Kategorie:
Jeszcze kilka dni temu, "wstydem" było rozmawiać o magnetofekcji, o grafenie w szczepionkach i - o zgrozo - o lucyfarazie. To już przeszłość. Nowe Ministerstwo Prawdy wydało - pachnące świeżością - oświadczenie. Obecnie zabrania się rozmawiać o lampach. Przerażony perspektywą niechybnej śmierci w strumieniach pomyj, postanawiam się sprzeciwić tym światłym wyrokom i ponownie poruszyć nabrzmiały problem oświetleniowy.
Na początek, dla podgrzania atmosfery, obejrzyjmy kolejną kompilację z ludźmi zasilającymi lampy. Tę praktyczną umiejętność, meli nabyć w wyniku zaszczepienia: THE VACCINE LIGHTBULB CHALLENGE...
Naturalnym zarzutem ludzi o wysokiej inteligencji, jest proste stwierdzenie "fejk". Nic więcej. Inteligenci jeszcze wyższego poziomu twierdzą, jakoby do takiego efektu, konieczne było napięcie 220/230 woltów oraz "plus i minus". Zobaczmy więc co w tej sprawie, ma do powiedzenia... reklama podpasek: Reign Graphene Lightbulb...
W zasadzie już tutaj można by zakończyć całą dyskusję ale dla osób bardziej dociekliwych, rozważmy kilka faktów. Bynajmniej, lampy ledowe nie są "dostosowane do napięcia 220 V". Za częściową prawdę, możemy uznać to na rynku europejskim ale w USA, standardem zasilania jest 110 V. Na Amazon aż się roi od lamp identycznych jak na załączonych filmach. Ich napięcie zasilania, zwykle określane jest jako 110/130 V. Zatem już tutaj widzimy dość sporą tolerancję. W rzeczywistości, nie potrzebują aż tyle. Zdarza się, że świecą przy śladowym napięciu. Sam mam lampę, którą musiałem zamienić na zwykłą żarówkę, bo nie mogłem jej wyłączyć. Wiele lat temu, prawdopodobnie sam spartaczyłem połączenia w rozetkach ale dowiedziałem się o tym, dopiero kiedy wkręciłem lampę ledową. Trudno, wszystko już zabudowane ale wystarczyło wkręcić zwykłą żarówkę i działa normalnie.
A gdyby tak znaleźć lampę o napięciu 5 albo 6 voltów, która wygląda podobnie jak tamte? Z pomocą znów przychodzi Amazon: ...LED Light Bulb...
Jakie napięcie jej wystarczy, aby zaświecić jasno? Biorąc pod uwagę to, czego nauczyła nas podpaska - chyba bardzo niewiele. Jak to jest możliwe, że nie potrzebuje żadnego "plusa i minusa"? Opór przewodnika i wynikająca z niego różnica potencjałów sprawia, że nawet na jednej powierzchni, możemy uzyskać efekt dwóch biegunów.
Prąd płynie od miejsca o wyższym potencjale, do miejsca o niższym, drogą najmniejszego oporu. Aby uniknąć żargonu technicznego, wyobraźmy sobie drut, który stawia duży opór. Wtykamy go jednym końcem do "plusa" w gniazdku a drugim do "minusa" (albo na odwrót). Do zwarcia nie dojdzie, jeśli drut ma wystarczającą oporność. Gdybyśmy go chwycili obiema dłońmi, w pewnej odległości od siebie, zostaniemy porażeni. Nawet jeśli wisimy w powietrzu.
Dokładnie to samo zjawisko zabrania nam podchodzić do zerwanej linii wysokiego napięcia. Zostaniemy porażeni różnicą potencjałów pomiędzy naszymi stopami. Również podczas burzy, gdy zachodzi obawa bliskiego uderzenia pioruna, nie wolno nam iść a tylko stać/kucać ze złączonymi stopami, bez dotykania podłoża dłońmi.
Jeśli okaże się, że miejsce szczepienia generuje podwyższone napięcie, to będzie się rozchodziło, spadając w miarę odległości. Zależnie od indywidualnej oporności skóry, będziemy mogli zanotować różne potencjały na każdym kolejnym centymetrze. Prawdopodobnie właśnie dlatego, podpaska zwilżona wodą "świeci". Skąd ma zasilanie? Ponieważ największą cnotą naszej bohaterki jest siatka z grafenu, trzeba by zapytać o to specjalistów od grafenu albo - od szczepionek. Kropki zaczynają się łączyć?
I nagle, jak młot (pneumatyczny), uderzają nas pytania: skoro podpaska może, to czy może też jej użytkownik, albo użytkowniczka (wszak mamy równouprawnienie)? Czy zamiast nosić grafenową podpaskę, nie dałoby się jakoś inaczej zainstalować tego cudownego surowca? Niekoniecznie w majtkach? Odpowiedzi pozostawiam czytelnikom.
Zastanówmy się jeszcze, jakie wartości napięcia i prądu mogłyby być potrzebne do przeprowadzenia eksperymentu. Nasza lampka ma moc 3 watów. Zatem przy napięciu 6 woltów, płynie przez nią prąd 600 mA (miliamperów). Dużo to, czy mało? Czy organizmy żywe, mogą coś takiego generować?
Strętwa (ryba) potrafi porazić napięciem 600 woltów. Pewne gatunki drętwy, wytwarzają napięcie 230 woltów i natężenie 30 A (amperów). Kto już policzył, wie, że skubana potrafi "trzepnąć" z mocą prawie siedmiu kilowatów. Dokładnie - 6900 watów. To tylko skrajne przykłady, morderczo przekraczające potrzeby naszego eksperymentu.
Jako ciekawostkę dodam, że zdejmując sweter, strzelające z niego iskry, są wyładowaniami sięgającymi nawet kilkunastu tysięcy woltów. To raczej nie posłuży do zasilania lampy ale czego się spodziewać po zacofanym swetrze? Gdzie mu tam do dumnej, nowoczesnej i światłej (tak, to dobre słowo) podpaski grafenowej.
Na koniec chciałbym zaznaczyć, że artykuł ma charakter poglądowy i nie powinien nikogo skłonić do bezkrytycznej wiary w cokolwiek. Wręcz przeciwnie - powinien spowodować odrzucenie bezkrytycznej niewiary. Oba zjawiska są formami fanatyzmu. Nie możemy też pozwolić, aby nas cenzurowały raz jedne gremia - podające jedynie słuszną prawdę a raz drugie - w rzekomej trosce o wiarygodność i również uznające wyłącznie swoją, jedynie słuszną prawdę.
Komentarze
https://bacologia.wordpress.com
https://bacologia.wordpress.com
https://bacologia.wordpress.com
Strony
Skomentuj