www.etiusa.com (ta żywica bardzo szybko tężeje i dlatego trzeba ją bardzo szybko formować). Tym, którzy zamierzają zbudować więcej cloudbusterów, radzę kupować żywicę w dużych pojemnikach, gdyż jest dużo tańsza.Po ustawieniu wiadra w pozycji poziomej należy wlać do niego żywicę zmieszaną z utwardzaczem na wysokość 1 cala (2,5 cm) i umieścić w niej kawałki metalu, ale tak, żeby nie wystawały ponad jej powierzchnię. Powierzchnia żywicy powinna być gładka.Uwaga: Opary żywic są łatwopalne, w związku z czym prace należy wykonywać w dobrze wietrzonym pomieszczeniu.Stosunek żywicy do części metalowych powinien wynosić około 1:1. Po wlaniu żywicy na dno kładziemy na niej, jeszcze przed stwardnieniem, szablon nr 1, tak aby tylko jej dotykał, nie zagłębiając się w nią. Po umieszczeniu sześciu rur, pokrywkami w dół, w otworach szablonu nr 1 wlewamy do wiadra pół galona (1,89 litra) żywicy i znowu dodajemy metalowych części w tym samym stosunku, co poprzednio, po czym całość mieszamy. Należy starać się, żeby szablon nr 1 nie został dociśnięty do dna wiadra w wyniku zmieszania się żywicy wlanej wcześniej i obecnie.Teraz należy ostrożnie nałożyć na rury szablon nr 2 i przesunąć go w dół, aż do momentu, w którym jego górna powierzchnia pokryje się z górną krawędzią wiadra, następnie wkładamy szablon nr 3 na górne końcówki rur i obracamy nim tak, aż rury przyjmą względem siebie równoległą pozycję. Po stwardnieniu żywicy usuwamy szablon nr 2 i odkładamy go na bok. Szablon ten jest, jak już podkreślałem, używany wyłącznie w fazie budowy urządzenia.Wykonywanie urządzenia kończymy dolewając żywicę z częściami metalowymi do wysokości pól cala (1,27 cm) poniżej obrzeża wiadra. Następnie należy zaczekać, aż żywica dobrze stwardnieje, zanim ruszymy urządzenie z miejsca. Jego wykonanie pochłonie ostatecznie około 1,5 galona żywicy (5,67 litra) i około 1 galona (3,78 litra) kawałków metalu.Sugestie mające na celu obniżenie kosztu wytworzenia urządzenia i ułatwienie jego przenoszenia: Należy uciąć sześć rurek o długości 30 cm i nałożyć z jednej strony na ich końce pokrywki z przytwierdzonymi do nich kryształami, które będą pełnić rolę podstaw. Następnie zaopatrzyć się w sześć złączek umożliwiających wsunięcie w nie rur z obu końców, tak aby zetknęły się w ich połowie. Górne rury połączone z dolnymi za pomocą złączek powinny mieć długość półtora metra każda.Przed wlaniem drugiej warstwy mieszaniny żywicy i kawałków metalu należy za pomocą taśmy zaślepić tymczasowo górne końce dolnych 30-centymetrowych rur, aby do ich wnętrza nie dostały się przypadkiem żadne odłamki metalu.Po wymieszaniu drugiej warstwy żywicy zdejmujemy taśmę zaślepiającą rury i nasuwamy na nie szablon nr 2, tak żeby wpasował się w obrzeże wiadra.Wstawiamy ograniczniki (zalutowane, jeśli istnieje taka potrzeba), po czym wsuwamy w złączki półtorametrowe rury, aż do ich zetknięcia się z dolnymi rurami. Następnie wkładamy szablon nr 3 na górne końcówki rur.Rury będą prawdopodobnie przekrzywione, w związku z czym należy tak nim obrócić, aż zajmą one równoległe pozycje względem siebie. Należy to wykonać dosyć szybko, aczkolwiek bez zbędnego pośpiechu, w każdym bądź razie zanim żywica stwardnieje.Eksperymentowaliśmy z półtorametrowymi przedłużeniami rur mającymi zwiększyć zasięg działania urządzenia. Stwierdziliśmy duży wpływ na Księżyc i górne warstwy atmosfery w promieniu setek kilometrów. Pozostawiwszy przez tydzień cloudbuster skierowany na martwe pole orgonu nad nim najwyraźniej wyłączyliśmy urządzenia służące do określania pogody w bazie sił powietrznych Homestead.Okazało się, że nie musimy kierować cloudbustera w jakimś określonym kierunku w celu oczyszczenia powietrza ze złego orgonu, a także to, że im dłużej on stoi, tym lepiej wszystko wygląda w większej odległości od miejsca jego usytuowania (na przestrzeni wielu kilometrów). Stawiamy go dnem na ziemi i kierujemy prosto w górę. Raz udało się nam wyeliminować tuman smogu, który utrzymywał się w pobliżu wybrzeża, poprzez skierowanie nań przez kilka minut cloudbustera, co oznacza, że ukierunkowanie również może mieć wpływ.Cloudbustery (rozpraszacze chmur) niszczą chemiczne smugi całkowicie. Czasami zaktywizowanie środowiska przez cloudbuster może zająć kilka dni, lecz kiedy już to nastąpi, wydzieliny odrzutowców znikają w ciągu kilku sekund po ich odlocie, zaś smugi, które unoszą się w zasięgu działania cludbustera również zostają rozproszone, tyle że trwa to trochę wolniej. Te z nich, które składają się ze stałych cząsteczek, rozpraszają się jeszcze wolniej, ale również znikają, poza tym okazało się, że ten typ chemicznych smug stanowi jedynie 10 procent wszystkich smug.Cloudbustery dra Reicha były ze względu na brak generatora orgonu bardzo niebezpieczne w działaniu. Zły orgon zawiera w sobie ładunek zdolny do szybkiego wyssania życia z kogoś, jeśli jest zogniskowany w jednym punkcie. Jest on podobny do silnie naładowanego dodatnio statycznego pola elektrycznego. Kiedy pokrywa chmur jest bezproduktywna lub niezrównoważona (na przykład zbyt dużo błyskawic lub deszczu) cloudbuster rozładowuje ją.Cloudbuster może również pomóc w przypadku suszy. Ogólnie biorąc równoważy pogodę, wydaje mi się, że stanowi swego rodzaju mediację między ziemią i atmosferą. Ten w Namibii sprowadził ostatecznie na pustynię ulewę. Doszło do niej 5 września 2001 roku i trwała przez kilka dni. Gert, który wykonał tamtego cloudbustera i doniósł o tym wydarzeniu, powiedział mi, że nikt nie pamięta, aby coś takiego wydarzyło się kiedykolwiek przedtem na pustyni namibijskiej. To niewątpliwie najsuchszy region na kuli ziemskiej.Ostrzeżenie: Jeśli dotkniemy rur, w czasie gdy odciągają one silny, niezrównoważony lub zabójczy orgon, i nie dotkniemy potem rękami do podstawy, może się zdarzyć, że będziemy mieli silny ból głowy, który będzie się utrzymywał nawet przez następny dzień, jak to się przydarzyło jednemu z moich przyjaciół.Proszę pamiętać, że nasze pionierskie próby należy uważać raczej za wstęp do dalszych badań, a nie jako coś ostatecznego.Sugestie: Jeśli ktoś chce sprowadzić więcej deszczu, proponuję wlać wodę do wiadra i codziennie polewać urządzenie wodą. W zimnym klimacie należy zakrywać otwory rur, aby woda nie mogła w nich zamarznąć i stłumić działania kryształów. Cloudbuster zdaje się oddziaływać na chemiczne smugi równie dobrze, kiedy jest umieszczony w domu oraz na zewnątrz. W każdej rurze można umieścić do siedmiu kryształów, co poprawia jego działanie.Przypisy:1. http://educate-yourself.org/visualray21may0.html.2. Wilhelm Reich był wiedeńskim psychologiem, który opracował system psychoanalizy obejmujący całość struktury charakteru człowieka. Jego wczesne prace nad psychoanalizą przyćmiło jego późniejsze zaangażowanie się w “orgonomię", opracowany przezeń system uważany przez oficjalną naukę za pseudonaukowy. Reich uważał, że orgon jest kosmiczną energią, która energetyzuje system nerwowy. Głosił pogląd, że choroby umysłowe są powodowane brakiem orgonu, czemu usiłował przeciwdziałać, umieszczając pacjentów w specjalnie zbudowanych kabinach, które nazywał pomieszczeniami orgono-wymi. Często zalecał kuracje orgonową jako lekarstwo na wiele chorób, miedzy innymi raka. Komercjalizacja orgonowych pomieszczeń doprowadziła go do konfliktu z amerykańskimi władzami, w następstwie czego postawiono go przed sądem, skazano i osadzono w wiezieniu, gdzie zmarł. – Przyp. tłum.3. Z Donem Croftem można skontaktować się za pośrednictwem poczty elektronicznej: [email protected].4. www.orgone.net.5. Skrót od orgonu akumulator; w wersji angielskojęzycznej ma on postać orac – od Orgone Accumulator. – Przyp. red.6. http://educate-yourself.org/HHGconstruc-tionlOjan02.html.7. Z Gertem Bothą można skontaktować się za pośrednictwem poczty elektronicznej: [email protected].8. Z historią Gerta zapoznać się można zaglądając na stronę internetową:http://educate-yoursef.org/gertbothareportoct01.html.9. Informacje o smugach chemicznych można znaleźć w miejscach podanych pod adresem:www.carnicom.com/contrails.htm.10. Mikoplazma to gram-ujemne, nie posiadające błon komórkowych bakterie z rodzaju Mycoplasma. Są to pasożyty atakujące stawy i błony śluzowe, którymi pokryte są drogi oddechowe, genitalia i przewód pokarmowy. Wydzielane przez nią toksyny akumulują się w tkankach żywiciela (człowieka) powodując ich uszkodzenie. Mikoplazma pneumoniae powoduje zapalenie płuc, które rzadko bywa jednak śmiertelne. Zainfekowanie mikoplazmą może być przyczyną bardzo poważnych uczuleń. – Przyp. tłum.  http://www.youtube.com/watch?v=-TEzjZQb684     

Portret użytkownika kamikadz7

Omg , lepiej nie umiałbym

Omg , lepiej nie umiałbym tego powiedzieć , od dawna mi się to cisnęło na klawiaturę. dzięki Smile wszystko haarp, przebiegunowanie , chemtrails albo co a nikt nie pomyslał ze jest zakarzeniem bakteryjnym ziemi i własnie organizm zdrowieje po cięzkiej chorobie wiec musi zdziesiatkowac i jakies niedobitki pewno zostawi Smile i mam nadzieję ze znowu wróci kult matki ziemi, w takiej czy innej postaci, szacunek wzajemny mezczyzn i kobiet przy okazji a nie ciągła walka mezczyzni o seks ,kobiety o potomstwo a oligarchia o wladze i pieniądze które juz tyle niegodziwosci wyrzadziły

Strony

Skomentuj