Kategorie:
Kiedyś popularne było powiedzenie, że nie wierzy się w niezdementowane wiadomości, w naszych czasach stworzono sformułowanie fake news, ale w ostatnich czasach określeniem tym nazywa się coraz częściej niewygodną prawdę. Takim właśnie jednogłośnie okrzykniętym fake newsem od kilku lat jest temat rzekomych laboratoriów obrony biologicznej jakie miały zostać zainstalowane na Ukrainie. Wygląda na to, że aktualnie ten fake news staje się po prostu newsem, a Rosja zwołuje posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ „w związku z programami budowy broni biologicznej na Ukrainie”.
Rosyjski MON stwierdził, że USA stworzyły na terytorium Ukrainy sieć laboratoriów do badania rozprzestrzeniania się niebezpiecznych infekcji przez ptaki wędrowne. Broń biologiczna ich zdaniem była opracowana przez Amerykanów, którzy prowadzili badania na Ukraińcach, a ich celem jest eliminacja biologiczna Rosjan i innych pokrewnych genotypowo nacji.
W rosyjskim raporcie stwierdzono, że zidentyfikowano co najmniej dwa gatunki ptaków wędrownych, których trasy przebiegają głównie przez Rosję, a także podsumowano informacje o trasach migracji przez kraje Europy Wschodniej. MON Rosji twierdzi również, że pracowano nad projektem R-781, w którym przygotowywano nietoperze jako nosicieli środków broni biologicznej. Rosjanie obawy w tej materii zgłaszają od lat, a przynajmniej od 2017 roku, kiedy formalnie zwrócono uwagę, że ktoś kolekcjonuje DNA Rosjan.
Według potwierdzonego zdaje się fake newsa od 2005 roku USA sfinansowały do 16 laboratoriów „obrony biologicznej” na terenie całej Ukrainy. Jeszcze w 2019 roku donosili o tym hakerzy z grupy „Cyber Berkut”. Odkryli tajną sieć powiązań finansowych osób stojących za tymi laboratoriami „obrony biologicznej” oraz ujawnili kto za nimi stoi i do czego są w rzeczywistości wykorzystywane te laboratoria. Nie jest to zatem temat nowy tylko został w tej chwili wyciągnięty przez Putina. Co zaskakujące USA zamiast zdementować te historie de facto potwierdziło tą teorię spiskową!
Ze stanu gdy wolno było uważać tylko, że wspominanie o laboratoriach to przedłużanie narracji Putina i Amerykanie nigdy nie robili takich rzeczy na Ukrainie, płynnie przeszliśmy do stanu, gdy dowiedzieliśmy się od pani Victorii Nuland z amerykańskiego rządu, że co prawda są jakieś laboratoria na Ukrainie, ale tylko w celach naukowych i medycznych. Poza tym to laboratoria obrony biologicznej dlatego to bardzo źle, że na skutek działań wojennych może dojść do utraty nad nimi kontroli.
"Teraz, gdy Rosja wysunęła te fałszywe twierdzenia, a Chiny, jak się wydaje, poparły tę propagandę, wszyscy powinniśmy uważać na możliwe użycie przez Rosję broni chemicznej lub biologicznej na Ukrainie, lub na operację pod fałszywą flagą z jej użyciem. To jasny schemat" - napisała na Twitterze rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki
Wygląda na to, że następne w agendzie może być jakże nieoczekiwane wydostanie się z ukraińskich laboratoriów jakiegoś śmiertelnego patogenu.
Jeśli wydawało nam się, że jest już wystarczająco źle mając pandemię i wojnę jednocześnie, możemy wkrótce mieć kolejną wojnę biologiczną, co niestety podpowiada logika zdarzeń. Doszło już do tego, że WHO oficjalnie wezwało Ukrainę do zniszczenia patogenów przechowywanych w tych rzekomo nieistniejących laboratoriach.
Tucker Carlson & @ggreenwald Discuss Victoria Nuland's Testimony About "Biological Research Facilities" In Ukraine
— The Columbia Bugle (@ColumbiaBugle) March 11, 2022
Tucker: "It's fair to ask what have they been doing in Ukraine?" pic.twitter.com/ECIaJQQp7D
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Strony
Skomentuj