Kategorie:
Naukowcy z Uniwersytetu Harvarda ustalili, że zdolność polarnych rzek do akumulacji rtęci została niedoszacowana przynajmniej o połowę. Ekolodzy z Harvarda odkryli, że akumulacja rtęci, jaką obserwuje się w Arktyce może być spowodowana zarówno poprzez siły atmosferyczne jak i przez polarne rzeki wpływające do Oceanu Arktycznego.
Czynnik atmosferyczny ustalono już dawno, ale czynnik wodny był niedoceniany. W tej chwili wiadomo, że wpływ rzek na akumulację rtęci jest dwukrotnie większy. Są obawy, że zmiany cykli pogodowych skutkujących topieniem się wiecznej zmarzliny doprowadzi wkrótce do jeszcze większego uwolnienia rtęci zwłaszcza z okolic Syberii.
Rtęć odkłada się w organizmach żywych i jest powodem wielu chorób. Poziom tego pierwiastka u arktycznych ssaków już teraz jest jednym z największych na świecie. Podstawowym pytaniem, na jakie musi spróbować odpowiedzieć nauka to skąd pochodzi ta rtęć.
Oczywiście rozpatruje się kilka możliwości w tym najbardziej oczywistą, że jest ona pochodzenia przemysłowego. Rtęć występuje w środowisku naturalnym głównie, jako związki chemiczne. Duża ilość rtęci w rzekach syberyjskich jest uważana za wynik grabieżczej gospodarki nastawionej na zysk kosztem środowiska. Wiele kopalni i zakładów przemysłowych używa w procesach technologicznych związków rtęci. Odpady mogą trafiać do rzek.
Wszystko, co trafi do środowiska znajdzie się prędzej czy później w atmosferze i rozprowadzi się po całym świecie. Ten efekt minimalizuje trochę wpływ rtęci na środowisko Arktyki, ale czyni z tego problem globalny.
Najważniejsze arktyczne rzeki znajdują się na Syberii. Chodzi o Lene, Ob i Jenisej. Są to 3 z 10 największych rzek świata a w sumie odpowiadają za 10% słodkiej wody na Ziemi. Woda ta wpływa do płytkiego Oceanu Arktycznego. Głębokość tego akwenu powoduje, że jest jeszcze bardziej narażony na wpływ ze strony rzek.
Warto przypomnieć, ze rtęć jest uważana za jeden z głównych powodów jednego z wymierań w historii Ziemi. Została ona wyzwolona podczas wielkiej aktywności wulkanicznej na Syberii do której doszło 250 milionów lat temu. To dodaje do układanki kolejny element bo wskazuje również, na taką możliwość, że rtęć jaka dostaje się do Arktyki uwalniana jest z pokładów zmagazynowanych w wiecznej zmarźlinie, która ostatnio topnieje w znacznym tempie.
Źródło:
Ocena:
Opublikował:
admin
Redaktor naczelny i założyciel portalu zmianynaziemi.pl a także innemedium.pl oraz wielu innych. Specjalizuje się w tematyce naukowej ze szczególnym uwzględnieniem zagrożeń dla świata. Zwolennik libertarianizmu co często wprost wynika z jego felietonów na tematy bieżące. Admina można również czytać na Twitterze @lecterro |
Komentarze
Strony
Skomentuj