Kwiecień 2017

Korea Północna przeprowadziła kolejny test rakiety balistycznej

Kim Dzong Un ewidentnie ignoruje groźby Stanów Zjednoczonych. W sobotę rano czasu lokalnego Korea Północna znów przeprowadziła test rakiety balistycznej. Z nieznanych przyczyn, pocisk eksplodował tuż po starcie.

 

Próba rakietowa odbyła się o 5:30 czasu lokalnego na lotnisku Pukchang, które znajduje się na północ od Pjongjangu. Rakieta balistyczna miała lecieć w kierunku Morza Japońskiego ale wybuchła kilka minut po starcie i nawet nie opuściła północnokoreańskiej przestrzeni powietrznej. Stany Zjednoczone szacują, że Korea Północna chciała przetestować pocisk balistyczny średniego zasięgu o nazwie KN-17, który wystrzelono z mobilnej wyrzutni.

 

Kilka godzin przed próbą rakietową odbyło się specjalne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ, na którym omawiano kwestię Korei Północnej. Amerykański rząd ogłosił, że konflikt na Półwyspie Koreańskim wolałby rozwiązać za pomocą dyplomacji ale jeśli zajdzie taka konieczność to nie zawaha się użyć siły. Sekretarz Stanu Rex Tillerson twierdzi, że Chiny zagroziły Kim Dzong Unowi dodatkowymi sankcjami jeśli zechce przeprowadzić kolejną próbę jądrową.

 

Niedaleko Półwyspu Koreańskiego stacjonuje amerykańska grupa bojowa, składająca się z lotniskowca USS Carl Vinson i innych okrętów, zaś w południowokoreańskim porcie przebywa okręt podwodny. Ostatnio Stany Zjednoczone przeprowadziły wspólne manewry wojskowe z Japonią. Przynajmniej oficjalnie mówi się, że wykorzystanie opcji militarnej jest ostatecznością.

 


Rosyjscy naukowcy ostrzegają, że emisje metanu mogą doprowadzić do katastrofy klimatycznej na Ziemi

Naukowcy z instytutu oceanograficznego Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN) ogłosili, że z niepokojem obserwują zmiany klimatu zachodzące w Arktyce. Uważają oni, że wzrost temperatury doprowadził do zwiększonej emisji metanu, co może spowodować katastrofę klimatyczną na naszej planecie.

 

Jak wyjaśniają badaczy, arktyczne lodowce i wieczna zmarzlina w stanie zamrożonym zawierają utrwalone w formie hydratów gazy, które powracają do atmosfery wraz z topnieniem. Jeżeli utrzyma się obecne tempo rozmarzania wiecznej zmarzliny będzie temu towarzyszył masowy napływ do atmosfery przede wszystkim metanu, a to może prowadzić do trudnych do przewidzenia konsekwencje, nie wyłączając nawet scenariusza katastrofy klimatycznej. Nagłe uwolnienie dużej ilości metanu z hydratów już w przeszłości było przyczyną wielkiego wymierania na Ziemi.

W celu zbadania tego zjawiska, jego oceny RAN planuje uruchomić trzy kolejne wyprawy na wschodnią Syberię, aby zbadać i zmierzyć intensywność emisji metanu w Arktyce, aby w jakiś sposób spróbować oszacować jak dużo tego gazu cieplarnianego, uwalnia rozmarzająca wieczna zmarzlina. Będzie to pierwsza próba oszacowania wielkości emisji metanu i tego jakie mogą być jego proporcje w atmosferze w najbliższej przyszłości.

 

Oczywiście Rosjanie zamierzają również ocenić czy jest możliwe wykorzystanie uwalnianego w Arktyce metanu jako paliwa. Jeśli okaże się to opłacalne, to być może przynajmniej część tego gazu zostanie użyta lub sprzedana. Trzeba jednak pamiętać, że będzie to bardzo trudne, ponieważ koncentrujący się w dużych ilościach metan potrafi być bardzo wybuchowy czego dowodem są liczne kratery na Półwyspie Jamał. 

 

 


Sztuczna inteligencja ma uczyć się języka delfinów

Delfiny posiadają rozwinięty system komunikacji. Zwierzęta używają języka migowego (pozycje ciała, skoki, obroty) oraz różnorodnych dźwięków. Najczęstsze sygnały delfinów to gwizdy, a naukowcy odnotowali ich 200 rodzajów.

 

Do nagrywania dźwięków wydawanych przez delfiny stosuje się hydrofony – specjalne mikrofony, zdolne do nagrywania dźwięku pod wodą. W 2016 roku naukowcy odkryli, że delfiny butlonose posiadają indywidualne imiona. Odpowiadają im niektóre sekwencje dźwięków wydawane przez zwierzęta.

 

Wielokrotnie próbowano odkryć charakterystyczne wzory sygnałów delfinów, by rozszyfrować „mowę” zwierząt. Pierwsze eksperymenty miały miejsce w połowie XX wieku, ustalono wtedy, że delfiny są zdolne do przekazywania sobie znaczących informacji.



Współczesne badania komunikacji delfinów są oparte na analizie dużej liczby nagranych dźwięków. Praca ma zająć najbliższe cztery lata, a naukowcy z Królewskiego Instytutu Technologii w Sztokholmie zamierzają wykorzystać specjalnie zaprojektowany algorytm.

 

Algorytm ma nauczyć się rozpoznawać charakterystyczne sekwencje sygnałów emitowanych przez delfiny i budować między nimi połączenia. Zdaniem naukowców, tworzenie zautomatyzowanych systemów do analizy języka delfinów pomoże dowiedzieć się znacznie więcej o komunikacji zwierząt.

 


Zaprojektowano dom połączony z drzewem

Minęło kilka milionów lat odkąd nasi przodkowie zeszli z drzew, jednak najnowsze osiągnięcia w dziedzinie architektury umożliwiają budowanie luksusowych domów z materiałów przyjaznych środowisku.

 

Nowa koncepcja architektoniczna, zaproponowana przez inżynierów z Uniwersytetu Dundee w Szkocji, dotyczy wygodnego życia na drzewie z zastosowaniem jego naturalnych mechanizmów chłodzących w celu utrzymania optymalnej temperatury w pomieszczeniu.

 

Nowa koncepcja jest pomysłem Anthony’ego Leunga, inżyniera z Uniwersytetu Dundee. Leung chce zmniejszyć zależność branży budowlanej od nieodnawialnych materiałów, takich jak beton. Koncepcja przyjazna środowisku oznacza zbudowanie domu wokół drzewa, które ma służyć za kolumnę nośną.



Podłogi projektowanego domu są wykonane z izolacyjnych, drewnianych podłóg oraz ścian zewnętrznych, pokrytych roślinami pnącymi. Wykorzystanie naturalnych procesów pozwala na odprowadzenie ciepła poprzez liście, utrzymując optymalną temperaturę domu. Z kolei wszystkie odpady organiczne, produkowane przez gospodarstwo domowe, mogą być zbierane i stosowane do nawożenia drzewa.

 


Potencjalny zamachowiec uzbrojony w noże zatrzymany przed brytyjskim parlamentem

Wielka Brytania prawdopodobnie uniknęła właśnie kolejnego rozlewu krwi. Dzisiaj po godzinie 14:20 w Whitehall niedaleko parlamentu zatrzymano mężczyznę, który najwyraźniej planował zamach terrorystyczny.

 

Potencjalnym zamachowcem jest 27-letni muzułmanin. Policja nie podała jego tożsamości. Jak informuje dziennik The Guardian, członek brytyjskiej społeczności muzułmańskiej miał powiadomić o dziwnym zachowaniu mężczyzny. Dzięki temu policja oraz Służba Bezpieczeństwa MI5 mogła rozpocząć obserwacje i przygotować się do jego ewentualnego aresztowania. Tak też się stało - obcokrajowiec pojawił się niedaleko parlamentu gdzie natychmiast został zatrzymany przez grupę uzbrojonych policjantów.

Muzułmanin posiadał ze sobą plecak wypełniony nożami. W momencie aresztowania dwa z nich wypadły na ulicę. Niedoszły zamachowiec nie stawiał jednak żadnego oporu i został przewieziony na komisariat. Co ciekawe, w zeszłym miesiącu Khalid Masood mniej więcej w tym samym miejscu dokonał napaści z pomocą noża. Śledczy będą teraz badać czy zatrzymany dziś niedoszły nożownik jest chory psychicznie i czy miał jakieś związki z ISIS.

 

Należy dodać, że w dniach 25-26 kwietnia szkoccy politycy otrzymali do swoich biur trzy podejrzane paczki zawierające biały proszek. Na dzień dzisiejszy nie wiadomo czy te dwa zdarzenia mają coś ze sobą wspólnego. Jedno jest pewne - takich incydentów nie wolno ignorować, gdyż może to być cisza przed burzą.

 

Źródła:

https://www.theguardian.com/uk-news/2017/apr/27/man-arrested-over-incident-in-whitehall-ne...

http://www.independent.co.uk/news/uk/politics/scottish-parliament-three-suspicious-package...


W Szwecji skazano trzech mężczyzn, którzy gwałcili kobietę i transmitowali swój „wyczyn” na Facebooku

Trzech mężczyzn, którzy gwałcili kobietę w Szwecji i transmitowali przerażające sceny na Facebooku, usłyszeli we wtorek wyrok w sądzie w Uppsali.

 

 

21-letni Reza Mohammed Ahmadi spędzi co najmniej dwa lata i cztery miesiące w więzieniu za popełnienie gwałtu. Jego młodszy przyjaciel, 18-letni Maysam Afshar skazany został na rok więzienia, ponieważ jest małoletni. Agresorzy pochodzą z Afganistanu i otrzymali wcześniej prawo do azylu.

 

Tymczasem ich szwedzki przyjaciel Emil Khodagholi został skazany tylko na sześć miesięcy więzienia za uszkodzenie integralności fizycznej i godności ofiary. 21-latek filmował i transmitował seksualny atak na Facebooka. Poszkodowaną jest 30-letnia kobieta. Do zdarzenia doszło 22 stycznia br. w jednym z mieszkań w Uppsali.

 

Film opublikowano w zamkniętych grupach na Facebooku, ale obejrzało go ponad 60 tys. ludzi. Dzięki rozpowszechnianym materiałom policja łatwo zlokalizowała i aresztowała trzech zwyrodnialców.

 

Video zostało usunięte kilka minut po pojawieniu się w sieci. Nagranie kopiowano i ponownie było publikowane przez innych użytkowników na rożnych platformach internetowych. Afgańczycy podtrzymują, że są niewinni, ponieważ uważają, że kobieta świadomie wyraziła zgodę na to, co robi. Badania toksykologiczne wykazały, że Szwedka była pijana i uzależniona od narkotyków.

 

„Nie jest możliwe, aby ktoś w tym stanie zgodził się dobrowolnie na coś w ogóle” – ogłosił  Nils Palbrant, prezes sądu Uppsali.


Mniej niż połowa mieszkańców Łotwy pozytywnie ocenia członkostwo w UE

Członkostwa Łotwy w Unii Europejskiej pozytywnie ocenia mniej niż połowa mieszkańców tego kraju. Sondażowe wyniki z marca br. opublikował Eurobarometr.

 

 

Poinformowano, że członkostwo w UE pozytywnie ocenia 45% respondentów na Łotwie - to 3 punkty procentowe mniej niż przed rokiem.

 

Średnio 57% respondentów uważa, że członkostwo ich kraju w UE jest dobrą rzeczą. Na Litwie odsetek ten wynosi odpowiednio 65%, a w Estonii - 67%.

 

W 2016 roku aż 10% łotewskiej populacji była przeciwna uczestnictwu Łotwy w UE, a 14% respondentów negatywnie oceniała członkostwo tego kraju we Wspólnocie.

 

44% respondentów jest neutralna wobec członkostwa w UE (to 3 punkty procentowe więcej niż w 2016 roku). Dla porównania w Unii Europejskiej odsetek ten wynosi 25%.


W 2020 roku może odbyć się pierwszy przeszczep mózgu

Medycyna wkrótce wejdzie na jeszcze wyższy poziom. Już w najbliższych miesiącach odbędzie się pierwszy w historii przeszczep głowy. Słynny włoski neurochirurg dr. Sergio Canavero ogłosił, że gdy zabieg zakończy się powodzeniem to w ciągu kilku następnych lat będzie można przeprowadzić pierwszy przeszczep samego mózgu.

 

Przeszczep głowy to niezwykle skomplikowany proces. Dotychczas eksperymenty były prowadzone na zwierzętach z marnym rezultatem - w latach 50. minionego wieku przeszczepiono głowę szczeniaka wraz z kończynami do ciała innego psa, jednak zwierzę nie przeżyło. W 1970 roku eksperymentowano na małpach. Przeszczep głowy w pewnym sensie zakończył się powodzeniem, lecz naukowiec nie połączył rdzenia kręgowego dawcy i biorcy, przez co małpa była sparaliżowana i nie mogła oddychać bez wspomagania.

 

W zeszłym roku, neurochirurg Sergio Canavero wraz z dr. Xiaoping Renem i jego zespołem dokonali przełomu eksperymentując na małpach. Wykonano udany przeszczep głowy. Zwierzę żyło przez 20 godzin po czym zostało uśmiercone z powodów etycznych, lecz mózg zwierzęcia nie uległ żadnemu uszkodzeniu. Chińscy naukowcy prowadzili również testy na ludzkich zwłokach - wszystko to w ramach przygotowań do pierwszej operacji na człowieku.

Źródło: Surgery/Ren/HEAVEN-AHBR

Sergio Canavero twierdzi, że pierwszy przeszczep ludzkiej głowy odbędzie się w ciągu 10 miesięcy. Pacjentem miał być 30-letni Rosjanin Valery Spiridonov, który cierpi na dziecięcy rdzeniowy zanik mięśni, rzadką chorobę genetyczną. Włoski neurochirurg powiedział, że do przełomowej operacji prawdopodobnie wybierze kogoś innego, np. mieszkańca Chin, ponieważ szansa na znalezienie dawcy ciała będzie wyższa.

 

Jeśli przeszczep głowy zakończy się powodzeniem, Canavero planuje pójść o krok dalej - zajmie się rozmrażaniem ludzkich mózgów, które zostały zahibernowane z pomocą azotu. Niektórzy nieuleczalnie chorzy ludzie zgodzili się "zamknąć w lodówce" z nadzieją na to, że przyszłe postępy w medycynie pozwolą przywrócić im pełne zdrowie. Canavero chciałbym rozmrażać mózgi, umieszczać je w ciałach dawców i "przywracać ludzi do życia". Naukowiec twierdzi, że mózg jest organem neutralnym a jego przeszczep nie spotka się z żadną reakcją immunologiczną, lecz problemy wynikające z takiego zabiegu mogą mieć charakter fizyczny i psychologiczny - pacjent będzie w zupełnie innym ciele. Plany te wydają się na dzień dzisiejszy wręcz niemożliwe do zrealizowania. Wszystko tak naprawdę zależy od operacji, która odbędzie się już w najbliższych miesiącach.

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 


W Chinach zatrudniono robota jako kucharza

Przedstawiciele South China Agricultural University w Guangdongu odkryli skuteczny sposób na przyciągnięcie studentów do uczelnianej stołówki. „Zatrudniono” tam kucharza-robota, który tnie makaron z prędkością 340 uderzeń na minutę. W pierwszym dniu pracy robot wykonał 400 porcji żywności.

 

Przedstawiciel uczelni o imieniu Song twierdzi, że kierownictwo placówki wypracowało plan na zwabienie konsumentów do wcześniej opustoszałej stołówki. Wydaje się, że roboty stają się stopniowo częścią codziennego życia.

Wideo przedstawia robota ubranego w strój kucharza, który wykonuje nożem cięcia makaronu. Robot nosi maskę oraz biały uniform i wykonuje danie o nazwie Dao Xiao Mian, tradycyjne danie dla ludzi zamieszkujących północne Chiny.

 


Człowiek Rothschildów, Emmanuel Macron jeszcze nie został prezydentem Francji a już grozi Polsce sankcjami

To zadziwiające, że Polska nagle stała się tematem kampanii wyborczej we Francji. Okazuje się, że prawdopodobna  pacynka Rotschildów, Emmanuel Macron, jeszcze nie został prezydentem, a już grozi Polsce sankcjami, które obiecuję wprowadzić w ciągu trzech miesięcy po tym gdy zostanie wybrany. 

 

Wydawało nam się, że jesteśmy w jakiejś Unii Europejskiej i nasi dawni alianci w II wojnie światowej, którzy oszukali nas i zdradzili aż dwukrotnie, poczuli się zobowiązani pomóc nam nadrobić cywilizacyjne opóźnienie, które jest bezpośrednim skutkiem sprzedania nas Stalinowi. Okazało się jednak, że chodziło im o podbój ekonomiczny. 

 

Wykorzystując zwolnienia podatkowe niedostępne miejscowym przedsiębiorcom, zachodnie korporacje wspomagane przez rządy niektórych państw, rozpoczęły kolonizację nowych państw członkowskich. Doszło nawet do tego, że filie zachodnich koncernów z Polski delegują do pracy za granicą swoich "tanich pracowników", którzy potem pracują w zespołach za ułamek tego co zarabiają miejscowi. Taki "rasizm ekonomiczny"  trwa w najlepsze, nikomu to nie przeszkadza i nie widać na horyzoncie niczego, co mogłoby to zmienić. 

 

Ceny dóbr i usług w Unii Europejskiej dążą do wyrównania się w ramach całej Unii Europejskiej czego najlepszym przykładem są ceny paliw, które są porównywalne na całym kontynencie. Biorąc pod uwagę siłę nabywczą wypłat w Polsce i na zachodzie wygląda to tak jakby Niemiec musiał zapłacić 4,7 euro za litr paliwa. Z pewnością wywołałoby to szok, a przecież to nasza codzienność. 

 

Groźby protegowanego światowej finansjery na stanowisko prezydenta Francji, które formułował po spotkaniu z rozżalonymi pracownikami likwidowanej fabryki Whirlpoola, której produkcję przeniesiono do Łodzi. Czyli najpierw żerowali na taniej sile roboczej w Polsce, a teraz nagle obaj kandydaci prześcigają się w krytykowaniu złych Polaków zabierających rzekomo Francuzom miejsca pracy. 

Tak jak w Wielkiej Brytanii tak i we Francji taka fala hejtu względem Polaków jest możliwa tylko dlatego, że Polacy są biali i nie są lubiani przez niektóre wpływowe nacje tak, że na zachodzie stworzono społeczne przyzwolenie na atakowanie Polaków. Oprawców brutalnie pobitych naszych rodaków brytyjskie sądy wypuszczają nader chętnie nie traktując tych zbrodni jako popełnione z powodu nienawiści do jednej grupy narodowościowej.

 

Czy ewentualna wygrana Emmanuela Macrona w wyborach we Francji oznacza dla Polski kłopoty? Pewnie tak. Co prawda wywiad dla dziennika "Voix du Nord", w którym zapowiedział sankcje na Polskę i nazwał nasz kraj "łamiącym wszelkie reguły", można uważać za element kampanii wyborczej i próbę odebrania elektoratu skrajnego. To dlatego Macron udaje, że jest jak Le Pen, ale tylko w zakresie ataku na Polaków. 

 

To zresztą wielki skandal, najpierw kolonizować biedniejsze regiony Europy wykorzystując pauperyzację ludności w postkomunistycznych krajach, potem eksploatować ich jako tanią siłę roboczą, a ostatecznie wyrażać pretensje o to, że są za tani, oczekując jakichś działań przeciwko Polsce, a nie przeciwko korporacjom, które oszczędzają korzystając z zasobów ludzkich danego kraju. 

 

Jak widać polskie członkostwo w Unii Europejskiej może być tylko na kolanach, z milionami Islamistów do wykarmienia na karku, z rozdzielnika. A każdy sprzeciw oznacza, że jesteśmy straszeni pozbawieniem funduszy unijnych, a teraz nawet sankcjami. Coraz bardziej agresywne postawy unijnych polityków nie akceptujących tego, że niektórzy, jak Wielka Brytania, Polska czy Węgry, poddają w wątpliwość zwierzchnią władzę Brukseli. Brytyjczycy mają Brexit, a Polacy i Węgrzy stają się chłopcami do bicia. Objawy tego obserwujemy już od dłuższego czasu, ale ostatnio wyraźnie się to nasila.

 

Rośnie też zupełnie dopuszczalna i politycznie poprawna, nienawiść do Polaków na zachodzie Europy, a jej objawy docierają już do wyczulonych na wolę ludu polityków, którzy bezwzględnie wykorzystują te nuty dodatkowo nie ryzykując posądzenia o rasizm, albo co nie daj Boże i najbardziej straszne obecnie, antysemityzm. Antypolonizm jest na topie i jest nawet mile widziany. Tem cynizm zachodu skłania do refleksji, że ta islamska inwazja, która trwa obecnie w krajach bogatego socjalistycznego zachodu, to sprawiedliwość dziejowa i kara za brak honoru względem swoich sojuszników.


 


Prezydent Austrii ogłosił, że w ramach walki z islamofobią wszystkie kobiety powinny nosić chusty

Zachodnia Europa z uporem maniaka wmawia nam, że zamachy terrorystyczne dokonywane przez radykalnych islamistów nie mają nic wspólnego z islamem. Co więcej władze utrzymują, że społeczeństwa "chorują" na islamofobię i należy je z tego wyleczyć, zaś nikogo nie interesuje nienawiść obcokrajowców względem Europejczyków. To tak jak w USA gdzie napaść na czarnoskórych jest rasizmem, ale ataki na białych są traktowane jak zwykłe przestępstwa, które rzekomo nie mają niczego wspólnego z uprzedzeniami rasowymi.

 

Wschodnia część Europy kategorycznie sprzeciwia się przyjmowaniu tzw. uchodźców z Afryki i Bliskiego Wschodu. Tymczasem Zachód postępuje dokładnie odwrotnie - tamtejsze rządy ignorują fakt, że wśród imigrantów znajdują się islamscy terroryści. Każdy kolejny zamach jest przecież dokonywany przez wyznawców "religii pokoju" i z jakiegoś powodu to tamtejsze społeczeństwa mają się dostosowywać. Europa dwóch prędkości stała się więc faktem.

Pomysł nowego prezydenta Autrii Alexandra Van der Bellena doskonale obrazuje całą sytuację. Zapytany o kwestię zakazu noszenia burki na terenie kraju postępowy polityk odpowiedział, że każda kobieta ma prawo nosić co zeche. Van der Bellen zwrócił jednak uwagę na postępującą islamofobię i zapowiedział, że rząd może zwrócić się do wszystkich kobiet, nie tylko muzułmanek, aby założyły chusty na znak solidarności.

Warto zadać pytanie dlaczego świat arabski nie solidaryzuje się z Europejczykami, którzy giną podczas zamachów? Dlaczego muzułmańscy mężczyźni na znak protestu nie zgolą brody a kobiety nie założą krótkich spódnic? Jak widać tolerancja i solidarność działa tu tylko w jedną stronę.

 


Mieszkanie córki Putina w Holandii wystawione na sprzedaż

Zgodnie z doniesieniami lokalnej prasy, rezydencja Marii Putin na obrzeżach Hagi została wystawiona na sprzedaż. Córka prezydenta Rosji żyła ze swoim mężem w rezydencji na terenie miasta Voorschoten.

 

Według portalu nieruchomościowego, który opublikował zdjęcia posesji wystawionej na sprzedaż, jest ona warta około 2,9 miliona euro. Przestrzeń życiowa wydaje się być niedokończona i od dawna niezamieszkiwana, jednakże została częściowo umeblowana.

 

Córka Putina miała opuścić mieszkanie w lipcu 2014 roku. Wyprowadziła się z niego razem z narzeczonym w tygodniu katastrofy Boeinga 777 nad Donbasem, którą mieli spowodować rosyjscy separatyści.

 

Światowe media zrzuciły winę za katastrofę na Putina, a jako, że zginęło w niej ponad 190 obywateli Holandii burmistrz Hagi zaczął wzywać do wydalenia córki Putina z miasta. Nim udało mu się cokolwiek osiągnąć – sama opuściła teren jego kraju i porzuciła swoje włości.

 


Wenezuela na skraju wojny domowej

Sytuacja w Wenezueli powoli wymyka się spod kontroli. Każdego dnia na ulicach miast pojawia się coraz więcej przeciwników prezydenta Nicolasa Maduro, który zapowiedział, że wyposaży swoich zwolenników w broń palną.

 

W kwietniu opozycja organizowała wyjątkowo liczne demonstracje. Każdego dnia w wielu miastach Wenezueli, również w stolicy Caracas, na ulicach pojawiało się kilka milionów przeciwników obecnego rządu. Pokojowe protesty bardzo często przekształcają się w zamieszki z policją. Tylko w tym miesiącu zginęło około 30 osób a setki zostało aresztowanych.

 

Mieszkańcy Wenezueli zmagają się z biedą i głodem. W sklepach panuje poważny niedobór podstawowych produktów. Z drugiej strony, podczas niedawnych protestów w stolicy przestępcy uzbrojeni w pistolety i noże zaczęli masowo napadać i okradać lokalne sklepy z żywności i sprzętów elektronicznych. W ciągu jednej nocy zginęło kilkanaście osób.

 

Wszystko wskazuje na to, że liczba przeciwników prezydenta zaczyna przewyższać liczbę zwolenników. Jednak Nicolas Maduro nie ma zamiaru dobrowolnie oddać władzy a niedawno ogłosił, że milicja boliwariańska, która została utworzona za rządów Hugo Chaveza i strzeże rewolucji, zostanie znacznie powiększona. Liczące 100 tysięcy bojowników ugrupowanie zostanie powiększone do 400 tysięcy ludzi. Maduro zapowiedział, że jego zwolennicy otrzymają broń palną.

 

W środę władze w Caracas ogłosiły, że Wenezuela wystąpi z Organizacji Państw Amerykańskich, która w kwestii ostatnich wydarzeń w tym kraju zaczęła popierać opozycję a Maduro określiła mianem dyktatora. Rząd twierdzi, że ta organizacja z siedzibą w Waszyngtonie ogranicza swobodę państwa a pozostali członkowie OPA promują inwazję na Wenezuelę i podważają stabilność i pokój w kraju. Minister Spraw Zagranicznych Delcy Rodríguez zapowiedziała, że proces opuszczania OPA może potrwać 2 lata. Tym samym Wenezuela dołączy do Kuby, która została wydalona z organizacji w 1962 roku.

 

Coraz więcej analityków ostrzega, że kraj Ameryki Łacińskiej zmierza w złym kierunku. Katastrofalna sytuacja ekonomiczna w kraju sprawiła, że opozycja zyskała duże poparcie wśród społeczeństwa, zaś Maduro opiera się głównie na poparciu armii, policji i niewielkiej grupie lojalistów, którzy mają otrzymać broń palną. Coraz więcej wskazuje na to, że Wenezuela może wkrótce przekształcić się w drugą Syrię.

 

Źródła:

http://www.breitbart.com/national-security/2017/04/19/venezuelan-president-giving-400000-g...

https://www.washingtonpost.com/world/the_americas/venezuela-protesters-hit-by-tear-gas-vow...


Masowe zwolnienia w Coca-Coli

Coca-Cola ogłosiła, że w wyniku spadku sprzedaży ich napojów zawierających cukier planuje obciąć kadrę pracowniczą korporacji o 20% w ramach łatania budżetu.

 

Amerykańska firma powiedziała, że rozpocznie likwidowanie 1,200 miejsc pracy pod koniec tego roku w celu zwiększenia cięcia kosztów. Korporacja ma zamiar w ten sposób zwiększyć oszczędności o 800 milionów dolarów, co da w sumie zysk 3,8 miliarda dolarów do 2019 roku.

 

Jest to dokładnie 22% redukcji z 5,500 stanowisk pracy korporacyjnej oraz 1 procent totalnego zatrudnienia z 100,300 pracowników.

 

Globalna sprzedaż Coca-Coli spadła o jeden procent w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2017 roku. Jest to efekt szerzenia się wśród zachodnich konsumentów trendu racjonalnego żywienia się, które zakłada unikanie wysokocukrowych napojów.

 

Cocla-Cola spodziewa się, że dzięki swoim działaniom odnotuje zysk na poziomie 1-3% w porównaniu do 4% spadku, który dotknął kompanię w lutym.

 


Stworzono pierwsze na świecie drzewo genealogiczne psów

Udomowione psy zostały wyhodowane w niezliczonej ilości ras, rozmiarów oraz umaszczeniach. Jednak dopiero teraz badacze zdecydowali się na stworzenie ich szczegółowego drzewa genealogicznego. W ciągu dwóch dekad zespół naukowców zebrał próbki genetyczne 161 ras psów.

Przez większą część ludzkiej realacji ze zwierzętami, psy były wykorzystywane jedynie do celów praktycznych. Dopiero stosunkowo niedawno, w ciągu ostatnich około 300 lat, czworonogi zaczęły być wybierane na podstawie ich cech estetycznych.

Źródło: pixabay.com

Naukowcy prześledzili jak niektóre rasy zostały wykorzystane do tworzenia kolejnych. Okazało się między innymi, że pochodzące z Chin mopsy są jednymi z pierwszych ras małych psów, które miały wpływ na kształtowanie się wielu ras europejskich. Zebrane dane mogą także informować o zdrowiu zwierząt. Wiele chorób genetycznych, występujących u takich ras, jak border collie lub owczarki australijskie, jest efektem niewłaściwego krzyżowania ras w przeszłości.