Do tej pory wydawało się, że obowiązek paradowania w szmatce na twarzy jest już wyjątkowo dolegliwy, ale okazuje, się, że to za mało dla konstruktorów koronawirusowego szaleństwa. Niemcy planują obostrzenia w zakresie używanych masek. Zaproponowano aby w środkach transportu publicznego istniał wymóg używania masek medycznych - FFP2, KN95 lub N95 - albo nie będzie można wejść do autobusu, pociągu czy sklepu.

Wkrótce, każdy Niemiec będzie zmuszony do zaopatrzenia się w specjalne medyczne maski. W najbliższym czasie w sklepach i autobusach trzeba będzie obowiązkowo nosić takie produkty, a nie zwykłe szmatki, które tym samym staną się w Niemczech niedozwolone.

Angela Merkel planuje przy okazji wyjątkowo dolegliwy lockdown. Zatrzymany ma zostać między innymi ruch pasażerski w środkach transportu publicznego. Według założenia rządu ludzie mają bezwzględnie przejśc na pracę zdalną i nie wychodzić z domów. Nowością stanie się to, że wizyta w sklepach, czy podróż autobusem, nie będzie możliwa bez obowiązkowej maseczki medycznej. Chodzi o jednorazowe maski chirurgiczne lub maski typu KN95, N95 oraz FFP2. Tym samym niedozwolone będą maseczki materiałowe. 

Oznacza to, że funkcjonowanie w przestrzeni publicznej będzie wkróce w Niemczech jeszcze trudniejsze niż obecnie. Maski medyczne mogą nie być dostępne dla wszystkich, a poza tym są one zdecydowanie droższe od zwykłych szmacianych maseczek. A skoro niedozwolone będzie tam zasłanianie twarzy i nosa czymś innym niż maska medyczna, to zapewne ich koszt wzrośnie.

Nie wiadomo czy rynek sprosta zapotrzebowaniu na takie maski, ale jeśli ktoś ma do nich dostęp to chyba warto już teraz się w nie zaopatrzyć, bo jak wiadomo polskie władze wzorują się na niemieckich, ochoczo implementując wszelkie totalitarne pomysły z zachodu, co tłumaczone jest obywatelom tak, że przecież "wszyscy tak robią". Również we Francji rozważa się nakazanie noszenia masek medycznych, a jeśli są one materiałowe to proponuje się zakładanie dwóch na raz! 

Zatem jeśli ktoś narzeka na obecne polskie przepisy zezwalające na zakrywanie ust i nosa maską lub fragmentem odzieży, to może się okazać, że nadciąga jeszcze bardziej restrykcyjne prawo, które zmusi nas wszystkich do tego, abyśmy się jeszcze bardziej dusili oddychając i być może będziemy wspominali z rozżewnieniem obecny poziom obostrzeń, które wydają nam się dolegliwe. Zawsze może być gorzej, a skoro może to według prawa Murphy'ego - będzie.