Kategorie:
Marc Thiessen, autor przemówień republikańskiego sekretarza obrony Donalda Rumsfelda oraz George'a W. Busha a także jeden z najbardziej znanych adwokatów stosowania przez amerykańskie tajne służby tzw. rozszerzonych metod przesłuchań czyli po prostu tortur, w swoim felietonie dla dziennika Washington Post zasugerował, że należałoby się zastanowić nad procedurą impeachmentu wobec Joe Bidena, gdyż, jak uważa, powołując się na informacje podane przez portal Axios, administracja Bidena uzależniła termin spotkania amerykańskiego prezydenta z Wołodymyrem Zełenskim od jego stosunku do budowy gazociągu Nord Stream 2.
Ów impeachment został zasugerowany przez amerykańskiego publicystę rzecz jasna pół żartem pół serio, gdyż porównał on w ten sposób tą sytuację do sytuacji w której procedurę impeachmentu wobec Donalda Trumpa wszczęto również po "ukraińskiej aferze" a mianowicie po tym, jak wyszło na jaw, że Trump uzależniał pomoc finansowaną dla Ukrainy od tego czy Zełenski sprawi, że tamtejsza prokuratura przyjrzy się interesom Huntera Bidena, syna obecnego prezydenta USA, właśnie w tym kraju.
Thiessen swoje tezy na temat tego, iż administracja Bidena uzależniała zgodę na wizytę ukraińskiego prezydenta w Białym Domu od jego zgody na dokończenie Nord Stream 2, oparł na doniesieniach amerykańskiego portalu Axios, które ten z kolei oparł na rzekomych odczuciach samych Ukraińców.
Warto w tym miejscu dodać, że portal Axios, na który powołuje się ten publicysta, został założony przez niejakiego Roya Schwartza. Roy Schwartz jest etnicznym Izraelczykiem, urodzonym w państwie syjonistycznym, którego ojciec był żołnierzem Izraelskich Sił Obronnych. I biorąc pod uwagę jego późniejszą karierę przedsiębiorcy zarządzającego wieloma firmami, zapewne nie skończył swojej kariery w armii w stopniu szeregowca. Jakby tego było mało, jednym z najważniejszych dziennikarzy Axios jest Barak Ravid, były funkcjonariusz ściśle tajnej jednostki izraelskiego wywiadu wojskowego - Unit 8200.
Krótko mówiąc portal Axios z daleka śmierdzi organem propagandowym izraelskiej armii. Więc biorąc pod uwagę sympatie Izraelczyków wobec poprzedniego prezydenta USA, trudno mówić w tym przypadku o jakimkolwiek obiektywizmie.
Thiessen, którego matka służyła jako kurier Armii Krajowej w trakcie Powstania Warszawskiego a następnie wstąpiła do Wojska Polskiego pod dowództwem brytyjskim, w swoim artykule-opinii porównuje działania administracji Donalda Trumpa oraz Joe Bidena względem Federacji Rosyjskiej. Po czym na koniec dochodzi do wniosku, że łagodna polityka Bidena wobec Rosji nie jest żadną zbrodnią ani wykroczeniem za które należałby się impeachment, lecz jak stwierdza, naleganie na to, aby Ukraina zezwoliła na dokończenie Nord Stream 2 jest czynem haniebnym.
No cóż, gdybym był naiwniakiem i wierzył, że na najwyższym szczeblu polityki istnieją jakieś wyższe uczucia, tym bardziej wobec innych narodów, o których przeciętny amerykański urzędnik wie tyle co Papuas o technologii wzbogacania uranu, to nawet byłbym skłonny uwierzyć w jego szczere intencje. Problem polega na tym, że człowiek ten znany jest z tego, że ma bardzo dobre dojścia do elit wywiadowczych USA, zwłaszcza do CIA. A czytając jego pracę pt. "Proszenie się o katastrofę: Jak CIA uratowała USA i jak Barack Obama zaprasza do kolejnego ataku" nie mogłem nie dojść do wniosku, że Pan ten jest po prostu adwokatem amerykańskiego wywiadu i stara się za wszelką cenę wybielać działalność służb specjalnych, nawet pomimo tego, iż były one krytykowane za program tortur przez takich polityków jak chociażby John McCain, który słynął ze swoich jastrzębich poglądów.
Tak więc tezy jakoby Biden prowadził w Europie Wschodniej politykę haniebną odbieram jako głos ogółu a przynajmniej części neokonserwatywnych elit amerykańskich, którym pierwsze miesiące rządów Bidena z pewnością nie mogą się podobać.
W polityce demokratycznej administracji, która luzuje napięcia względem Rosji, mimo głośnych okrzyków, że Putin jest mordercą, nie ma rzecz jasna żadnego zaskoczenia. Donald Trump mimo iż powierzchownie mogłoby się wydawać, że był politykiem prorosyjskim a co najmniej proputinowskim, w porównaniu z Bidenem był politykiem antyrosyjskim, na co z resztą uwagę w swoim felietonie zwraca Thiessen. Z kolei Biden, którego ekipa zapewniała o potrzebie dokręcania śruby "reżimowi" w Moskwie, po dojściu do władzy zdążyła przedłużyć traktat rozbrojeniowy NEW START, zawiesiła pomoc wojskową dla Ukrainy w kwocie 100 mln dolarów oraz zgodziła się na dokończenie gazociągu Nord Stream 2, który sprawia, że od momentu jego uruchomienia Rosja chcąc wywrzeć presję na Ukrainę poprzez odcięcie jej dostaw gazu, nie będzie musiała specjalnie się przejmować zdaniem Europy zachodniej na ten temat.
Samo poluzowanie napięć z Rosją jest konieczne dla pozyskania Moskwy do krucjaty przeciwko Chinom, co zostało zawarte w dokumencie o nazwie "Dłuższy Telegram", najnowszej strategii dla Stanów Zjednoczonych, której celem ma być powstrzymanie wzrostu potęgi gospodarczej i militarnej Chin, która została napisana podobno przez anonimowego urzędnika Departamentu Stanu. A biorąc pod uwagę, że Departament Stanu jest raczej prodemokratyczny niż prorepublikański, nie trudno było się domyśleć, że ta strategia, proponowana przez Atlantic Council, organ doradczy NATO i rządu USA, zostanie wdrożona przez administrację Bidena.
Rozładowywanie napięcia pomiędzy Rosją a USA korzystne dla samych Stanów, co jasno wynika z w/w dokumentu, jest rzecz jasna niekorzystne dla neokonserwatystów, sprzężonych z amerykańskim kompleksem militarno-przemysłowym.
Swego czasu jeden z najważniejszych przedstawicieli ideologii neokonserwatywnej (w administracji Reagana) czyli de facto trockizmu zmodyfikowanego na potrzeby amerykańskiego militaryzmu - Caspar Weinberger - w swojej książce "Następna wojna światowa" straszył, że III wojna światowa w Europie Środkowej rozpocznie się od ataku rosyjskiego na Polskę. Miało to się według Weinbergera dokonać 15 marca 2006 roku, kiedy to rosyjski Specnaz miał zaatakować zebranie polskiego rządu i polskiej armii na Podlasiu i wymordować wszystkich jego uczestników. Jak jednak możemy się przekonać, minęło od 2006 roku dokładnie 15 lat a wojny Polski z Rosją jak nie było tak nie ma (warto dodać, że owa propagandówka została przez tego zwierzchnika amerykańskiego militaryzmu napisana w 1996 roku).
Takie złowieszcze zapowiedzi o nieuchronnym konflikcie polsko-rosyjskim spadają na nas Polaków ze strony propagandzistów Departamentu Obrony nawet po dzień dzisiejszy. Jako przykład wystarczy podać pewnego pracownika Fundacji Potomak, sprzężonej z amerykańską siłą wojskową, który to od wielu, wielu lat ostrzega: Polska jest w stanie wojny z Rosją. Musimy się zbroić, musimy budować armię... Oczywiście, że zbroić mamy się u Amerykanów a nie gdzie indziej już tak przekonująco nie dodaje, bo przecież nie można aż tak otwarcie ujawniać kto płaci i kto wymaga.
W każdym bądź razie administracja Bidena, której ciężko być specjalnym zwolennikiem, gdyż trudno byłoby wspierać ludzi którzy promują dewastacje kultury, cywilizacji i tradycyjnych stosunków społecznych i budowę w ich miejsce czegoś w rodzaju neobolszewickiej zgnilizny, bardzo mocno nadwyrężyła interesy pewnych partykularnych grup w USA. Grup, które jak się wydaje nie są specjalnie zainteresowane niczyim dobrem a po prostu chcą zarabiać grube miliardy dolarów na generowaniu sztucznych konfliktów międzynarodowych i sprzedawaniu stronom tych konfliktów broni i amunicji.
Wystarczyło więc rozładować napięcia w Europie Wschodniej i popuścić pętlę zaciśniętą na szyi Federacji Rosyjskiej już od dobrych 7 lat, podobnie z resztą jak usiąść do stołu z Irańczykami i podjąć rozmowy o uwolnieniu irańskiego kapitału w Ameryce, żeby te grupy interesu zaczęły, na razie pół żartem pół serio, domagać się impeachmentu Bidena.
Thiessen jest byłym pracownikiem Pentagonu a także obecnym członkiem neokonserwatywnego Amerykańskiego Instytutu na rzecz Przedsiębiorczości. Think tank ten jest oficjalnie finansowany przez amerykański przemysł naftowy a jego czołowymi przedstawicielami są neokonserwatywni Żydzi, zwierzchnicy amerykańskiego militaryzmu i ratowania Izraela za wszelką cenę. Trudno więc się dziwić, że członkowie tej instytucji opierają swoje artykuły na tezach publikowanych przez portal założony przez ludzi ściśle związanych z izraelską armią.
Thiessen, który w swojej książce uzasadniającej konieczność stosowania tortur stwierdził, że ujawnienie czarnych miejsc a więc tajnych baz CIA, gdzie torturowano ludzi, było krzywdą dla wywiadu, ukazuje się rzecz jasna przede wszystkim jako zwierzchnik interesu amerykańskich służb wywiadowczych. Co udowadnia ponadto twierdząc, że Wikileaks jest kryminalnym przedsięwzięciem a Julian Assange jest szpiegiem, którego Stany Zjednoczone mają prawo uprowadzić z dowolnego miejsca na ziemi, nawet jeżeli będzie to pogwałceniem prawa międzynarodowego.
Biorąc pod uwagę, że przestępczy proceder torturowania w dużej mierze niewinnych ludzi miał miejsce również na terenie Polski, co kompromitowało polskie państwo i jego władze, trudno, mimo polskich korzeni tej osoby, twierdzić, że troszczy się ona o polski interes. Nawet będąc adwokatem twardej linii wobec Moskwy, która to w mojej opinii jest w dużej mierze efektem wpływów biznesowo-wojskowych a niżeli dbaniem o interes narodów znajdujących się w Europie Środkowej i Wschodniej.
Krótko mówiąc w mojej opinii działania Bidena, dążące do czegoś w rodzaju odprężenia z Rosją spowodują prawdopodobnie, przynajmniej w jakimś stopniu, rozładowanie napięć w Europie Środkowo-Wschodniej a to spowoduje, że zapotrzebowanie na produkty przemysłu wojskowego w tej części świata spadnie. A biorąc pod uwagę, że osoby takie jak wymieniony przeze mnie publicysta są ściśle związane z polityczną linią neokonserwatystów, którzy są sprzężeni z amerykańską siłą wojskową, ich niezadowolenie z obecnego stanu rzeczy może jedynie rosnąć. Czym rzecz jasna nie ma co się przejmować. Gdyż nikt w tej części świata nie potrzebuje sztucznego generowania konfliktów międzynarodowych tylko po to, aby Lockheed Martin czy inny Raytheon mógł zarobić 10 czy też 20 miliardów dolarów, upychając i tak mocno eksploatowanym przez zachodni kapitał krajom bezużyteczny sprzęt militarny, który w przypadku konfliktu zbrojnego z mocarstwem atomowym i tak do niczego się nie przyda.
Oczywiście rządy Bidena nie oznaczają, że Polska chociażby w najmniejszym stopniu odzyska suwerenność militarną i uniezależni swoje bezpieczeństwo od obcych wpływów i kaprysu imperialnych mocarstw (patrz Abramsy dla polskiej armii). Tak więc, mimo pewnej odmiany w stosunkach USA-Rosja status quo w Europie Środkowo-Wschodniej zostanie zachowane i nasz kraj pozostanie uzależniony politycznie i militarnie od obcych wpływów, zwłaszcza amerykańskich i co pokazują ostatnie tygodnie także niemieckich, gdyż utrata zainteresowania przez Stany Zjednoczone Europą Środkowo-Wschodnią, przynajmniej do pewnego stopnia, oznacza ni mniej ni więcej, że część kontroli, którą imperium zza Atlantyku sprawowało nad Polską, zostanie najzwyczajniej w świecie przekazane Republice Federalnej Niemiec. Między innymi a może przede wszystkim po to, aby odciągnąć Niemcy od Chin i pozyskać je do krucjaty państw demokratycznych przeciwko Państwu Środka, o co wyraźnie postulował "Dłuższy telegram", o którym pisałem przy okazji artykułu "Atlantic Council i nowa strategia globalnej hegemonii Stanów Zjednoczonych".
Na podstawie:
Thiessen M., Courting disaster, Nowy Jork 2010
Weinberger C., Nastepna wojna światowa, Warszawa 1998
https://swampland.time.com/2010/08/02/should-the-u-s-kidnap-wikileaks-founder-julian-assange/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Impeachment_Donalda_Trumpa_(2019)
https://en.wikipedia.org/wiki/Barak_Ravid
https://www.youtube.com/watch?v=Zx-9p8q3HKw
https://en.wikipedia.org/wiki/Axios_(website)
https://en.wikipedia.org/wiki/Marc_Thiessen
https://www.foxnews.com/opinion/marc-thiessen-justice-department-assange
Komentarze
Sentimus experimurque, nos aeternos esse.
Strony
Skomentuj