Kwiecień 2019

Czerwony karzeł może wywołać chaos w naszym Układzie Słonecznym

Od dłuższego czasu wiadomo, że czerwony karzeł Gliese 710, który znajduje się gwiazdozbiorze Węża około 64 lata świetlne od Ziemi, zmierza prosto w kierunku naszego Układu Słonecznego. Gwiazda może doprowadzić do sporego zamieszania i dokonać drastycznych zmian w orbitach wielu asteroid a część z nich może w naszą planetę.

 

Zespół badawczy z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu postanowił obliczyć kiedy ten czerwony karzeł zawita do naszego Układu Słonecznego. Specjaliści skorzystali z danych, dostarczonych przez sondę kosmiczną Gaia, która przeznaczona jest do wykonania precyzyjnych pomiarów astrometrycznych.

 

Obliczenia, które pojawiły się na łamach czasopisma Astronomy & Astrophysics wskazują, że Gliese 710 porusza się z prędkością około 51 000 km/h. Czerwony karzeł dotrze do nas za około 1,35 miliona lat i zbliży się do Ziemi na odległość 77 dni świetlnych.

 

Zatem ciało niebieskie nie zderzy się z naszą planetą, ale będzie przemieszczać się przez Obłok Oorta i z całą pewnością wywoła chaos. Asteroidy i komety zostaną wytrącone ze swojej orbity i niewielka część z nich może ewentualnie uderzyć w Ziemię.

Naukowcy zaznaczają, że ich pomiary mogą być niedokładne. Gliese 710 może znaleźć się od 40 do ponad 100 dni świetlnych od nas. Im bliżej Ziemi, tym większe zamieszanie w Układzie Słonecznym. Na szczęście, katastrofa tak wielkich rozmiarów nie nastąpi za naszego życia.

 


Cukier może wywoływać stres i częste zmiany nastroju

Organizacja zrzeszająca lekarzy, naukowców, dietetyków, psychiatrów i psychologów - Food For The Brain twierdzi, że wysoki poziom cukru we krwi może być dużym zagrożeniem dla osób, które mają problemy natury psychicznej - wahania nastroju, nawracającą depresję, czy lęki.

Według ekspertów, wysoki poziom cukru we krwi zmniejsza zdolność ludzi do radzenia sobie ze stresem. Najgroźniejszy jest biały cukier i przetworzona żywność, które powodują szybki wzrost poziomu cukru we krwi.

 

Okazuje się, że im większe wahania poziomu cukru we krwi, tym badziej chwiejny staje się nasz nastrój. Szybciej stajemy się głodni, źli, sfrustrowani, zmniejsza się nasza koncentracja. Szczególnie groźne jest to w przypadku osób, które mają problemy z panowaniem nad emocjami.

Jedzenie słodkich przekąsek powoduje, że sytuacja zmienia się jedynie na chwilę. Po niedługim czasie wszystko wraca i znów odczuwamy stres i dyskomfort psychiczny.


Członkowie Food For The Brain twierdzą wręcz, że im większe wahania poziomu cukru we krwi, tym gorzej radzimy sobie z życiowymi wyzwaniami. Tym samym okazuje się, że "uzależnienie" od słodkości może wpędzić człowieka w spore kłopoty.

 

 


Na Sri Lance wprowadzono zakaz używania burki w miejscach publicznych

Jak wynika z oświadczenia prezydenta Sri Lanki, wszelkie zakrywanie twarzy, utrudniające identyfikację jednostek i zagrażające bezpieczeństwu narodowemu, jest od tej pory zakazane na terenie całego państwa. 

Takie posunięcie jest następstwem serii zamachów bombowych, do których doszło w Niedzielę Wielkanocną. W wyniku eksplozji śmierć poniosło ponad 250 osób, a co najmniej 500 zostało rannych. Tydzień po tragicznych wydarzeniach opublikowano następujące oświadczenie prezydenta Sri Lanki, Maithripali Siriseny:

Wszelkiego rodzaju osłony twarzy, które utrudniają identyfikację osób i w ten sposób zagrażają bezpieczeństwu narodowemu, będą zakazane począwszy od dnia 29 kwietnia 2019 r. Podstawowym kryterium identyfikacji jednostki ma być zdolność do wyraźnego widzenia jej twarzy. Decyzję podjęto, aby wzmocnić bezpieczeństwo i nie powodować niedogodności dla żadnej grupy demograficznej. Celem jest stworzenie pokojowego i harmonijnego społeczeństwa na Sri Lance.

Zakaz wszedł już w życie i dotyczy wszelkiego wyposażenia, wykorzystywanego do zakrywania twarzy. Mowa tu przede wszystkim o burkach, nikabach, hełmach oraz maskach.

 

Burka to popularna w kulturze muzułmańskiej część garderoby noszona przez kobiety, przykrywające całe ciało z wyjątkiem otworu na oczy. Nikab jest natomiast zasłoną całej twarzy z wyjątkiem oczu.

 

Niezależnie od decyzji głowy państwa, niektóre hotele na Sri Lance zaczęły już podobno samodzielnie modyfikować regulaminy, tak aby zakazać zakrywania twarzy również wewnątrz budynków.

 

Odpowiedzialność za niedawne zamachy wzieło na siebie Państwo Islamskie, a służby wywiadowcze potwierdzają, że lokalni ekstremiści musieli otrzymać wsparcie z zewnątrz, ponieważ samodzielnie nie byliby w stanie przeprowadzić tak doskonale skoordynowanych ataków.

 

Sri Lanka nadal jest w stanie wyjątkowym, a politycy na każdym kroku ostrzegają obywateli, że kolejna dawka przemocy i agresji może czaić się tuż za rogiem.

 

 


Nowy prezydent Ukrainy oferuje obywatelstwo wszystkim Rosjanom, którzy "cierpią" pod rządami Putina

Żydowski komik i gwiazdor telewizyjny, Wołodymyr Zełenski, który w zeszłym tygodniu został wybrany na nowego prezydenta Ukrainy, odrzucił propozycję Władimira Putina, by zapewnić swoim obywatelom rosyjskie paszporty. Zamiast tego Zełenski zaoferował ukraińskie obywatelstwo wszystkim Rosjanom, którzy "cierpią pod rządami Kremla".

Jak informuje The Guardian, Władimir Putin wdrożył plan ułatwienia wszystkim obywatelom Ukrainy uzyskania rosyjskiego obywatelstwa. Początkowo taką możliwość oferowano wyłącznie separatystom na wschodzie kraju.

Zełenski, który oficjalnie obejmie swój urząd w czerwcu, negatywnie odpowiedział na propozycję Putina i wyszedł z zupełnie odmienną inicjatywą. Prezydent-elekt zapowiedział, że przyzna ukraińskie obywatelstwo przedstawicielom wszystkich narodów, które cierpią z powodu autorytarnych i skorumpowanych rządów.

 

Z otwartymi ramionami przyjmie przede wszystkim Rosjan, którzy mają dość kremlowskiego ucisku. Zełenski wbił również szpilkę Putinowi, zaznaczając, że posiadanie rosyjskiego paszportu gwarantuje jedynie prawo do aresztowania za pokojowe protesty.

Prezydent-elekt obiecał Rosjanom, że znajdą na Ukrainie wolność słowa i prasy oraz swobodny dostęp do nieocenzurowanego Internetu. Zełenski zapowiedział także gotowość do pokojowych rozmów z separatystami w nadziei na utworzenie zjednoczonej Ukrainy. Unia Europejska również potępiła program paszportowy Putina, nazywając go "nowym atakiem na suwerenność Ukrainy i próbą destabilizacji kraju po wyborach". 

 

Dotychczasowy prezydent Ukrainy, Petro Poroszenko, który poniósł sromotną porażkę w kwietniowych wyborach, ostrzega, że Rosja bezwzględnie wykorzysta brak politycznego doświadczenia Zełenskiego, co w ostateczności może doprowadzić nawet do całkowitego zniknięcia Ukrainy z mapy świata.

 

 


Na Borneo rybacy używają prymitywnych bomb do połowu ryb

Rybacy bombardują jedną z najcenniejszych raf koralowych na naszej planecie, ponieważ rozpaczliwie szukają pożywienia.

 

Wody morskie u wybrzeży Sabah w malezyjskim Borneo znane są z bogatych raf koralowych i różnorodnych gatunków ryb rafowych. To jedno z najlepszych miejsc do nurkowania na świecie. Rafa jest domem dla 600 gatunków koralowców i setek gatunków ryb.

Większość nadmorskich społeczności na wyspie żyje z morza. Mężczyźni łowią ryby, aby wyżywić swoje rodziny. Usiłując konkurować z trawlerami przemysłowymi, ludzie używają bomb dynamitowych do zabijania lub ogłuszania ryb. Metoda ta zyskała popularność wśród drobnych rybaków.

 

Z pewną ilością azotanu potasu w postaci nawozu, benzyny, butelki po piwie i fosforu z zapałek tworzy się prymitywne boby. Ładunki produkowane w domowych warunkach rzucane są na rafę w celu ogłuszania ryb. Uszkodzone ryby pływają pęcherzami do góry na powierzchni, gdzie łatwo je zebrać.

 

Bomby są tanie i skuteczne. Koszt stworzenia jednej wynosi około 5,50 dolarów australijskich. Jedna eksplozja zapewnia wystarczającą ilość ryb, aby wyżywić jedną rodzinę przez kilka tygodni, ale te wybuchy niszczą rafy koralowe. Jedna butelka po piwie wysadza krater o średnicy od dwóch do trzech metrów, podczas gdy towarzysząca mu fala uderzeniowa i gruz duszą otaczające korale, zapobiegając ich regeneracji. Czasem pociski wybuchają przedwcześnie, okaleczając, a nawet zabijając rybaków.

„Wiemy, że bombardowanie ryb może być zabójcze, ale co możemy zrobić?” – tłumaczy jeden z rybaków. „To nasze źródło utrzymania od lat”.

Tom Gibson, biolog morski pracujący w Borneo's Tropical Research and Conservation Centre, twierdzi, że region może rywalizować z jedną z największych atrakcji turystycznych Australii.

„Przed dzikim połowianiem ryb rafa byłaby porównywalna do Wielkiej Rafy Koralowej, a może była nawet piękniejsza”.

 


W Norwegii schwytano wieloryba, który może być rosyjskim szpiegiem

W pobliżu wyspy Ingoy w regionie Finnmark rybacy spotkali białego wieloryba ze specjalnym zestawem na ciele, na którym napisano: „Wyposażenie Sankt Petersburga” (Equipment of St. Petersburg) - informuje norweski kanał telewizyjny NRK. Sprzęt posiada mocowania do kamery GoPro.

 

Według biologa morskiego, profesora Oidina Rickardsena z Uniwersytetu w Tromsø, taki sprzęt nie jest wykorzystywany przez naukowców. „Wiemy, że w Rosji trzymają oswojone wieloryby, które czasami podążają za naszymi łodziami. Niektóre z nich wydają się być wolne” - powiedział Rickardsen norweskim dziennikarzom.

Z kolei Martin Biuv z Instytutu Badań Morskich uważa, że sprzęt należy do wojska, prowadzącego badania w sprawach morskich - pisze  z kolei Fontanka. Wieloryb podpłynął do łodzi rybackiej w czwartek 25 kwietnia br. i próbował uwolnić się od więzów. Naukowcy byli w stanie usunąć pasy, które były zbyt mocno zaciśnięte, ale dopiero następnego dnia.

Wiadomości wywołały niepokój w sąsiedniej Finlandii. „Podejrzewam, że zwierzę uciekło z bazy wojskowej floty murmańskiej” - napisał na Twitterze operator wojskowy Samuli Haapaa. (Rosja nie posiada floty murmańskiej; stwierdzenie może odnosić do północnej siedziby w Siewieromorsku w regionie murmańskim). Haapaa pyta „jaki sprzęt był w zaprzęgu? Czy dla działań eksperymentalnych, czy wojskowych?

 

Portal Ilta-Sanomat zwrócił się nawet do doświadczonego fińskiego oficera wywiadu, pułkownika Juha Vihersaari, który w 1999 r. zapoznał się z walczącymi delfinami na Krymie. Dla niego wywiad jest najbardziej oczywistą opcją, ale jeśli ssak morski coś rejestrował, musiałby wrócić lub być w stanie przekazać informacje na niewielką odległość, na przykład do bardzo małego drona, którego nie zauważa wojskowy system śledzenia. Według Vihersaari, oficer wywiadu morskiego może otrzymywać informacje o elektronicznych systemach kontroli zainstalowanych na dole. Wśród hipotez, które wyraził ekspert, był nawet transport urządzeń wybuchowych w celu osłabienia np. kabli telekomunikacyjnych.

 


Druga co do wielkości kolonia pingwinów cesarskich na świecie może wkrótce wyginąć

Tysiące piskląt pingwinów cesarskich utonęło na Antarktydzie. Z tego powodu druga co do wielkości kolonia pingwinów cesarskich na świecie może wkrótce wyginąć. Katastrofy naturalne doprowadziły do śmierci tysięcy piskląt przez trzy zimy z rzędu. Bezbronne zwierzęta utonęły w wyniku rozpadu lodu morskiego.

Kolonia Zatoki Halley stanowiła kiedyś od 5 do 9% całej populacji pingwinów cesarskich na świecie, co daję liczbę około 15 do 24 tys. par lęgowych. W 2016 r. platforma lodu morskiego, na której znajdowały się pisklęta, rozpadła się w wyniku zmian atmosferycznych oraz ocieplenia klimatu. Pisklęta niezdolne do pływania w lodowatej wodzie utonęły. Ten sam wzorzec powtórzył się w 2017 i 2018 r.

 

Odkrycia w Zatoce Halley dokonano dzięki zdjęciom satelitarnym oraz dodatkowo zweryfikowano, gdy naukowcy dotarli na miejsce. Artykuł na ten temat został opublikowany w czasopiśmie Antarctic Science.

W 2018 r. garstka dorosłych osobników – około 2% pierwotnej populacji – po raz kolejny pojawiła się w Zatoce Halley. Kolonia była rozproszona, dorosłe osobniki zbliżały się do krawędzi lodu bliżej niż zwykle, przez co trudno było oszacować dokładną liczbę pozostałych pingwinów.

 

Dobrą wiadomością jest to, że przynajmniej część kolonii mogła przenieść się w inne miejsce. Zwierzęta najprawdopodobniej dołączyły do kolonii Lodowca Dawson-Lambton, 55 kilometrów na południe od Zatoki Halley.

 

Kolonia ta rośnie nieprzerwanie od 2015 roku, kiedy to zarejestrowano jedynie 1280 par lęgowych. Obecnie kolonia liczy ponad 14 tys. par. Liczby te są wciąż niższe niż w czasach świetności kolonii z Zatoki Halley, jednak oznacza to również stały wzrost urodzeń pingwinów.

Naukowcy uważają, że globalne ocieplenie oraz anomalie pogodowe mogą być ogromnym zagrożeniem dla populacji pingwinów. Chociaż dane są niekompletne, we wrześniu 2016 r. uwzględniono najniższe ciśnienie atmosferyczne w regionie w ciągu 30 ostatnich lat. Jednocześnie średnia prędkość wiatru była najwyższa w tym okresie.

 

Badacze mają nadzieję poznać dokładniejsze mechanizmy zmian pogody, aby móc zapobiegać podobnym wypadkom w przyszłości.

 

 


Oto najpopularniejsze naturalne leki przeciwalergiczne

Przemysł farmaceutyczny opracował leki na każdy możliwy stan zdrowotny - od alergii po środki odchudzajace. Jednak społeczeństwo staje się coraz bardziej świadome ogromnej ilości skutków ubocznych farmaceutyków. Dlatego coraz więcej z nas sięga po medycynę naturalną.

 
Dla wszystkich, którzy nie mogą uporać się z kichaniem, łzawieniem oczu, katarem siennym, kaszlem, zatkanym nosem, przedstawiamy kilka naturalnych środków, które można zastosować w walce z alergią.
 
 
1. Miód naturalny z lokalnych pasiek
Czy wiesz, że cały pyłek niesiony przez pszczoły trafia do miodu? Dlatego kiedy jesz miód z lokalnej pasieki, dajesz układowi odpornościowemu naturalny zastrzyk odczulający, który pomaga z czasem budować odporność i tolerować występujące w twojej okolicy alergeny.
Katar sienny i alergie na pyłki roślin można zminimalizować przyjmując miód na miesiąc przed rozpoczęciem sezonu pylenia. Najlepiej rozpocząć od przyjmowania jednej łyżki miodu po każdym posiłku. Aby jeszcze bardziej zminimalizować objawy alergii, można żuć plaster wosku pszczelego raz dziennie. Miód ma przy tym właściwości antybakteryjne, które pomagają w walce z infekcjami w sezonie jesienno-zimowym.
 
2. Ocet jabłkowy
Jest to jeden z najskuteczniejszych naturalnych środków antyalergicznych, nie powoduje przy tym żadnych skutków ubocznych. Ocet jabłkowy to naturalny antybiotyk i skuteczny lek przeciwhistaminowy, który skutecznie tłumi objawy alergii. Działa najlepiej w połączeniu z łyżką miodu i z sokiem z cytryny.
Taką mieszankę należy przyjmować trzy razy dziennie, aby skutecznie zwalczyc wszelkie objawy alergii. Ocet jabłkowy wzmacnia płuca, układ odpornościowy, poprawia krążenie krwi i wspomaga funkcje trawienne organizmu. 
 
3. Kurkuma
Kurkuma to jasnożółta przyprawa zawierająca czynnik aktywny - kurkuminę, która ma właściwości przeciwzapalne, antyseptyczne, antyoksydacyjne i przeciwnowotworowe. Kurkuma służy również do stabilizowania komórek tucznych - elementu układu odpornościowego, których rolą jest wywoływanie lokalnego stanu zapalnego w reakcji na obce substancje (również w przypadku alergii). Najczęściej wyściełają one tchawicę i przewód pokarmowy. Zdrowe komórki tuczne tworzą arierę, która utrzymuje ciało obce, takie jak pyłki, białka, bakterie - poza krwioobiegiem, tym samym zapewniając odporność na działanie alergenów.
 
4. Roztwór soli
Roztwór soli pomaga usunąć problemy z zatokami w przebiegu kataru siennego. Żeby stworzyć własny roztwór soli należy wykonać następujące czynności. 
- Wymieszać ćwierć łyżeczki soli morskiej w filiżance ciepłej wody
- Lekko przechyl głowę i pochyl się nad umywalką
- Przy pomocy łyżeczki wlej roztwór soli fizjologicznej do jednej dziurki nosa i pozwól wypłynąć
- Wlewanie kontynuuj aż do zużycia połowy zawartości
- Następnie powtórz operację z drugą dziurką nosa.
- Aby ostatecznie oczyścić zatoki, wydmuchaj porządnie nos. 
 
5. Cytryna
Cytryna jest napakowana witaminą C, która usuwa histaminy z krwioobiegu. Cytryna zapobiega również uwalnianiu histamin poprzez stabilizację błon komórkowych komórek tucznych. Komórki tuczne magazynują histaminy i kiedy pękają - uwalniają histaminy, które są odpowiedzialne za gwałtowne reakcje alergiczne.  Witamina C zawarta w cytrynie pomaga również zmniejszyć stan zapalny w organizmie.
 
6. Liść pokrzywy
Roślina ta posiada właściwości przeciwzapalne, które pomagają w oczyszczaniu zatok. Działa poprzez blokowanie produkcji histaminy. Picie herbatki z suszonych liści pokrzywy  skutecznie pomoże w walce z alergią.
 
7. Kwercetyna
Jest to związek naturalnie występujący w warzywach i owocach, - cebuli, jagodach, czy winogronach. Kwercetyna zawiera bioflawonoidy.
Alergicy bardzo korzystają na przyjmowaniu produktów zawierających duża zawartość kwarcetyny, ponieważ hamuje ona uwalnianie histaminy. Zmniejsza ona jednocześnie stan zapalny w organizmie, a także stabilizuje błony komórkowe komórek tucznych w taki sposób, że stają się one mniej reaktywne w stosunku do alergenów.
 
8. Kwasy tłuszczowe Omega-3
Osoby cierpiące z powodu alergii lub astmy powinny zwiększyć przyjmowanie kwasów tłuszczowych omega-3 i omega-9, jednocześnie zmniejszając spożycie kwasów tłuszczowych omega-6. Pokarmy bogate w kwasy omega-3 to m.in. orzechy, olej lniany, ryby, oliwa z oliwek. Produkty te pomagają zapobiegać i leczyć przewlekłe reakcje alergiczne poprzez wzmacnianie układu odpornościowego.
 
9. Czosnek 
Czosnek ma właściwości antybakteryjne , które są korzystne w leczeniu objawów alergii, takich jak katar. Spożywanie codziennie surowego czosnku wzmacnia odporność i pomaga skutecznie walczyć  z alergenami.
 
10. Lepiężnik
Lepiężnik, znany pod nazwłą Petasites Hybrids, zawiera petasin i isopetasin, które mają właściwości przeciwzapalne. Te substancje aktywne blokują powstawanie leukotrienów, które wywołują kichanie, swędzenie nosa, obrzęk oraz przekrwienie błon śluzowych nosa.
Lepiężnik jest pozyskiwany z korzeni i liści krzaku lepiężnika, jest równie skuteczny w leczeniu objawów astmy i migrenowych bólów głowy.
 
11. Mięta pieprzowa
Mięta pieprzowa powoduje powiększanie się porów w skórze, zwiększa potliwość, tym samym pomagają w eliminowaniu w organizmu toksyn, które wywołują reakcję alergiczną.
 
12. Akupunktura
Wielu alergików kieruje się ku akupunkturze, aby pomóc sobie z objawami alergii. Badania przeprowadzone przez niemieckich naukowców w 2013 roku wykazały, ze u ludzi poddawanych akupunkturze występuje mniej objawów alergii sezonowej i przyjmują oni znacznie mniej leków przeciwhistaminowych. Leczenie akupunkturą nie tylko wzmacnia system odpornościowy, ale i oczyszcza umysł, leczy bezsenność, uwalnia od bólu pleców, migren, pomaga w utracie masy ciała, przy problemach trawiennych i bólach mięsniowych.
 
13. Probiotyki
Probiotyki pomagają układowi odpornościowemu zmniejszając częstość występowania alergii i łagodząc stany zapalne. Produkty bogate w probiotyki to ogórki kiszone, kapusta kiszona, jogurty naturalne, kefir. Probiotyki stosowane są w profilaktyce i leczeniu astmy, egzemy u dzieci. Pomagają również w trawieniu i przyswajaniu witamin i substancji odżywczych.
 
 
 

Komórki macierzyste mogą pomóc stworzyć nową skuteczną terapię przeciwko łysieniu

Po raz pierwszy w historii medycyny nastąpił przełom w leczeniu łysienia. Naukowcom z Uniwersytetu w Berlinie udało się wyhodować rosnące mieszki włosowe z komórek macierzystych.

 

Zespół naukowców wykorzystał komórki macierzyste ze zwierząt laboratoryjnych. Mieszki okazały się być cieńsze, niż ludzkie, ale autorzy badań twierdzą, że w niedalekiej przyszłości będzie można hodować w ten sposób także ludzkie mieszki włosowe.

 

Według naukowców, za około 5 lat kliniki w Niemczech będą w stanie przeprowadzić procedurę hodowania włosów przy pomocy własnych komórek macierzystych i miliony pacjentów będą mogły cieszyć się grubymi i gęstymi włosami. Hodowane włosy będą wszczepiane bezpośrednio w te obszary głowy, które są objęte łysieniem. Naukowcy potwierdzili również, że trwają przygotowania do przeprowadzenia testów klinicznych.

Komórki macierzyste to postawowe komórki naszego ciała. Ponieważ można je przekształcić w dowolną komórkę naszego narządu lub tkanki, odgrywają rolę ratunkową w nagłej potrzebie: jeśli gdzieś w organizmie istnieje problem, komórki macierzyste są przekształcane w komórki danego organu i pomagają przywrócić jego prawidłowe funkcjonowanie. Mimo, że leczenie komórkami macierzystymi jest uważane za obiecujący obszar medycyny, jego rozwój jest nadal bardzo powolny, a nowe odkrycia nie są stosowane w praktyce.

 


Podczas, gdy niemieccy naukowcy nadal eksperymentują, jedyną obecnie istniejącą procedurą leczenia łysienia jest przeszczepianie włosów z tyłu głowy. Taki zabieg trwa ponad 5 godzin i często wymaga wielu powtórzeń.

 

 


Naukowcy badają włoski superwulkan Campi Flegrei za pomocą analizy szumu morskich fal 

W Europie znajduje się niebezpieczny superwulkan zwany Campi Flegrei (Pola Flegrejskie). Jest on usytuowany między innymi pod dnem Zatoki Neapolitańskiej, a nieopodal niego znajduje się połączony z nim systemem podziemnych komór i korytarzy, słynny Wezuwiusz. Aby zrozumieć co dzieje się w kalderze pod zatoką, eksperci zastosowali nowatorską technikę.

 

Naukowcy wykorzystali szum morza, aby dokonać analizy tego jak porusza się magma głęboko pod powierzchnią dna. Zastosowano innowacyjną technologię opartą na detekcji tak zwanego hałasu sejsmicznego, a dokładniej szumu fal rozbijających się na linii brzegowej nad kalderą Campi Flegrei.

Dzięki temu udało się stworzyć mapę struktury wewnętrznej wulkanu. Sejsmiczne obrazowania jest jedną z najnowszych metod wykorzystywanych przez naukowców w celu udoskonalenia wiedzy na temat wnętrza tego wulkanu. Niski poziom aktywności w obrębie Campi Flegrej, trwający przez prawie cztery dekady powodował, że struktura wewnętrzna tego superwulkanu pozostawała tajemnicą.

Nowa metoda została zastosowana po raz pierwszy w gęsto zaludnionym obszarze. Istnieją oczekiwania, że poprawi ona sporo w zakresie procedur monitorowania i wczesnego ostrzegania, w miejscach, gdzie aktywność wulkaniczna zagraża życiu milionów ludzi . Być może dzięki takiej technologii uda się zapobiec nowej katastrofie jak ta, która miała miejsce w Pompejach i Herkulanum w 79 roku naszej ery.

 

Badania sugerują, że superwulkan Campi Flegrei może zagrozić okolicom Neapolu. Naukowcy ostrzegają, że może to spowodować w bliżej nieokreślonym momencie w przyszłości dużą erupcję wulkaniczną. Na samych tylko zboczach Wezuwiusza mieszka aż 360 tysięcy ludzi. Prawie milion osób przebywa stale w samym Neapolu. Jeżeli Campi Flegrei rozpocznie erupcję, to oczywiste jest, że miliony ludzi będą musiały się ewakuować, aby ograniczyć oczywiste w takiej sytuacji śmiertelne niebezpieczeństwo.

Na całym świecie istnieje około dziesięciu wielkich superwulkanów, jak Yellowstone, lub Long Valley Caldera w Stanach Zjednoczonych czy Jezioro Toba w Indonezji. Duże kaldery wulkaniczne ze skłonnością do zapadania się są bardzo niebezpieczne, ponieważ ich erupcje prawie zawsze są eksplozywne. Campi Flegrei ostatnio wybuchł 40 tysięcy lat temu. Czas do kolejnej erupcji cały czas upływa.

 

 


Sygnały z mózgu można przekształcić na mowę za pomocą sztucznej inteligencji

Naukowcy starają się pomóc ludziom, którzy nie są w stanie mówić. Specjalnie dla nich neurolodzy opracowali urządzenie, które może konwertować sygnały z mózgu na mowę. Technologia ta nie jest jeszcze dostatecznie dopracowane do użytku poza laboratorium, ale może ona być stosowana do syntezy całych zdań, które są w większości zrozumiałe.

 

Twórcy dekodera mowy przedstawili jego opis w artykule opublikowanym w prestiżowym magazynie Nature. Naukowcy wykorzystali sztuczną inteligencję aby konwertować sygnały mózgowe na odrębne słowa, głównie składające się z jednej sylaby.

 

Wiele osób, które utraciły zdolność mówienia, do komunikowania się ze światem stosuje różne urządzenia, najczęściej programy AAC z ikonami, umożliwiającymi budowanie zdań. Dobrze znanym przykładem był brytyjski fizyk Stephen Hawking, który cierpiał na chorobę neurologiczną. Używał on protezy mowy aktywowanej za pomocą mięśni policzków.

 

W tym badaniu naukowcy pracowali z pięcioma osobami, które były w trakcie leczenia padaczki i na powierzchni mózgu miały wszczepione elektrody. Gdy uczestnicy badania głośno czytali setki tekstów, naukowcy rejestrowali aktywność ich mózgu, starając się identyfikowac sygnały płynące dla aparatu mowy.

 

Korzystając z tych danych, naukowcy „przeszkolili” algorytm do uczenia się ich interpretacji, a następnie włączono go do dekodera. Urządzenie przetwarza obecnie sygnały w stylu ułożenia krtani etc. i przekształca te ruchy w syntetyczną mowę. Ludzie, którzy słuchali ponad stu takich syntetyzowanych przekazów byli w stanie zrozumieć przeciętnie 70% słów.

 

Jeśli technologia ta zostanie dopracowana oznacza to przełom w komunikacji alternatywnej, który zwróci do społeczeństwa osoby, z problemami w wyrażaniu swoich myśli na przykład z afazją, czyli utratą mowy, na skutek jakichś bliżej niesprecyzowanych czynników zewnętrznych. 

 

 


Firma Mercedes Benz nie ma pojęcia, skąd Kim Dzong Un wziął ich luksusowe limuzyny

Niemiecki producent samochodów Daimler przyznał wprost, że nie ma pojęcia, w jaki spósob przywódca Korei Północnej, Kim Dzong Un, znalazł się w posiadaniu niemieckiej limuzyny. Firma jednoznacznie stwierdziła, że nie ma żadnych powiązań biznesowych z Azjatami, a sankcje USA tak czy inaczej uniemożliwiają handel z Koreą.

Kim Dzong Un używał limuzyn Daimlera zarówno podczas spotkań z Donaldem Trumpem, jak i ostatnio podczas wizyty w Rosji. Obecność Kima w ich samochodzie zdezorientowała członków koncernu motoryzacyjnego, ponieważ handel z Koreą Północną nie był możliwy w wyniku nałożonych sankcji.

 

Rzeczniczka Daimlera przyznała, że nikt w firmie nie ma pojęcia, jak ich pojazdy zostały dostarczone do Korei. Zaznaczyła również, że dla Daimlera prawidłowy eksport produktów zgodny z międzynarodowym prawem jest podstawową i respektowaną wartością.

Oprócz limuzyn Daimlera, Kim skorzystał również z Mercedesa Maybacha podczas jednego ze spotkań z Donaldem Trumpem. Jednym z punktów dyskusji między przywódcami było m.in. wycofanie zakazu sprzedaży luksusowych towarów do Korei Północnej. Rozmowy zakończyły się niepowodzeniem, ale jak widać zakaz nie przeszkadza Kimowi w spełnianiu swoich zachcianek na inne nielegalne sposoby.

 

Daimler jest jednym z największych dostawców ekskluzywnych samochodów na świecie i sprzedaje swoje pojazdy niemal na całym świecie, lecz według strony internetowej producenta Korea Północna nie jest jednym z klientów. Producent wdrożył kompleksowy proces kontroli eksportu pojazdów, aby upewnić się, że nie dochodzi do nadużyć. Firma nie ma jedynie żadnego wpływu na sprzedaż limuzyn przez osoby trzecie i to zapewne właśnie w ten sposób Korea nabyła pojazdy.

 

 


Brazylijska policja aresztowała papugę, która pomogła handlarzom narkotyków w ucieczce

Brazylijscy funkcjonariusze aresztowali papugę, która ostrzegła handlarzy narkotyków przed nalotem policji i tym samym umożliwiła im ucieczkę. 

Według doniesień brazylijskiej prasy, ptak został wytresowany przez przestępców, w jaki sposób ma ich ostrzegać przed operacjami policyjnymi. Całe zdarzenie miało miejsce w biednym regionie miejscowości Vila Irmã Dulce. Funkcjonariusze zamierzali przeprowadzić nalot na siedzibę miejscowych handlarzy narkotyków, lecz gdy tylko zbliżyli się do wejścia, papuga zaczęła głośno krzyczeć. Oficerzy są przekonani, że ptak został przygotowany na taką ewentualność przez przestępców.

 

Brazylijski dziennikarz, który już po pojmaniu papugi przez policję miał okazję się z nią zobaczyć, zwrócił uwagę, że ptak jest niezwykle posłuszny wobec ludzi, ale od czasu aresztowania w ogóle się nie odezwał, tak jakby był świadomy prawa do zachowania milczenia. Wszystko wskazuje więc na to, że nie chce wydać policji swoich właścicieli. Lokalny weterynarz zwrócił uwagę, że wielu policjantów różnymi sposobami próbowało skłonić ptaka do odezwania się, lecz ten pozostał nieugięty.

 

Telewizja Globo poinformowała, że policjanci oddali papugę do zoo, gdzie ma spędzić 3 miesiące na nauce latania, zanim zostanie wypuszczona na wolność. Wątpliwe, by jej właściciele próbowali odbić ją z niewoli, ryzykując tym samym własne ubezwłasnowolnienie. Ptak dołączył tym samym do rosnącej listy zwierząt zamieszanych w handel narkotykami w Brazylii.

 

Do tej pory była to jednak głównie domena gadów. W 2008 roku policja uchwyciła dwa aligatory podczas nalotu na fawelę w Rio de Janeiro. Handlarze zostali oskarżeni o napuszczeniu gadów na swoich wrogów. Przestępcy bronili się, twierdząc, że aligator odmówił zjedzenia ludzkich zwłok.

 

 


Wojna w Jemenie pochłonie setki tysięcy ofiar śmiertelnych

Liczba ofiar wojny w Jemenie, jak się okazuje, jest wielokrotnie wyższa niż przypuszczano, a sytuacja na miejscu jest wręcz katastrofalna. Najnowsze szacunki mówią, że więcej ludzi umiera z głodu i chorób, niż w wyniku działań zbrojnych.

 

Najnowszy raport w sprawie Jemenu został przygotowany przez specjalistów z Uniwersytetu w Denver na zlecenie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nie przedstawia on aktualnej liczby ofiar śmiertelnych, ale przewiduje, że jeśli wojna wciąż będzie trwała, a sytuacja humanitarna nie ulegnie poprawie, na przestrzeni lat 2015-2019 zginie łącznie 233 tysięcy ludzi.

W raporcie zaznaczono, że w wyniku samych działań zbrojnych, do końca 2019 roku może zginąć około 102 tysiące Jemeńczyków, a 131 tysięcy kolejnych zginie z powodu głodu, chorób, fatalnych warunków mieszkaniowych i innych czynników, które bezpośrednio mają związek z toczącymi się działaniami wojennymi.

 

Oznacza to, że na przestrzeni tych kilku lat, zginie 0,8% populacji państwa. Specjaliści ustalili również, że Jemen cofnął się w rozwoju nawet o 21 lat, a do końca 2019 roku, kraj poniesie straty ekonomiczne w wysokości 89 miliardów dolarów.

Wojna w Jemenie wybuchła w marcu 2015 roku, gdy rebelianci, którzy prawdopodobnie są wspierani przez Iran, obalili prosaudyjski rząd w Sanie. Bojownicy kontrolują obecnie zachodnią część kraju łącznie ze stolicą, natomiast Arabia Saudyjska, we współpracy z innymi państwami w regionie oraz Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, chce siłą przywrócić poprzedni porządek. Brutalna kampania wojenna nie przyniosła oczekiwanych rezultatów i przyczyniła się do ogromnych zniszczeń i ofiar w ludziach.

 


Na pustyni koło Dubaju powstaje największa na świecie elektrownia słoneczna

Na pustyni w Dubaju powstaje największy na świecie park solarny, nazwany imieniem władcy Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Mohammeda Bin Rashida Al Maktouma. Niezwykle kosztowny projekt budowlany stale się rozwija i właśnie osiągnął kolejny kamień milowy.

Obecnie trwa już ósmy rok prac budowlanych, a zdjęcia satelitarne zaczynają oddawać niezwykłą skalę projektu. Dubajski Urząd ds. Energii i Wody (DEWA) poinformował stację CNN, że inwestycja o wartości 13,6 miliarda dolarów będzie w stanie zasilić nawet 1,3 miliona gospodarstw domowych, jednocześnie zmniejszając emisję dwutlenku węgla o 6,5 miliona ton rocznie.

Prace nad projektem rozpoczęto oficjalnie w 2012 roku, a planowany termin ukończenia parku oscyluje około 2030 roku. Park słoneczny o łącznej mocy 5000 megawatów będzie więc budowany 3 razy dłużej niż słynny dubajski drapacz chmur Burj Khalifa. Pierwsze dwie fazy, obejmujące zainstalowanie 2,3 miliona paneli fotowoltaicznych o mocy 213 megawatów, zostały już zakończone. Obecna faza polega na dodaniu kolejnych 3 milionów ogniw głębiej wewnątrz konstrukcji. DEWA informuje, że te prace mają zostać sfinalizowane do 2020 roku.

Najbardziej ambitna będzie jednak faza czwarta. Polegać ona będzie na zbudowaniu najwyższej na świecie wieży skoncentrowanej energii słonecznej. Potwierdzono, że na jej szczycie zamocowane będą specjalne lustra zwane heliostatami, których rolą będzie skupianie światła słonecznego. Następnie nagromadzone ciepło będzie wykorzystywane do zasilania turbin parowych, generujących energię elektryczną.

 

Jak zaznaczają specjaliści, magazynowanie energii cieplnej jest około 10 razy tańsze niż magazynowanie elektryczności i to właśnie ten aspekt stanowi największą przewagę technologii solarnej. DEWA informuje, że wieża będzie w stanie przechowywać ciepło przez 15 godzin, ale zasilanie będzie dostarczane przez całą dobę. Ogółem wieża ma być otoczona przez ponad 70 tysięcy heliostatów.

Już teraz dubajski park solarny o mocy 1963 megawatów jest najbardziej wydajnym projektem tego typu na świecie, a zainstalowano zaledwie 40% końcowych osiągów. Do tej pory największym działającym parkiem solarnym na świecie był chiński Tengger Desert Solar Park o mocy 1547 megawatów. DEWA zwraca jednak uwagę na pewien istotny problem, a mianowicie pustynny pył. Gromadzenie się pyłu na modułach wieży może znacznie ograniczać wytwarzanie energii. W odpowiedzi na wyzwanie rozpoczęto już prace nad automatycznym systemem czyszczenia parku.

 

Celem Dubaju jest wygenerowanie co najmniej 25% krajowej energii ze źródeł odnawialnych do 2030 roku. Do 2050 roku energia solarna ma stanowić aż 75% produkcji elektryczności. Czas pokaże, czy ambitne plany znajdą odzwierciedlenie w rzeczywistości.