Kategorie:
Na świecie pojawił się nowy szczep koronawirusa. Do tej pory zidentyfikowano go w Botswanie, RPA i Hongkongu. Eksperci w Londynie nie wykluczają, że jest bardziej niebezpieczny niż szczep Delta, choć kwestia ta wciąż podlega badaniom.
B.1.1.529 to nazwa nowego szczepu afrykańsko-chińskiego. Jego białko kolca, zawiera 32 nowe mutacje. Eksperci nie znają jeszcze stopnia zjadliwości i zakaźności nowego typu choroby COVID-19, ani czy istniejące szczepionki zmniejszają szansę na zakażenie tym wariantem. Na świecie znanych jest tylko 10 przypadków infekcji nowym szczepem. Trzy są zarejestrowane w Botswanie, sześć w RPA i jeden w Hongkongu.
Warto wspomnieć, że niedawno ze względu na liczne mutacje, w Japonii zdarzył się cud, a szczep "delta" w Kraju Kwitnącej Wiśni uległ samozniszczeniu. Zgodnie z potencjalnie rewolucyjną teorią zaproponowaną przez Ituro Inoue, profesora z Narodowego Instytutu Genetyki, wariant delta w Japonii zgromadził zbyt wiele mutacji w korygującym błędy niestrukturalnym białku wirusa zwanym nsp14. W rezultacie wirus zmagał się z naprawą błędów, które spowodowały jego „samozniszczenie”.
Być może jest więc nadzieja na to, że bez konieczności wywierania szczepionkowej presji, natura sama poradzi sobie z zagrożeniem, które z dużym prawdopodobieństwem było dziełem ludzi. Na razie jest jednak za wcześnie, aby uznać, że przypadek Japonii znajdzie swoje identyczne odzwierciedlenie w innych państwach. Kluczowym jest więc obserwowanie rozwoju wirusa i przeanalizowanie stopnia niebezpieczeństwa jakie niesie ze sobą B.1.1.529.
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
https://youtu.be/IXy3tl64bGI
PS 23,4
https://youtu.be/IXy3tl64bGI
Strony
Skomentuj