Kategorie:
Jak wynika ze statystyk policyjnych, w 2017 roku liczba zgłoszonych gwałtów w Londynie była wyższa o 20% w porównaniu do poprzedniego roku. Wzrost ten zaniepokoił władze miasta. Jednocześnie policja stwierdza, że nie ma pojęcia co mogło przyczynić się do wzrostu przestępczości na tle seksualnym.
W całym 2017 roku, londyńska policja otrzymała łącznie 7.613 zgłoszeń o gwałcie. Rok wcześniej było to 6.392 zgłoszeń - podaje Biuro ds. Policyjnych i Kryminalnych (MOPAC). Policja ma teraz problem z ustaleniem czy te dane wskazują na wzrost przestępczości, czy też kobiety mają dziś większe zaufanie do służb i częściej zgadzają się złożyć doniesienie o gwałcie.
Zastępca komisarza Policji Metropolitalnej Craig Mackey twierdzi, że w Londynie dzieje się coś niepokojącego, czego służby nie są w stanie zrozumieć. Z kolei Scotland Yard podaje, że zdecydowana większość gwałtów dotyczy napastników, którzy byli znani swoim ofiarom, ale pojawiają się także przypadki "gwałtów nieznajomych" w rejonie Shoreditch. W zeszłym roku w Londynie odnotowano również wzrost liczby innych przestępstw - było więcej morderstw o 33%, napaści z nożem o ponad 25%, rozbojów o 40%, kradzieży o 33% i ataków "islamofobicznych" o 39%.
Nikt rzekomo nie wie, dlaczego w Londynie popełnia się coraz więcej gwałtów. Nikt nawet słowem nie wspomniał o tzw. uchodźcach z odległych państw afrykańskich i arabskich, którzy jak powszechnie wiadomo sprawiają ogromne kłopoty w Szwecji, Niemczech i we Francji. Zgodnie z zachodnioeuropejską proislamską propagandą, imigranci z Afryki i Azji Zachodniej są pokojowi i uciekają przed wojną, a jeśli fakty zaprzeczają tej propagandzie, tym gorzej dla faktów. Zapewne gwałty, tak jak islamskie zamachy terrorystyczne, są po prostu częścią życia w wielkim mieście i mieszkańcy muszą się do tego przyzwczaić.
Komentarze
Skomentuj