Lipiec 2018

Sztuczna inteligencja określi twoją osobowość jedynie na podstawie ruchu gałek ocznych

Choć język to nasz podstawowy środek wyrazu, to mowa ciała również odgrywa ważną rolę w naszej codziennej komunikacji. Fakt ten zainspirował międzynarodowy zespół badawczy do stworzenia programu komputerowego, który ma rzekomo określać ludzką osobowość na podstawie interpretacji ruchu gałek ocznych.

Artykuł opublikowany w czasopiśmie naukowym Frontiers in Human Neuroscience ujawnia, że na podstawie analizy ruchu gałek ocznych można określić niektóre typy osobowości człowieka – neurotyzm, ekstrawersję, ugodowość oraz sumienność. Co ciekawe, na podstawie tych danych nie szło określić otwartości człowieka.

 

Zdaniem naukowców ruch naszych oczu to w istocie okno do naszego umysłu – bogate źródło tego, kim jesteśmy, jak się czujemy i co aktualnie robimy. Nawet subtelne różnice w ruchu gałek ocznych mogą ujawniać intrygujące aspekty czyjejś osobowości.

 

W badaniu wzięło udział 50 studentów i pracowników Uniwersytetu Flinders, z czego większość stanowiły kobiety. Uczestnicy nosili na głowach nowoczesny sprzęt eye-trackingowy, który rejestrował ruch ich oczu. W międzyczasie badanych pytano o ich cechy osobowości przy zastosowaniu standardowych testów psychologicznych. Zostały one później wykorzystane do weryfikacji, jak dobrze sztuczna inteligencja spełniła swoje zadanie.

Opracowana przez badaczy sztuczna inteligencja działała na zasadzie zaprogramowanych setek danych, które oparto na wcześniej przeprowadzonych eksperymentach. Program analizował nie tylko sam ruch gałek ocznych, ale nawet zwężanie i rozszerzanie się źrenic.

 

U pojedynczej osoby futurystyczny test osobowości trwał zaledwie 10 minut. Sami twórcy są zdania, że ich program stanowi kamień milowy dla nauk psychologicznych. Kto wie, być może w przyszłości nie będziemy musieli odezwać się nawet słowem, by czytano z nas, jak z książki.

 

 


Szwedzki dziennikarz twierdzi, że trzeba zwiększyć imigrację, aby zapobiegać pożarom lasów

Szwecja to rzeczywiście stan umysłu. W tym kraju nie ma takiego problemu, którego nie można byłoby rozwiązać z pomocą imigrantów. Szwedzki dziennikarz Andreas Magnusson uważa, że dzięki jeszcze większej ilości imigrantów będzie można zapobiec przyszłym pożarom lasów.

 

Magnusson, nauczyciel w liceum oraz felietonista magazynu „Paragraf” przekonuje w swoim artykule, że Szwecja jest krajem o dużej powierzchni, ale posiada zbyt mało mieszkańców. Dlatego należy skupić się na zwiększeniu imigracji, aby „nowi Szwedzi” mogli osiedlić się na terenach, które obecnie są niezamieszkałe.

 

Dziennikarz twierdzi, że jeśli imigranci zaczną osiedlać się w lasach, powstanie w nich więcej dróg i zarazem będzie można wcześniej wykrywać pożary. Po sprowadzeniu nowych ludzi, Szwecja będzie musiała jeszcze ich zintegrować, aż ostatecznie rozległe pożary staną się rzadkością.

Pomysł Andreasa Magnussona jest jednak z góry skazany na porażkę, bowiem imigranci najczęściej osiedlają się w dużych miastach, nie mówiąc już o tym, że na ogół nie są chętni do pracy i wolą żyć na zasiłkach, zaś sama kwestia integracji pozostawia wiele do życzenia. Co innego, gdyby to imigranci mieli zajmować się gaszeniem tych pożarów.

 

Jak sami widzimy, już nawet w temacie pożarów lasów pada słowo imigracja. Po prostu w żaden sposób nie uda się ukryć, że rodowitych Szwedów jest coraz mniej, dlatego zastępuje się ich imigrantami. Zwykle są to jednak ludzie z państw trzeciego świata. Jeśli w przyszłości Szwedzi staną się mniejszością w ich własnym państwie, to Szwecja zwyczajnie przestanie być Szwecją.

 


Naukowcy odkryli nową figurę geometryczną - skutoid

Dzięki współpracy amerykańskich i europejskich naukowców odkryto nową figurę geometryczną. Co ciekawe, kształt został wykryty podczas badań komórek nabłonka. Odkrywcy nadali mu nazwę skutoid.

 

Skutoid to dość dziwnie poskręcana figura geometryczna. Komórki nabłonkowe przybierają taki właśnie kształt, dzięki czemu mogą być ściśle upakowane i lepiej dopasowują się do zakrzywień. Naukowcy z Uniwersytetu w Sewilli i Uniwersytetu Lehigh odkryli, że komórki o takim właśnie kształcie występują również u innych zwierząt.

Źródło: Nature Communications

Skutoid to figura geometryczna, która nie została dotychczas opisana. Odkrywcy mieli podobno duży problem z wymyśleniem nazwy dla tego kształtu. Ostatecznie wybrano jednak skutoid, wzorując się na kształcie pancerza żuka.

Źródło: Nature Communications

Odkrycie nie pozostaje bez znaczenia. Dzięki temu, że poznaliśmy nową figurę geometryczną o specyficznej nazwie, będzie można tworzyć trwalsze syntetyczne narządy do zastosowań w transplantologii. Wyniki badań zostały opisane w czasopiśmie Nature Communications.

 


USA chcą dokonać „inwazji” na Tajwan, twierdzą chińskie media

Władze Chin z zaniepokojeniem przyglądają się planom Stanów Zjednoczonych. Wygląda na to, że Tajwan stał się nowym punktem zaczepnym. USA otworzyły na wyspie kompleks budynków, które nieoficjalnie miałyby sprawować funkcję ambasady, a następnie chcą ją obsadzić amerykańskimi żołnierzami.

 

Chiny traktują Tajwan jako swoją zbuntowaną prowincję. Nic więc dziwnego, że władze oburzają się, gdy Stany Zjednoczone w bardzo ostrożny sposób starają się uznać Tajwan jako osobne państwo. W marcu, Donald Trump podpisał ustawę, która pozwoli na częstsze wizyty między amerykańskimi i tajwańskimi urzędnikami, natomiast w kwietniu, Departament Stanu zezwolił na sprzedaż uzbrojenia oraz technologii, dzięki którym Tajwan będzie mógł produkować swoje własne okręty podwodne.

 

Kolejnym krokiem, który może rozwścieczyć Chiny, jest ustanowienie Amerykańskiego Instytutu na Tajwanie (AIT). Stany Zjednoczone planują dostarczyć na wyspę piechotę morską, która mogłaby strzec tego obiektu. Według chińskich mediów, jeśli USA wyślą wojsko na Tajwan, będzie to równoznaczne z uznaniem instytutu za amerykańską ambasadę lub konsulat, choć AIT, przynajmniej oficjalnie, jest instytucją pozarządową.

Dziennik Global Times wskazuje, że Chiny mogą potraktować te działania nawet jako inwazję zbrojną, a wtedy władze Tajwanu zostaną oskarżone o zdradę. Stąd niewiele brakuje do wypowiedzenia wojny, zwłaszcza, że Chiny wielokrotnie deklarowały chęć odzyskania swojej prowincji.

 


Czy PiS ukradkiem zalewa Polskę imigrantami?

Polska w krótkim czasie została zalana imigrantami. Nikt nie wie kiedy to się stało, że nagle we wszystkich zakątkach kraju spotyka się Ukraińców, których jest już w Polsce ponad dwa miliony. Wygląda na to, że rząd PiS nie tylko ściąga na potęgę Ukraińców, ale też ukradkiem sprowadza islamskich imigrantów z Uzbekistanu, Bangladeszu czy Indii. 

Jednym z powodów, dla których w 2015 roku w wyborach parlamentarnych wygrała socjalistyczna partia PiS udająca prawicę był wyrażany publicznie sprzeciw wobec przymusowej realokacji setek tysięcy zaproszonych przez Niemców muzułmanów z Afryki i Bliskiego Wschodu. Jednak w 2018 roku z tej walki o bezpieczeństwo Polaków pozostały już tylko słowa. 

Poprzednicy tej władzy przynajmniej otwarcie deklarowali, że przyjmą każdą ilość islamskich nielegalnych imigrantów, których Niemcy sprowadzają do Europy. W przypadku PiS, o tym, że trwa ściąganie islamistów i potomków morderców Polaków, dowiadujemy się już po fakcie.

Potop ukraiński cały czas trwa i Polacy już się powoli do tego przyzwyczajają, ale trwa też import imigrantów z Azji. Wiadomo to tylko dlatego, że ludzie zaczęli nagle zauważać coraz więcej przybyszów o śniadej cerze. Co ciekawe prawdopodobnie nie są to niemieccy islamiści, których nieco za dużo zaprosiła pani Merkel i próbuje się nimi podzielić z innymi. Wygląda na to, że są to imigranci zaproszeni właśnie przez PiS. 

 

Chodzi o przybyszów z Bangladeszu, Indii, Uzbekistanu, Filipin i temu podobnych miejsc. Tysiące Ukraińców łatwo jest ukryć, bo wyglądają podobnie do nas, ale z imigrantami z dalekich krajów już tak łatwo nie jest, bo z powodu karnacji skóry rzucają się w oczy. I to właśnie zaskoczone polskie społeczeństwo zwróciło na to uwagę, że pojawia  tak polskie społeczeństwo dowiaduję się, że trwa ściąganie obcych.

 

Trudno zrozumieć taką politykę. Najpierw wypchnięto z Polski kilka milionów Polaków, a teraz zamiast zachęcić ich do powrotu, po prostu podmienia się część społeczeństwa imigrantami, obcymi nam kulturowo. I to robią rzekomi "polscy patrioci", a skoro robią to ukradkiem, to może to oznaczać, że albo są oni skrajnymi cynikami, albo po prostu muszą importować obcych, bo najwyraźniej każą im to jakieś ośrodki władzy z zagranicy.

 

Utrzymuje się to w tajemnicy, aby Polacy w większości nie chcieli upodobnienia swojej ojczyzny do krajów zachodu, które doświadczają obecnie kolejnych aktów przemocy. Zapewne z tego powodu "ciemny lud" jest utrzymywany w niewiedzy.

 

Trudno zrozumieć jak można prowadzić taką tajną politykę imigracyjną, rezygnując ze ściągnięcia do Polski naszych rodaków ze wschodu i z zachodu. Na przykład Ukrainiec dostanie polskie obywatelstwo i emeryturę zaledwie po roku pobytu w naszym kraju. Może to oznaczać, że obecne władze po prostu stawiają na imigrantow, a Polakow odstawiają na boczny tor, dozując im powoli wiedzę na temat tego co naprawdę dzieje się w ich kraju.

 

 

 


Wielka Brytania zmaga się z plagą przestępstw z użyciem broni i noży

Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie, Wielka Brytania może stać się światową stolicą przestępczości. Statystyki wskazują, że liczba zabójstw i brutalnych napaści rośnie konsekwentnie z roku na rok. Z kolei według najnowszych danych agencji rządowej Office for National Statistics, w ponad 90% przypadków, przestępstwa nie kończą się postawieniem zarzutu.

 

Podczas gdy brytyjski rząd twierdzi, że robi wszystko, aby powstrzymać falę zabójstw, gwałtów i napaści, przestępstwa popełniane są coraz częściej. Od marca 2017 roku do marca roku bieżącego, odnotowano łącznie 5,5 miliona wykroczeń. W porównaniu do poprzedniego okresu (marzec 2016 – marzec 2017), liczba napaści seksualnych wzrosła o 31%, natomiast liczba ataków z użyciem noży i ostrych narzędzi również wzrosła o 16%. Popełniono także o 12% więcej morderstw.

 

Ogólnie rzecz biorąc, popełniono w sumie o 11% więcej przestępstw niż w poprzednim okresie i jest to najwyższy wskaźnik od ponad 10 lat. Do tego dochodzą niepokojące dane z Office for National Statistics, według których w ponad 90% przypadków nie doszło do skazania przestępcy. Skoro policja nie potrafi ich schwytać, nic dziwnego, że sytuacja jest coraz gorsza.

Wielu komentatorów zwraca uwagę, że władze Wielkiej Brytanii o wiele bardziej skupiają się na walce z tzw. mową nienawiści i nie zatrzymują prawdziwych przestępców, ale za to zamykają w więzieniu osoby, które w rzeczywistości nie wyrządziły nikomu żadnej krzywdy. Takim przykładem jest oczywiście Tommy Robinson, a właściwie Stephen Christopher Yaxley-Lennon, który trafił do więzienia na 13 miesięcy za to, że relacjonował proces muzułmańskiego gangu gwałcicieli.

 

Zwyczajnie mogłoby się okazać, że w większości przypadków, przestępcy mają pochodzenie imigranckie, dlatego nic im nie grozi. Jednak o tym nie wolno głośno mówić, gdyż można zostać posądzonym o rasizm. Jest to tym bardziej prawdopodobne, odkąd najwyższe stanowiska państwowe powoli przejmują muzułmanie - Ministrem Spraw Wewnętrznych od niedawna jest Sajid Javid, pakistańczyk z pochodzenia, podobnie jak aktualny burmistrz Londynu, Sadiq Khan.

 


Naukowcy odkryli niezwykłą hybrydę delfina i walenia

W ubiegłym roku, zespół naukowców zauważył niezwykłą hybrydę walenia i delfina niedaleko wybrzeża Kauai na Hawajach. Badacze potwierdzili właśnie, że była to hybryda melonogłowa wielozębnego i delfina długonosego.

 

Robin Baird, szef zespołu badawczego organizacji Cascadia Research Collective powiedział, że zdobyli zdjęcia zwierzęcia i podejrzewano, że jest to hybryda różnych gatunków. Podczas dwutygodniowego projektu, naukowcom udało się pobrać próbkę z biopsji i zbadać ją pod kątem genetycznym. Okazało się, że zwierzę faktycznie jest hybrydą. Badania potwierdziły, że ojciec był delfinem długonosnym, a matka melonogłowem wielozębnym, który należy do pogranicza rodzin waleni oraz delfinów.

Zaskoczenie naukowców wynika z tego, że melonogłowy wielozębne zwykle nie pływają w tym regionie. Gdy je zauważono, natychmiast umieszczono na nich znaczniki satelitarne.

 

Zespół badawczy powróci na wody Kauai w przyszłym miesiącu, aby zbadać kolejne tego typu przypadki. Naukowcy mają także nadzieję, że uda im się przeprowadzić testy na innych gatunkach w tym regionie.


Naukowcy odkryli, że jedynie 13,2% wód oceanicznych jest nienaruszonych przez działalność człowieka

Naukowcy z Australii i USA przeanalizowali stan oceanów i doszli do wniosku, że tylko 13,2% ich wód pozostaje nienaruszonych przez działalność człowieka. Obszary te znajdują się głównie w pobliżu Arktyki i Antarktyki.

Według naukowców łączna powierzchnia tychże wód wynosi około 55 milionów kilometrów kwadratowych. Tylko 4,9% tych obszarów wodnych jest chronionych prawnie.

Eksperci zbadali w jaki sposób działalność człowieka wpływa na ocean. Wyróżniono 19 rodzajów działalności, w tym transport wodny, różne rodzaje połowów, zrzuty ścieków przemysłowych i nawozów rolnych. Mapy oceanów zostały podzielone na małe komórki o powierzchni około kilometra kwadratowego, po czym zbadano wpływ każdego czynnika w tym obszarze oraz ich łączny efekt.

Za obszary nienaruszone uznano te, na które nie ma wpływu co najmniej 15 czynników z listy, a ogólny wskaźnik oddziaływania antropogenicznego wynosił mniej niż 10%. Następnie naukowcy osobno ocenili wskaźniki każdej z 16 stref biogeograficznych oceanu. Okazało się, że najbardziej rozległe nienaruszone obszary wodne znajdują się w regionie Indo-Pacyfiku, a ich powierzchnia wynosi około 16 milionów km2.

„Dzikie” obszary oceanu mają fundamentalne znaczenie dla ekologicznej sytuacji na Ziemi. Badania pokazują, że poziom różnorodności gatunków w tych strefach jest znacznie wyższy niż w obszarach noszących ślady działalności człowieka. Ochrona tych obszarów może pomóc zachować różnorodność biologiczną planety.

 

 


Potężne trzęsienie ziemi na wyspie Lombok w Indonezji. Setki turystów zostało uwięzionych na szczycie wulkanu Rinjani

W niedzielę rano czasu lokalnego, silne i płytkie trzęsienie ziemi o mocy 6,4 w skali Richtera nawiedziło indonezyjską wyspę Lombok. Media donoszą o rozległych zniszczeniach i ofiarach śmiertelnych. Według aktualnych szacunków, zginęło 16 osób, a ponad 335 zostało rannych.

 

Zjawisko sejsmiczne zniszczyło około tysiąc domów, a liczba poszkodowanych może jeszcze wzrosnąć. W wyniku trzęsienia ziemi, doszło do osuwisk, które zablokowały najważniejsze trasy prowadzące na szczyt 3726-metrowego stratowulkanu Rinjani. Okazało się, że na jego szczycie utknęło ponad 800 turystów. Siedmiu z nich przebywało w tym czasie w pobliżu krateru.

Władze szybko zajęły się odblokowaniem szlaków, a w tym czasie z pomocą helikoptera dostarczono pomoc do innych grup turystów. Na wulkanie przebywa jeszcze około 500 osób, które już są ewakuowane, natomiast ratownicy poszukują ewentualnych zaginionych.

Epicentrum wstrząsu znajdowało się około 50 km na północny zachód od miasta Mataram, niedaleko stratowulkanu Rinjani. Głównemu trzęsieniu towarzyszyło ponad 60 wstrząsów wtórnych, a najpotężniejszy z nich miał siłę 5,7 w skali Richtera. Trzęsienie było odczuwalne również na sąsiedniej wyspie Bali, lecz tam nie odnotowano żadnych zniszczeń.


Papież przyjął rezygnację amerykańskiego kardynała oskarżonego o pedofilię

Papież Franciszek przyjął rezygnację byłego arcybiskupa Waszyngtonu kard. Theodora McCarrica, oskarżonego o przemoc seksualną wobec nieletniego.

 

Po raz pierwszy od ponad stu lat członek Kolegium Kardynałów Watykańskich (które wybiera papieża Rzymu) dobrowolnie je opuścił. Odtąd McCarrick ma zakaz pełnieni obowiązków i posługi duszpasterskiej.

 

Franciszek polecił McCarrickowi poświęcić się modlitwom w samotności i odkupienia grzechów, podczas gdy Kościół bada zarzuty za popełnienie seksualnej przemocy wobec szesnastoletnich bliźniaków prawie pół wieku temu.

 

Theodore McCarrick, obecnie 88 lat, był jednym z najwybitniejszych dostojników amerykańskiego Kościoła Katolickiego i zanim wybuchł seksualny skandal cieszył się szacunkiem oraz zaufaniem wśród najwyższych kręgów politycznych w Stanach Zjednoczonych.

 

Wcześniej kardynał został oskarżony o popełnienie podobnych aktów przeciwko kilku młodym kapłanom. McCarric twierdzi, że tego nie pamięta. Potem inny człowiek dorzucił kolejne oskarżenie, że McCarric go zbałamucił, gdy ten miał 11 lat.

 


Tykająca bomba w Yellowstone. Erupcja superwulkanu jest bardzo realna

Według naukowców ze stanu Virginia, naprawdę niewiele potrzeba, aby doszło do erupcji superwulkanu, znajdującego się w parku narodowym Yellowstone. Specjaliści uważają, że nawet niewielkie ruchy płyt tektonicznych mogą zainicjować katastrofę.

Science Alert poinformowało o najnowszych badaniach aktywności sejsmicznej w parku narodowym Yellowstone. Ich wyniki nie napawają optymizmem, jako że naukowcy wykryli wielkie zagrożenie.

Uśpiony gigant może w najbliższym czasie się uaktywnić, ponieważ nawet najmniejsze zetknięcie się płyt tektonicznych zapoczątkuje reakcję łańcuchową, która ostatecznie może doprowadzić do wielkich zniszczeń.

Specjaliści ostrzegają również, że wzrost ciśnienia pod wulkanem może doprowadzić do największego wybuchu w historii ludzkości. Podobną teorię wygłosili już wcześniej naukowcy z Teksasu, którzy ustalili, że w płytach tektonicznych powstała ogromna ilość pęknięć, co w najbliższych latach może być bezpośrednią przyczyną wielkiego trzesięnia ziemi.

 

 


Wielka Brytania może opodatkować Facebooka i inne portale społecznościowe

Nad Markiem Zuckerbergiem gromadzą się czarne chmury. Ostatnie afery, dotyczące między innymi udostępniania prywatnych danych użytkowników bez ich zgody innym korporacjom, poważnie zaszkodziły Facebookowi. Firma Zuckerberga straciła ostatnio w ciągu jednego dnia ponad 120 miliardów dolarów – przez skandale i wejście w życie RODO, akcje Facebooka nagle spadły o około 20%. Teraz Wielka Brytania będzie rozważać nad opodatkowaniem tego serwisu społecznościowego.

 

Raport przygotowany przez Komitet ds. Cyfryzacji, Kultury, Mediów i Sportu w Izbie Gmin wskazuje, że Facebook jest potężnym narzędziem, pozwalającym wpływać na przebieg ważnych wydarzeń, np. na wybory czy referenda. Ponadto, platforma społecznościowa jest przesączona ukierunkowanymi wiadomościami politycznymi, fałszywymi informacjami oraz mową nienawiści i w pewnym stopniu przyczyniła się do ludobójstwa Rohindżów – muzułmańskiej grupy etnicznej w Birmie właśnie poprzez umożliwianie rozprzestrzeniania się przesączonych nienawiścią komentarzy.

 

Na tej samej zasadzie, Facebook jest oskarżany o to, że pozwala zagranicznym służbom ingerować w wybory i inne wydarzenia polityczne danego państwa. Wspomniany komitet w Izbie Gmin zaleca, aby rząd Wielkiej Brytanii opodatkował Facebooka i inne firmy, takie jak Google czy Twitter, oraz objął je ścisłym nadzorem.

Trzeba przyznać, że Facebookowi słusznie dostało się za cenzurę i wpływanie na przebieg wydarzeń politycznych, a także za kształtowanie opinii publicznej. Przypomnijmy, że w Niemczech, Angela Merkel chciała, aby Mark Zuckerberg usuwał wpisy krytykujące politykę migracyjną. Na tej samej zasadzie, Facebook cenzurował w Polsce komentarze patriotyczne, w Izraelu pod groźbą kary usuwa wpisy i konta Palestyńczyków, zaś w Stanach Zjednoczonych bierze udział w nagonce na prezydenta Donalda Trumpa.

 


Desant nielegalnych imigrantów na hiszpańskie plaże. Ponad 1200 osób w ciągu dwóch dni!

Imigranci z Afryki zaczynają dosłownie szturmować Hiszpanię. Po ostatniej inwazji około 800 uzbrojonych napastników na ogrodzenie graniczne w Ceucie, nielegalni imigranci zdecydowali się popłynąć wprost do Europy. W piątek i sobotę, ponad 1200 ludzi dokonało desantu na hiszpańskie plaże.

 

Tylko w piątek, prawie 900 Afrykańczyków przepłynęło przez Cieśninę Gibraltarską na około 50 łodziach i dotarło do Hiszpanii. Następnego dnia przybyło jeszcze ponad 330 kolejnych. Media wskazują, że piątek był rekordowy pod tym względem – ostatnie takie zdarzenie miało miejsce 20 lipca, kiedy to na hiszpańskie plaże przybyło 450 ludzi. Nielegalni imigranci docierają do Europy głównie z Maroka.

 

Co zaskakuje, władze Hiszpanii oraz media opisują sytuację bardziej w kategoriach operacji ratunkowej, a nie jako nielegalnej migracji. Co więcej, przepełnione Afrykańczykami łodzie były eskortowane przez straż przybrzeżną. Nikt nawet nie próbował ich powstrzymać. Nielegalni imigranci dotarli do hiszpańskich plaż – między innymi na plażę nudystów w Tarifie. Na szczęście nie było żadnych doniesień o gwałtach.

Jak podała Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji, od 1 stycznia do 25 lipca, do Hiszpanii wdarło się niemal 21 tysięcy imigrantów z Afryki. Co więcej, już nie Włochy, ani Grecja, lecz właśnie Hiszpania stała się głównym celem nielegalnych imigrantów. Tymczasem rząd zapowiedział otwarcie kolejnych schronisk dla nachodźców i domaga się, aby wszyscy członkowie Unii Europejskiej zaczęli sprowadzać tych ludzi do siebie. Na szczęście, w Europie pojawia się coraz więcej przeciwników zmasowanej migracji z Afryki i Bliskiego Wschodu.

 


Ziemia jest cieplejsza niż kiedykolwiek. Rekordy temperatury są bite na całym świecie

Lato w tym roku wydaje się wyjątkowo nieznośne. Słońce grzeje z drobnymi przerwami niemal od maja. Sytuacja nie jest problematyczna tylko w Polsce, ale także w Europie i reszcie świata. Choć część ludzi jest sceptyczna, argumentując tym, że "lato jest przecież gorące", ludzie ci są w błędzie. Meteorolodzy nie mają wątpliwości - na całym świecie termometry biją kolejne rekordy!

Porażające temperatury wypaczają dachy i drogi europejskie, nieprzystosowane do ciągłego gorąca. W Glasgow powietrze rozgrzało się do 31,9 stopni Celsjusza, 32 zarejestrowano z kolei w Shannon, w Irlandii.

 

Nie wydaje się to niczym szczególnym na polskie warunki, ale jest bardzo niebezpieczne dla przyzwyczajonych do chłodu wysp brytyjskich. Dla porównania, w Gruzji termometry pokazywały nawet 40,5 stopnia, a w Armenii - 42.

W podobnej sytuacji znajduje się Ameryka Północna. W Los Angeles Uniwersytet Kalifornijski oświadczył, że temperatura przekroczyła 44 stopni Celsjusza. Piekło nie ominęło także chłodnej zazwyczaj Kanady, gdzie zarejestrowano ponad 36 stopni - najwięcej od 147 lat. Prócz gorąca, ludzie cierpią przez wysoką wilgotność, przez co powietrze przypomina amazońską dżunglę.

 

Klimat zmienia się na Ziemi w stu procentach naturalnie, jednak tempo zmian w ostatnich dekadach wydaje się jedynie przyśpieszać. Wygląda na to, że będziemy musieli przyzwyczaić się do coraz bardziej tropikalnej pogody. A może to ludzie są problemem, a ziemia za pomocą "gorączki" stara się pozbyć problemu, podobnie jak organizm żywy walczy z wirusami?

 

 


Szwedzkie myśliwce zrzucają bomby na płonące lasy

Szwecja wciąż walczy z pożarami, które są podsycane przez wysokie temperatury i susze. Sytuacja była już tak poważna, że kraj zaczął prosić o pomoc międzynarodową, której udzieliła Polska i inne państwa Unii Europejskiej. Jednak aby ułatwić gaszenie pożarów, szwedzkie siły powietrzne zdecydowały się przeprowadzić nietypowy eksperyment.

 

W środę, dwa myśliwce JAS 39 Gripen zaczęły krążyć nad płonącym lasem i z wysokości 3 km zrzuciły bomby GBU-49 prosto na palące się obszary. Dzięki powstałej eksplozji, ogień stracił dostęp do tlenu i momentalnie zgasnął.

 

Tylko skąd pomysł, aby bombardować lasy? Okazuje się, że pożar pojawił się w lesie w Älvdalen, gdzie znajduje się poligon, a na jego terytorium leży wiele niewybuchów. Strażacy ryzykowaliby życiem, gdyby próbowali gasić ogień w tradycyjny sposób. Wszystkie metody okazały się jak dotąd nieskuteczne.

Zrzucanie bomb na płonące lasy, jakkolwiek to brzmi, okazało się najlepszym rozwiązaniem. Ogień gasił się natychmiast w zasięgu do 100 metrów od eksplozji. Jednak pożary szaleją również w wielu innych lasach na terenie całej Szwecji. Na szczęście, w innych regionach strażacy mają łatwiejszy dostęp do ognia.