Politycy na Półwyspie Arabskim już teraz aktywnie włączyli się do dyskusji nad sensownością powołania czegoś na kształt związku albo federacji Arabii Saudyjskiej i Bahrajnu. Tak naprawdę ma to być prawne usankcjonowanie faktu, że już teraz na terenie tego małego państewka przebywa wojsko saudyjskie. Królestwo Bahrajnu jest w istocie wchłaniane do Królestwa Arabii Saudyjskiej.

Gdyby doszło do takiej formy współdziałania, o jakiej mówią media byłoby to pierwszym krokiem do sfederowania większej ilości państw Zatoki Perskiej. Z punktu widzenia Arabii Saudyjskiej absorpcja Bahrajnu będzie tworzyć nowy obszar terytorialny pochłaniający duże zasoby i ekonomicznie bezużyteczny, ale pozostawienie borykającego się z kłopotami wewnętrznymi kraju wepchnie go w ręce irańskie a to już wystarczający powód do działania.

Idea federacji państw arabskich pojawiła się po raz pierwszy w grudniu 2011. Zaproponował ją książę Saud al-Fayzal. Perspektywa połączenia unią państw zatoki została wtedy uznana za fascynującą, ale uznano, że termin takiej operacji i jej warunki wymagają jeszcze wielu spotkań i negocjacji.