Od początku Wielkiej Pandemii na świecie pojawiło się wiele nowych zasad, w szczególności noszenie majtek na głowie, które WHO nazwała maskami na twarz. Majtki, jak wszyscy myśleliśmy, to taka figura retoryczna, chociaż oczywiście zdarzały się przypadki, kiedy zdesperowani ludzie faktycznie nakładali ten element garderoby na twarz.

Oddajemy hołd imperatywnej formie, która musi podążać za funkcją w dobie koronawirusa. Modelki nosiły charakterystyczne ubrania, gdy chodziły po wybiegu podczas tygodniowej imprezy, która zakończyła się w środę. Na pokazie Dion Lee jesień/zima 2022 pojawiła się nowa kreacja z oddychającą maską bandażową.

Aby nikt nie pomyślał, że dostępny jest tylko jeden kolor, kolejna modelka wyszła na wybieg z bandażem w innym kolorze i dopasowanym ubraniu. Kobiety również nie pozostały w tyle w pragnieniu połączenia odzieży z chęcią ochrony jej właściciela przed niebezpieczeństwem koronawirusa.

To nie pierwszy raz, kiedy liderzy mody próbują założyć na twarz osobistą część garderoby w celu ochrony przed infekcją. Noszenie majtek na głowie nie jest więc figurą retoryczną, ale współczesną rzeczywistością, niejako modą i chęcią nadążania za duchem czasu. Jednak to założenie mimowolnie rodzi pytania.

Wyraźnie widać, że świat nowoczesnej mody został stworzony przez ludzi nieco nienormalnych, czyli artystów, którzy zawsze wymyślają coś niekonwencjonalnego. Ale w tym przypadku jest to już zdefiniowane nie jako sztuka, ale jako swoista przekomarzanie się ze stadem owiec, w które rząd światowy zamienił ludzi. Nie ma co się dziwić, jeśli modelki podczas pokazu letniej kolekcji będą nosić w nosie dzwoneczek, więc warto śledzić rozwój wydarzeń.