Styczeń 2016

Wykryto zmiany zawartości dwutlenku azotu w atmosferze w ciągu ostatniej dekady

Od lipca 2004 roku, na orbicie okołoziemskiej znajduje się satelita "Aura", którego zadaniem jest między innymi śledzenie poziomu zanieczyszczenia powietrza. Obserwacje wykonywano przez ponad 10 lat korzystając z zainstalowanego na pokładzie urządzenia Ozone Monitoring Instrument (OMI), opracowanego wspólnie przez naukowców z Finlandii i Holandii. W rezultacie, stwierdzono znaczących zmiany w zawartości dwutlenku azotu (NO2) w powietrzu.

 

Pomiary skuteczności różnić w zależności od regionu. W amerykańskich miastach poziom NO2 w powietrzu jest znacznie niższy. Tłumaczone jest to wprowadzeniem przepisów dotyczących ochrony środowiska, które ograniczają emisję gazów z pojazdów silnikowych i z elektrowni. Pozytywny efekt jest najbardziej widoczny na wschodzie Stanów Zjednoczonych. W gęsto zaludnionych miastach zachodnich sytuacja poprawia się, ale nie tak szybko. Zwiększone stężenie NO2 wykryto w obszarach gdzie odbywa się wydobycie gazu ziemnego i ropy naftowej metodą szczelinowania hydraulicznego.

Według danych satelitarnych wykrywa się też stałą redukcję NO2 nad większością miast europejskich. Najprawdopodobniej jest to również spowodowane zaostrzeniem norm dotyczących emisji spalin z pojazdów. Za to zwiększoną zawartość dwutlenek azotu obserwuje się w wielu miastach Indii. W Chennai, Bangalore, Kalkucie, zawartości NO2 w atmosferze wzrosła o 20%. Podobnie w pobliskim Pakistanie, a w Dhace, stolicy Bangladeszu, zawartość NO2 wzrosła aż o 79%, co jest najwyższą wartością wśród wszystkich miast na świecie.

Na Bliskim Wschodzie poziom NO2 wzrósł o 67% w Bagdadzie i o 59% w Kirkuku. W Teheranie, stolicy Iranu wzrost wyniósł do 25%, a w Syrii, kraju, który jest w stanie wojny od 2011 roku - wręcz przeciwnie, ilość NO2 zmniejszyła się o 37% dla Damaszku i aż o 40% dla Aleppo.

 

Z kolei w Chinach poziom dwutlenku azotu w atmosferze wzrósł znacznie tylko w niektórych miastach, a spadł w wielu innych. W północnej części państwa środka doświadczono znacznego wzrostu emisji NO2 ze względu na nowe zanieczyszczenia przemysłowe. Tymczasem mniej NO2 zanotowano w powietrzu nad Szanghajem, Hong Kongiem, a nawet nad Pekinem, gdzie ilość ta zmniejszyła się o 10%.

 

Szczegółowe wyniki badania zostały opublikowane w styczniowym numerze czasopisma naukowego Journal of Geophysical Research: Atmosfery.


 


 


 


Ogromne fale uderzają w hawajską wyspę Oahu

Hawaje doświadczyły ostatnio monstrualnych fal, które niewątpliwie cieszą licznych tam surferów. Jednak okazują się też bardzo niebezpieczne dla zwykłych turystów. Na wybrzeżu wyspy Oahu,  jedna wielka fala doprowadziła do podtopienia matki z dzieckiem.

 

W Zatoce Waimea uderzyły 9 metrowe fale. Jedna z nich, opisywana jakby było to tsunami, zmiotła kobietę z dzieckiem przechodzącą przez nadmorski bulwar. Zapewne oboje by utonęli gdyby nie nagła reakcja przechodzącego tam akurat mistrza świata w surfingu Kelly Slatera, który niewiele myśląc wskoczył do wody ratować ludzi i skutecznie odholował do brzegu dziecko i matkę.


 

 

 


Szefowa niemieckiej prawicowej partii twierdzi, że policja ma prawo strzelać do uchodźców

Islamizacja Europy, zwana dla niepoznaki kryzysem migracyjnym powoduje, że partie prawicowe zyskują coraz większe poparcie. Należy jednak zauważyć, że Europa najpierw przyjmuje miliony muzułmanów z Bliskiego Wschodu a następnie próbuje rozwiązać problem "nielegalnej imigracji", która spotęgowała nienawiść między mieszkańcami tego kontynentu a wyznawcami islamu, co może teraz doprowadzić do wybuchu wojny.

 

Szefowa eurosceptycznej partii AfD (Alternatywa dla Niemiec) Frauke Petry jest przeciwna przyjmowaniu uchodźców i uważa, że służby w ostateczności powinny mieć prawo do użycia broni palnej aby powstrzymać nielegalną imigrację. Jej zdaniem byłoby to zgodne z prawem ale strzelanie do ludzi to ostateczność, której należy unikać za wszelką cenę.

 

W Niemczech, podobnie jak w wielu innych krajach Europy, rośnie nienawiść do imigrantów a partiom takim jak AfD stale rośnie poparcie. Wypowiedź Frauke Petry spotkała się z powszechnym oburzeniem i stwierdzono, że niemiecka prawica jest skrajna i niebezpieczna. Mimo tego, partia AfD jest trzecim najsilniejszym ugrupowaniem politycznym w Niemczech, natomiast poparcie dla kanclerz Angeli Merkel drastycznie spadło.

W przypadku gdyby prawica doszła do władzy, Niemcy obrałyby zdecydowanie antyimigrancki kurs. Zresztą już w niektórych regionach policja zaczęła odbierać dobytek uchodźców tłumacząc iż jest to zapłata za pobyt na terenie kraju. Całe te darmowe zasiłki były najwyraźniej wabikiem na muzułmanów, którzy teraz po przybyciu do Europy będą traktowani jako tania siła robocza, choć zmuszenie przybyszów do pracy może okazać się niezwykle trudne.

 

 

Źródło: http://www.dw.com/en/german-right-leaning-afd-leader-calls-for-police-right-to-shoot-at-refugees/a-19013137


Polska przyłącza się do walki z gotówką - ustalono sankcje za transakcje gotówkowe

Nowe władze Polski stawiają kolejny krok ku likwidacji gotówki. Tym razem drastycznie ograniczono limit legalnych transakcji gotówkowych jakie może zawierać firma. Teraz limit wynosi 15 tysięcy euro, czyli około 65 tysięcy złotych, a zostanie obniżony do 15 tysięcy złotych. Wszystkie inne transakcje muszą mieć formę przelewu bankowego, a gdy go nie mają, jako opłacone gotówką nie mogą być zaliczane do kosztów uzyskania przychodu.

 

Prawo, które oficjalnie jest wymierzone w oszustów podatkowych stosujących karuzele VAT i inne optymalizacje, zapewne po prostu utrudni życie niektórym branżom, w których zawieranie transakcji gotówkowych stosowane jest do dzisiaj. Teraz będzie trzeba wysyłać przelewy, które krążą potem po serwerach i mimo, że lecą z prędkością światła do nadawców dochodzą niekiedy z kilkudniowym poślizgiem. Nowy rząd planuje wprowadzenie od przyszłego roku kilkukrotnie mniejszego limitu rozliczeń gotówkowych - 15 tysięcy złotych. Prawo wchodzi od 1 stycznia 2017 roku.

 

Gotówka od dawna przeszkadza rządzącym. Trudno sę dziwić, bo to ostatni bastion wolności, który zdaniem naszych rządzących, daje za duże pole manewru. To dzięki gotówce, ludzie zachowują szansę do tworzenia alternatywnego obrotu gospodarczego, nienawidzonego przez rząd i zwalczanego. Nazywa się to pejoratywnym rzekomo określeniem - „szara strefa”, a metodą na jej zwalczanie jest właśnie stopniowa likwidacja gotówki. Wielka "szara strefa" we Włoszech jest "zwalczana" limitem transakcji gotówkowych na śmiesznie niskim poziomie 1000 euro, ale trudno powiedzieć, aby święcono tam jakieś fiskalne triumfy.

Rozpowszechniają się też płatności zbliżeniowe i jest to wygodne oraz przyspiesza obsługę. Wchodzą też nowe technologie umożliwiające płacenie za pomocą telefonu komórkowego. To ta sama technologia co chipy w kartach i można ją stosować na tych samych terminalach zbliżeniowych.

 

Na pozycję lidera likwidatorów gotówki wysuwa się Szwecja. Ten kraj bardzo szybko zaimplementował technologię zbliżeniową RFID. Co ciekawe to właśnie Szwedzi wprowadzili w 1661 roku jako pierwsi banknoty. Teraz to oni będą prawdopodobnie pierwszym krajem, który zmierza w kierunku ich likwidacji. Podobno nawet szwedzkie kościoły są już przygotowane do pobierania datków od wiernych w formie bezgotówkowej.

Jak podkreślają przeciwnicy gotówki, jest wiele powodów, aby zlikwidować tradycyjne pieniądze. Przede wszystkim ich zdaniem są nieporęczne, ciężkie i brudne. Poza tym transakcje zawierane z ich wykorzystaniem nie są automatycznie zapisywane, co utrudnia ich klasyfikację i sprzyja rozwojowi szarej strefy oraz przestępczości.

 

Ucisk fiskalny jest nieskuteczny właśnie, dlatego, że istnieje jeszcze gotówka. Trudno się, zatem dziwić, że snute są plany jej wycofania. Wystarczy wprowadzić odpowiedni monitoring transakcji i zobowiązać ustawowo każdy punkt usługowy i handlowy do posiadania czytników. Potem redukować stopniowo ilość bankomatów. Gdy zaczną znikać z ulic będzie to znaczyło, że to ostatnia faza stworzenia społeczeństwa bezgotówkowego.

 

Pieniądze już teraz są w większości tylko zapisami księgowymi, a gdy uda się wyeliminować gotówkę stałyby się tworem zupełnie wirtualnym. Jeśli rządy na świecie będą zdeterminowane aby utrudnić ludziom korzystania z gotówki oznaczać to będzie rozszerzenie totalitarnego ucisku. Można się domyślić, że każdy przeciwnik likwidacji takiej formy płatności będzie klasyfikowany, jako potencjalny przestępca, bo przecież praworządni obywatele nie mają nic do ukrycia.


 


 


Rosja znów mogła naruszyć przestrzeń powietrzną Turcji

Stosunki między Rosją a Turcją w ostatnich miesiącach znacznie się pogorszyły i nic nie wskazuje na poprawę. Teraz władze w Ankarze ogłosiły, że samolot wojskowy Su-34 znów naruszył przestrzeń powietrzną a Rosja dąży do eskalacji napięcia. Nie można wykluczyć że z czasem znów może dojść do zestrzelenia rosyjskiej maszyny.

 

Jak twierdzą tureckie władze, bombowiec Su-34 miał dokonać naruszenia w piątek przed godziną 12:00 czasu lokalnego a pilot ignorował ostrzeżenia. Turcja wezwała rosyjskiego ambasadora w Ankarze i zapowiedziała, że jeśli sytuacje tego typu będą się powtarzać, to Rosja będzie musiała ponieść konsekwencje. Tymczasem władze w Moskwie stwierdziły, że żaden bombowiec nie dokonał naruszenia i oskarżono Turcję o szerzenie propagandy.

 

Nie da się jednoznacznie stwierdzić która ze stron mówi prawdę, ale sytuacja jest niebezpieczna. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg zapowiedział, że organizacja będzie wspierać Turcję a Rosja musi poszanować jej przestrzeń powietrzną. Dwa miesiące temu rosyjski myśliwiec również miał wkroczyć w turecką przestrzeń, po czym został zestrzelony przez samoloty F-16.

Z jednej strony można uznać, że Turcja po prostu mści się na Rosji, która zaangażowała się w wojnę w Syrii i przeszkadza w prowadzeniu interesów w tym kraju (przejęcie przez rebelię władzy, handel ropą z ISIS). Można również stwierdzić, że Rosja celowo prowokuje Turcję aby mieć pretekst do zwiększenia swojej aktywności w tym regionie.

 

 

Źródło: http://www.wsj.com/articles/turkey-says-russia-violated-its-airspace-again-1454171970


Chrześcijańskie patrole w Anglii rozwścieczyły islamistów

W Wielkiej Brytanii powstają organizacje, które otwarcie wzywają do stawienia czoła postępującej islamizacji na wyspach. Jedną z nich jest BritainFirst promująca chrześcijański światopogląd i otwarcie sprzeciwiająca się ekspansji wyznawców Allaha. Wzorując się na islamistach i ich słynnych patrolach w celu nękania "niewiernych" organizacja przygotowała własne patrole chrześcijańskie i przeszła w asyście policji przez islamskie dzielnice.

 

Bardzo szybko zaczęła się objawiać agresja islamistów i to obydwu płci. Mężczyźni byli agresywni względem demonstrantów z krzyżami, a policja nie robiła na nich wielkiego wrażenia. Mimo to można było odnieść wrażenie, że gdyby nie obecność stróżów prawa uczestnicy chrześcijańskiego patrolu zostaliby pobici, a może nawet zabici.

 

Jeden z islamistów zapytał wprost czy BritainFirst robi tą demonstrację, ponieważ są zazdrośni, że oni przejmują Wielką Brytanię. A armia inwazyjna cały czas na Wyspy Brytyjskie dociera i to już nie tylko przez Calais, ale też przez inne porty. Wielu z tych młodych islamistów, którzy koczują w tej chwili w oczekiwaniu na transport do Anglii, otwarcie mówi, że jadą do rodzin i do znajomych. Działacze BritainFirst starają się przynajmniej zwrócić na to uwagę.

 

Proces islamizacji Wielkiej Brytanii jest właściwie nieuchronny. Jakiś odpór mogą mu dawać diaspory hinduistyczne również żyjące na wyspach. Jednak przyrost naturalny islamistów jest tak duży, że rzeczywiście zaczynają przejmować kolejne dzielnice brytyjskich miast, zmieniając je na swoją modłę. Nie ma mowy o integracji islamistów w społeczeństwie, to tylko bajki opowiadane przez ideologów. To co widzimy na zachodzie to raczej zorganizowana imigrancka okupacja i rodzaj religijnej wojny hybrydowej obliczonej na zniszczenie chrześcijaństwa, w której trakcie rządzący w UE liczą przy okazji na podkopanie podwalin europejskich państw narodowych.

 

 

 


Amerykański niszczyciel zbliżył się do wysp na Morzu Południowochińskim

W sobotę, niszczyciel rakietowy USS Curtis Wilbur przepłynął w pobliżu spornych wysp na Morzu Południowochińskim. Jednostka zbliżyła się do Wysp Paracelskich na odległość 12 mil morskich. Chiny potraktowały to jako naruszenie suwerenności państwa.

 

W zeszłym roku dochodziło do podobnych incydentów. Stany Zjednoczone wysyłały w ten region niszczyciel rakietowy USS Lassen oraz bombowiec B-52. Z kolei Chiny w tym samym miejscu przeprowadziły manewry wojskowe i ostrzegły, że USA mogą doprowadzić do wojny jeśli nadal będą zachowywać się tak "prowokacyjnie".

 

Amerykanie zapowiadali iż będą regularnie wysyłać na Morze Południowochińskie swoje okręty, ponieważ jest to zgodne z prawem międzynarodowym, a tym razem pojawił się tam niszczyciel rakietowy USS Curtis Wilbur. Rzecznik Pentagonu Jeff Davis oznajmił, że Stany Zjednoczone nie będą nikogo informować o swoich działaniach w regionie i nie chcą brać udziału w sporze terytorialnym.

 

Władze Chin wystosowały notę protestacyjną i oskarżyły USA o naruszenie suwerenności. Minister Spraw Zagranicznych Wang Yi stwierdził, że wyspy na Morzu Południowochińskim są historycznym terytorium Chin, dlatego kraj ma prawo chronić swoją suwerenność terytorialną.

 

 

Źródło: http://www.foxnews.com/politics/2016/01/30/us-destroyer-conducts-freedom-navigation-patrol-near-south-china-sea-island.html


W pobliżu Turcji zatonął kolejny statek z uchodźcami

Na Morzu Egejskim w północno-zachodniej Turcji zatonął statek przewożący nielegalnych imigrantów do Grecji na wyspę Lesbos. W wyniku katastrofy zginęło przynajmniej 39 osób, w tym kilkoro dzieci, podała w sobotę agencja AP.

 

 

Turecka Straż Wybrzeża uratowała 75 osób. Niektóre trzeba było hospitalizować z powodu doznanych urazów i hipotermii. Pozostali trafili na policję, gdzie są przesłuchiwani. Pod zarzutem przemytu zatrzymano na razie jednego obywatela Turcji.

 

Uchodźcy, płynący z Turcji do Grecji, pochodzą przeważnie z Syrii i Afganistanu. Tak było i w tym przypadku. Tymczasem Niemcy przygotowują nowy plan walki z napływem imigrantów.

 

Według Międzynarodowej Organizacji do spraw Migracji (IOM), w styczniu 2016 roku na morzu w okolicach Lesbos zginęło blisko 250 uchodźców.

 

 


Na niebie można zobaczyć unikalną paradę planet

Od 31 stycznia do 7 lutego ludzie będą mogli zobaczyć aż pięć ciał niebieskich z Układu Słonecznego i dodatkowo Księżyc jednocześnie. Planety ułożą się w linii, albo w jak kto woli, w jednym rzędzie. Będą tworzyć tak zwaną paradę planet.

 

Na porannym niebie będzie można zobaczyć jednocześnie Merkurego, Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna. Całe zjawisko powinno być na tyle proste do obserwacji, że nie wymaga specjalistycznego sprzętu. Wystarczy znaleźć czas i wykorzystać własne oczy.

Oczywiście obserwacji astronomicznych zawsze lepiej dokonywać z dala od świateł miast. Wszystkie pięć planet będzie można zobaczyć na horyzoncie przed świtem. Są one bardzo jasne i każdy z łatwością znajdzie fragment nieba, który należy oglądać. A jeśli ktoś jest wyposażony w teleskop, zobaczysz też księżyce Jowisza oraz pierścienie Saturna.

 

Pierwsza planeta, którą będzie można zobaczyć będzie Jowisz, a ostatnie tuż przed świtem pojawią się Merkury i Wenus. Jedyne co może skutecznie popsuć ten pokaz to nieprzewidywalne ostatnio w naszej części świata zachmurzenie. Z wszystkich planet najtrudniejszy w obserwacji będzie niewątpliwie Merkury, który poprzez swoje położenie jest widoczny tylko przez kilkadziesiąt minut i potem znika rozpływając się w jaśniejącym niebie po wschodzie Słońca.

 

 


Kilkadziesiąt zamaskowanych osób napadało na uchodźców w centrum Sztokholmu

Mieszkańcy poszczególnych państw Europy czują się zagrożeni przez tzw. uchodźców. Wraz z ich przybyciem, na naszym kontynencie regularnie dochodzi do gwałtów i morderstw, lecz te przypadki nie są traktowane jako rasizm wobec białych. Tymczasem gdy mieszkańcy danego kraju, nawet gdy stają się ofiarami i działają w samoobronie, są oskarżani o rasizm i "islamofobię".

 

Wczoraj wierczorem w Sztokholmie w pobliżu dworca centralnego pojawiła się grupa zamaskowanych mężczyzn, licząca około 50 osób. Jak informują media, ci "neonaziści i rasiści" atakowali wyłącznie osoby o ciemnym kolorze skóry. Wcześniej rozdawano także "rasistowskie ulotki", w których stwierdzono że Szwecja przestała już być bezpieczna a policja nie reaguje na popełniane przez imigrantów przestępstwa, dlatego to Szwedzi "muszą rozwiązać problem".

Źródło: Twitter

Tłum wściekłych ludzi miał pobić kilka osób i była to odpowiedź na ostatnie zabójstwo w ośrodku dla uchodźców, którego dopuścił się młody Somalijczyk. Policja zatrzymała kilku członków tej grupy i oskarżono ich o pobicie oraz zakłócanie porządku publicznego. Rozpoczęto również śledztwo w sprawie ulotek, które zdaniem policji nawoływały do przemocy wobec uchodźców.

 

Lokalne media wskazują, że na celowniku tej grupy byli młodzi bezdomni Marokańczycy, którzy żyją w okolicach dworca i od miesięcy dokonują rozbojów i przestępstw na tle seksualnym w stolicy Szwecji. Dziwnym zbiegiem okoliczności policja nie zajmuje się działalnością nieletnich złodziei, ale napastników opisuje jako pseudokibiców i rasistów. Jeśli podobne incydenty będą miały miejsce w innych krajach, będziemy o krok bliżej od wybuchu wojny w Europie.

 

 

Źródła:

http://www.aftonbladet.se/nyheter/article22176513.ab

http://www.friatider.se/maskerade-huliganer-angriper-marockanska-g-ng-i-stockholm


Naukowcy dokonali bezpośredniej przemiany CO2 w metanol

Uczeni z Uniwersytetu w Południowej Kalifornii dokonali przełomowej przemiany przechwyconego z powietrza dwutlenku węgla bezpośrednio w metanol. Osiągnięcie to ma podwójne znaczenie, gdyż będziemy mogli usuwać z atmosfery gaz cieplarniany, jakim jest CO2, oraz produkować metanol jako alternatywę dla benzyny.

 

Bezpośredniej zamiany dwutlenku węgla w metanol udało się dokonać po raz pierwszy. W przeciągu ostatnich lat chemicy badali możliwości przekształcania CO2 w użyteczne produkty. Po dodaniu do niego wodoru otrzymujemy metanol, metan lub kwas mrówkowy. Przemysł chemiczny produkuje ponad 70 milionów ton metanolu rocznie, ponieważ służy on jako budulec dla większych związków, takich jak etylen czy propylen.

 

Podczas konwersji CO2 w metanol, dobry katalizator homogeniczny ma kluczowe znaczenie. Pozwala on przyspieszyć zachodzące reakcje chemiczne a tym samym przyspieszyć produkcję metanolu. Jednak reakcje te wymagają wysokich temperatur, rzędu 150 stopni Celsjusza, które zazwyczaj powodują uszkodzenie katalizatora.

 

Badania prowadzone przez profesora chemii G. K. Surya Prakasha oraz laureata Nagrody Nobla George'a A. Olaha doprowadziły do powstania stabilnego katalizatora, opartego na rutenie. Potrafi on wytrzymać wysokie temperatury i można go używać wielokrotnie do ciągłej produkcji metanolu.

 

Podczas demonstracji wykazano, że nawet 79% przechwyconego z powietrza CO2 można przekształcić bezpośrednio w metanol. Ich wynalazek może mieć ogromne znaczenie - ten związek chemiczny może stać się alternatywą dla paliw kopalnych a jego pozyskiwanie z powietrza pozwoli jednocześnie ograniczyć globalne ocieplenie.

 

 

Wiadomość pochodzi z portalu tylkonauka.pl

 

 

Źródło: http://tylkonauka.pl/wiadomosc/dwutlenek-wegla-mozna-zamienic-bezposrednio-w-metanol


Tajemnicze drżenie wywołało panikę w New Jersey

W małych amerykańskich miasteczkach, Barnegat i Sheetrock, około południa w środę nagle zaczęły pękać ściany. Ludzie masowo dzwonili na policję, zgłaszając informacje o trzęsieniu ziemi. Wygląda jednak na to, że drgań nie należy łączyć z aktywnością sejsmiczną.

 

Mieszkańcy są pewni, że czuli drżenie i na portalach społęcznościowych licznie zadawali pytanie – co się dzieje? Ludzie są poważnie zaniepokojeni, bo dla wielu wyglądało to tak sugestywnie, że gotowi byli uwierzuć, że ziemia się rozstąpi i popęka w całym stanie. Niektórzy mówili, że słyszeli huk, głośny grzmot, dochodzący z daleka. Wkrótce również lokalne władze wyraził swoje obawy co do incydentu, a w Internecie zaczęły się pojawiać różne teorie spiskowe na temat zdarzenia. Pisano o trzęsieniu ziemi, o skutkach pracy platform wiertniczych itd.

Tymczasem USGS potwierdziło, że doszło rzeczywiście do rejestracji dziewięciu grzmotów w krótkim odstępie czasu (ok. 30 minut), ale nie należy ich wiązać z trzęsieniem. To tłumaczenie nie przekonało jednak mieszkańców. Do tego dowództwo lokalnej bazy wojskowej ogłosiło, że nie prowadzono wtedy żadnych ćwiczeń. Jednak w ostatni czwartek Marynarka Wojenna USA zdementowała pierwsze oświadczenie i potwierdziła, że wojsko prowadziło testy samolotów F-18 i F-35C w ramach programu Joint Strike Fighter.

 

Program Joint Strike Fighter wiąże się z produkcją najdroższej broni w historii Pentagonu (ok. 400 miliardów dolarów; dla przykładu sam kask pilota kosztuje około 400 tys. dolarów). F-35 ma być uniwersalną maszyną , który w jednej iteracji może startować pionowo i wspierać żołnierzy na ziemi, zaangażowanych w walce wręcz.

Ponadto, samoloty te są podobno zupełnie niewykrywalne przez radary wroga. Ale Joint Strike Fighter spotkał się też z krytyką z uwagi na ogromne koszty i ze względu na szkodliwość dla środowiska. Podobny incydent z „trzęsieniem ziemi” wydarzył się w przeszłości już dwukrotnie – raz w ubiegłym roku i wcześniej w 2014. Nadal jednak pozostaną nieprzekonani, którzy stwierdzą, że to nie armia wywołuje te fenomeny dźwiękowe.

 

Have you felt the tremors?We are hearing reports of tremors here in Jersey. For the record, we have not reported any...

Posted by New Jersey State Police on Thursday, January 28, 2016
 

 


Kradzież genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy w USA uznana za szpiegostwo przemysłowe

W stanie Iowa (USA) przed sądem postawiono obywatela chińskiego oskarżanego o próbę kradzieży tajnych nasion z upraw modyfikowanej genetycznie kukurydzy. Według agencji Reuters, 46-letni oskarżony przyznał się do winy i zgodnie z prawem grozi mu nawet pięć lat wiezienia, pod zarzutem szpiegostwa przemysłowego.

 

Mo Hailong przyjechał do Stanów Zjednoczonych w 1998 roku. W czasie aresztowania był dyrektorem chińskiej firmy Beijing Dabeinong Technology Group Co., działającej w branży rolniczej. Od co najmniej dwóch lat Chińczycy przybywali do Iowa i dostawali zatrudnienie w firmie Mo. Po jakimś czasie policja zatrzymała podejrzanie zachowujących się Azjatów, buszujących po polach pełnych genetycznie modyfikowanej kukurydzy, które należały do firmy DuPont Pioneer.

 

Dochodzenie wykazało, że Mo chciał wziąć ziarna kukurydzy GMO do swojej ojczyzny, a te zostały opracowane z ochroną patentową. Chińczyk został więc oskarżony o szpiegostwo przemysłowe. Do podobnego zdarzenia doszło już wcześniej, w 2014 roku, ale wówczas podejrzani zostali uniewinnieni.

 

 

 


Ogromny sinkhole w Oregonie poważnie uszkodził drogę

Jak donosi Washington Post, w miejscowości Harbour na południowym zachodzie amerykańskiego stanu Oregon, powstało ogromne zapadlisko, które poważnie uszkodziło główna drogę w mieście.

 

Eksperci są zaniepokojeni sytuacją i mają nadzieję, że nowy krater ma jakiś związek z lejem krasowym, który powstał w grudniu 2015 roku i znajduje się w pobliżu. Może to niestety oznaczać wzrost iestabilności geologicznej w tym obszarze.

 

Na domiar złego w ostatnich tygodniach intensywnie padały deszcze w tym regionie. Istnieje zatem realne ryzyko pojawiania się kolejnych tego typu zapadlisk generowanych przez wody gruntowe wypłukujące warstwy ziemi, co sprzyja osiadaniu ziemi.

 

 

U.S. 101 in #Harbor (MP 358) will close at 9 p.m. due to a #sinkhole — Watch for advance signs for the detour.

Posted by Oregon Department of Transportation on Thursday, January 28, 2016
 

A south view of the #Harbor #sinkhole located west of U.S. 101. A detour goes into effect at 9 p.m. tonight.

Posted by Oregon Department of Transportation on Thursday, January 28, 2016

 


Trzęsienie ziemi o sile ponad 7 stopni wystąpiło na Kamczatce

Do wyjątkowo silnego trzęsienia ziemi doszło na należącym do Rosji Półwyspie Kamczatka, na dalekim wschodzie. Według danych wstrząsy miały siłę ponad 7 stopni w skali Richtera.

 

Epicentrum znajdowało się 106 kilometrów od Petropawłowska Kamczackiego, największego znajdującego się tam miasta. Nie ma doniesień na temat uszkodzeń infrastruktury, ale o osobach poszkodowanych.

 

Głębokość wstrząsu ustalono na około 153 kilometry pod powierzchnią ziemi. Mimo to zjawisko było dość odczuwalne na powierzchni. Po jakimś czasie wystąpiły również wstrząsy wtórne, z których najsilniejszy osiągnął wielkość 5,2 stopni.

Na miejscu działają specjalne ekipy sprawdzające stan budynków po wstrząsach, ale poza wywróconymi sprzętami domowymi nie znaleziono jeszcze niepokojących uszkodzeń. Kamczatka jest bardzo aktywna wulkanicznie, dlatego zjawiska sejsmiczne są tam dość powszechne. Jednak trzeba przyznać, że nie spotyka się zbyt często aż tak silnych trzęsień.