Kategorie:
Rządy państw europejskich w większym lub mniejszym stopniu próbują zaprowadzić nowy covidowy porządek, wzorując się na Australii. Przeciwko segregacji sanitarnej odbywają się regularne protesty, mimo to "demokratyczne" władze nie chcą oddawać wolności i zamierzają karać część obywateli za to, że nie chcą przyjąć szczepionki.
Pod przykrywką walki z koronawirusem na naszych oczach powstaje nowy system, do którego próbuje się podłączyć całe społeczeństwa. Osobom niezaszczepionym odbiera się podstawowe prawa - w zależności od kraju zakazuje się np. wstępu do restauracji, barów i muzeów oraz zabrania się uczestnictwa w wydarzeniach sportowych. W niektórych krajach wprowadzono wymóg szczepienia lub płacenia za regularne testowanie się, aby móc pracować.
Paszporty covidowe zazwyczaj wydawane są osobom, które zostały zaszczepione na COVID-19, przeszły przez chorobę lub uzyskały negatywny wynik testu. Ten z kolei jest ważny tylko przez kilka dni. Pozostali, którzy nie mogą uzyskać tego typu certyfikatów są po prostu dyskryminowani przez władze.
We Francji, która wprowadziła paszporty szczepionkowe 21 lipca, w sobotę odbyły się demonstracje w całym kraju. W 171 protestach uczestniczyło łącznie ponad 40 tys. osób. W samym Paryżu było około 5 tys. ludzi. Był to już 14. z rzędu sobotni protest przeciwko paszportom covidowym, którym objęto restauracje, szpitale oraz około 1,8 mln pracowników, a pod koniec września stały się obowiązkowe również dla dzieci w wieku od 12 do 17 lat.
Tymczasem we Włoszech paszporty szczepionkowe obowiązują już od 1 września, lecz w piątek tamtejszy rząd zdecydował, że certyfikat jest wymagany, aby móc pracować. Niezaszczepieni w dalszym ciągu mogą chodzić do pracy pod warunkiem, że będą co dwa dni płacić za testy. Włosi bez paszportu nie mogą chodzić do pracy, a za złamanie tej zasady grożą kary w wysokości nawet 1500 euro. Rząd również pracodawcom zagroził grzywnami. W sobotę przeciwko tej decyzji około 6 tys. osób protestowało w mieście Triest, a około 100 w Genui. Podobna demonstracja odbyła się w Rzymie.
Podobny sprzeciw, choć na mniejszą skalę, odbył się w sobotę w Szwajcarii. Łącznie około 5,5 tys. osób protestowało w Baden, Lozannie i Rapperswil-Jona. W tym kraju paszport covidowy jest wymagany od 13 września. Bez niego wstęp do restauracji, barów i wielu innych obiektów jest zakazany.
Niewielki protest odbył się również w Finlandii, która dopiero w piątek przyjęła paszport covidowy. Pod parlamentem protestowało kilkaset osób. Certyfikat jest tam wymagany dla osób w wieku od 16 lat - bez niego nie można wchodzić m.in. do barów i restauracji, klubów nocnych, siłowni, basenów, teatrów i obiektów sportowych.
Z pewnością to nie koniec protestów przeciwko temu szaleństwu. Niestety rządy nie przejmują się sprzeciwem wśród obywateli - rzekomo tymczasowe rozwiązania na czas pandemii, które dyskryminują część mieszkańców mogą zostać dowolnie przedłużane, a protesty już teraz powoli słabną.
Komentarze
https://magnetartechproject.blogspot.com/
https://zrzutka.pl/sjatmd
https://www.youtube.com/watch?v=v_y3Hxb56Ik
https://www.youtube.com/watch?v=BpcQvBIbS58
Skomentuj