Kategorie:
Greta Thunberg znana jako kapłanka klimatyzmu została doceniona przez zwolenników klimatyzmu z Finlandii i otrzyma 9 czerwca tytuł doktora honoris causa Wydziału Teologicznego Uniwersytetu Helsińskiego.
Greta Thunberg to szwedzka aktywistka klimatyczna, która zyskała międzynarodową sławę dzięki swojej kampanii na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Urodziła się 3 stycznia 2003 roku w Sztokholmie. Greta rozpoczęła swoją działalność na początku 2018 roku, kiedy to zaczęła protestować przed parlamentem Szwecji, domagając się, aby rząd bardziej działał w celu zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych.
Jej działania zyskały uznanie na całym świecie, a ona sama stała się jednym z najbardziej rozpoznawalnych symboli walki ze zmianami klimatycznymi. Greta jest często zapraszana na międzynarodowe konferencje i spotkania, gdzie przemawia na temat ekologii i zmian klimatycznych nie mając ku temu żadnego przygotowania edukacyjnego. Właściwie w ogóle nie skończyła szkoły bo wtedy kiedy był na to czas jeździła po świecie bawiąc się w strajki klimatyczne i inspirując inne dzieci do piątkowych wagarów dla klimatu.
MImo to cały lewicowy świat oszalał na punkcie swojej klimatycznej świętej i doszło nawet do tego, że w 2019 roku została nominowana do Pokojowej Nagrody Nobla, a w 2020 roku otrzymała Nagrodę Wolności, przyznaną przez Amnesty International.
Greta Thunberg z doktoratem teologii będzie już wykwalifikowaną świętą religii klimatycznej mimo, że formalnie nie jest członkiem żadnej organizacji religijnej. Greta Thunberg pozuje na zwolenniczkę nauki i naukowego podejścia do zmian klimatycznych. Zasłanianie się tak zwaną "nauką" jest podstawą klimatycznego szwindlu. Poniżej znajduje się tweet usunięty już przez tą promowaną w lewicowych mediach pannicę. Jak widać stwierdza w 2018 roku, że "nauka" jej powiedziała, że w 2023 roku wszyscy zginiemy. Jak wiadomo mimo prób zabicia setek tysięcy ludzi pod pretekstem walki z wirusem grypopodobnym, nadal żyjemy, a święta Grecia musiała skasować wpis.
Zabawne jest to, że cenzorzy internetu z AFP zwani dla niepoznaki "weryfikatorami treści" ruszyli już do ataku broniąc głupot pani Thunberg i usprawiedliwiając ją jakoby co innego miała na myśli. To akurat nie dziwi, bo weryfikatorzy faktów od dawna robią kurtyzanę z logiki.
Szalona religia klimatyczna ma się niestety bardzo dobrze a jej wyznawcy szykują się do ostatecznego rozwiązania problemu denialistów klimatycznych. Mają swoje aksjomaty ideologii globalnego ocieplenia, któych się trzymają. Stworzono system wierzeń oparty rzekomo o teorię naukową opartą na badaniach i dowodach empirycznych. Aksjomaty wiary są zazwyczaj fundamentalnymi przekonaniami, które są uważane za prawdziwe bez konieczności uzasadniania ich racjonalnymi argumentami lub dowodami naukowymi. W tym wypadku uzasadnia się to badaniami tak zwanych naukowców, którzy opracowują je na zlecenie ONZ i podległych mu instytucji. Skoro mówią im czego ci szukać to oni wiedzą jak narysować wykresy, żeby nie być poddanym ostracyzmowi. A jeśli fakty wskazują inaczej niż chce doktryna to tym gorzej dla faktów.
W ideologii globalnego ocieplenia jest pełno fundamentalnych przekonań, które są uznawane za prawdziwe bez odpowiedniego udowodnienia ich naukowo, a każdy uczony zgłaszający zdanie odrębne jest zakrzykiwany przez społeczność naukową mimo, że wątpienie i kwestionowanie doktryn jest podstawą nauki i bez tego podejścia nie byłoby postępu cywilizacyjnego. Uciszenie naukowców mających zdanie odrębne i nazwanie ich denialistami wskazuje na to, że mamy do czynienia ze swoistym kultem i trudno się będzie z tego otrząsnąć w najbliższych latach. Być może należy zażądać rozdziału religii klimatycznej od państwa? Bo w tej chwili struktury władzy wydają się być zinfiltrowane wyznawcami religii klimatycznej.
Komentarze
Ojcem Mieszka był, według niego, Siemomysł, dziadem Lestek, a pradziadem Siemowit. Z pierwszą żoną, Dobrawą, miał Mieszko syna Bolesława i córkę.
Strony