Kwiecień 2015

Gwałtowny wzrost lądu na wybrzeżu japońskiej wyspy Hokkaido

W Japonii zaobserwowano niezwykłą anomalię. Nastąpił nagły wzrost ziemi na wybrzeżu. Poziom gruntu podniósł się znacznie, bo o ponad 15 metrów wzwyż. Całe zjawisko zaobserwowano na kilkusetmetrowym odcinku wybrzeża.

 

Teren podnosi się przy brzegu morza, a zjawisko zaobserwowano na wybrzeżu wyspy Hokkaido. Co dodatkowo zaskakuje wszystko wydarzyło się w ciągu zaledwie jednego dnia. Przyczyną potężnego ruchu skorupy ziemskiej w okolicy północnej Japonii była prawdopodobnie globalna aktywność sejsmiczna.

 

Ziemia zaczęła rosnąć z powierzchni morza 24 kwietnia 2015 w godzinach porannych. W pierwszym etapie, wzrost wyniósł "tylko" 1 metr, ale potem nagle przyspieszył i trwał przynajmniej do 26 kwietnia 2015 roku. To co się dzieje, jest uznawane za efekt ruchu skorupy ziemskiej w tym regionie.

 

 


Muzyka i konspiracja stroju cz.2

Okazuje się, że wielu z nas nie tylko wierzy w spisek i chęć kontrolowania populacji za pomocą muzyki ale wręcz jest tego pewna odsyłając do serwisu youtube i muzyki w 432Hz. Jak to jest w rzeczywistości? Co miała na celu ta zmiana na naszej Ziemi? Zwolennicy słuchania muzyki w 432Hz będą zniesmaczeni...

 

Nie przez przypadek jako obrazek główny widzicie koło kwintowe. Jest to standard w muzyce, każdy kto kształcił się w tym kierunku od razu je rozpoznał. Przedstawia ono wszystkie dźwięki jakie istnieją w muzyce - tak jest ich tylko 12 ale istnieje coś takiego jak oktawy. Jak można wyjaśnić pojęcie oktaw komuś kto nigdy o czymś takim nie słyszał? To w zasadzie proste, wyobraź sobie klatkę schodową, co pół piętra mamy 12 schodów (to nasze 12 dźwięków). Wchodząc wyżej mamy półpiętro i kolejną identyczną liczbę 12-stu schodów, nie różnią się one niczym poza tym, że są one wyżej. To samo jest w muzyce z oktawami, można się wspinać w nieskończoność wysoko, ale jest to ograniczone z tego względu, że nasz słuch nie wychwytuje dźwięków o częstotliwości większej jak ok. 20kHz (to zależy od wieku). Więc sprawa jest całkiem prosta, jedynie 12 nut a możemy tworzyć tak wspaniałą muzykę.

 

Ale jak ktoś wyliczył te częstotliwości, że to wszystko tak ładnie pasuje? Uważa się, że to Pitagoras jako pierwszy zaczął to uzasadniać matematycznie. Nie mając zaawansowanych przyrządów do pomiaru częstotliwości możemy to obliczyć w bardzo prosty sposób i to w dodatku przy użyciu arkusza kalkulacyjnego. Nie ma tutaj żadnego doszukiwania się liczb na siłę, jako realista przedstawiam tylko fakty. Ale zanim przedstawię dokładne dane musicie wiedzieć w sumie jedną rzecz.

 

Cała natura nie wiadomo dlaczego podąża za ciągiem Fibonacciego. Można nim opisać wiele zjawisk takich jak rozmnażanie się zwierząt, rozwój krzewów a raczej to jaka ilość gałązek pojawi się na następnym szczeblu rozwoju, kształt płatków śniegu i wiele wiele innych... Ma to związek z liczbą phi, ale nie będę się o tym rozpisywał, jest tego mnóstwo w internecie. Ten ciąg zaczyna się tak: 0, 1, 1, 2, 3, 5, 8, 13, 21, 34, 55, 89, 144, 233, ... i można go kontynuować w nieskończoność, czyli tak samo jak nasze dźwięki. Gdzie jest w nim muzyka? Wynika ona z podziału dwóch sąsiadujących ze sobą liczb, wyższej przez niższą. I tak w przypadku aktualnego standardu jest to stosunek 3:2. Ale gdzie tu dźwięki? Jak policzył to Pitagoras? Bardzo prosto, oto jak wygląda to w excell'u:

Zaczynamy od pierwszych liczb ciągu, gdzie B1:A2 to nasz stosunek 3:2. Sprawa jest prosta, wystarczy liczby w wierszu 1  mnożyć ciągle razy 3 a liczby w kolumnie A razy 2. Wynik jest następujący:

Teraz wystarczy wypełnić na tej samej zasadzie resztę pól, mozna pionowo mnożąc razy 2 albo poziomo razy 3 - wynik będzie ten sam:

Powyższa tabela to proste wyliczenie matematyczne częstotliwości dla każdego dźwięku. Hmm jest nawet 432 ! Właśnie na tym opierają się wszyscy zwolennicy teorii konspiracji muzycznej. Przestają dokładnie w tym momencie uważając to za dowód na to, że muzyka w 432Hz jest lepsza, bo przecież jest nasza cudowna częstotliwość a w dodatku każda z częstotliwości jest liczbą całkowitą. Tutaj was zaskocze, gdyż nie widzicie wszystkiego.

 

Jak już wspomniałem słyszymy maksymalnie do 20kHz, przypatrzmy się więc gdzie jest granica w tabeli... Tak kolumna J jest ostatnia jaką usłyszymy w poziomie a wiersz 5 w pionie. Przy czym słyszalność pionowa maleje im bardziej w prawo spojrzymy. Fakt jest następujący: częstotliwości w poziomie to nasze nuty z koła kwintowego a częstotliwości z wierszy to oktawy (czyli nasze schody). Od razu widać, że maksymalnie usłyszymy 10 nut ale w przypadku kolumny J będzie to tylko jedna! Ale gdzie są pozostałe nuty? I tutaj szlag trafia wszelkie próby przesuwania muzyki programowo do 432Hz. Oto jak wyglądają wszystkie dźwięki jakie używane są w muzyce:

Na zielono i czerwono zaznaczone są częstotliwości słyszalne przez ucho ludzkie, przy czym te na czerwono obalają teorię, że po przesunięciu o 8Hz wszystkie dźwięki składają się z liczb całkowitych. Na żółto zaznaczone są częstotliwości, które co niektórzy mogą słyszeć - to tak dla informacji. Na niebiesko zaznaczone jest nasze "magiczne" 432Hz i coś co przypadkiem wychwyciłem, mianowicie 136,6Hz jest blisko częstotliwości OM - tak tej z jogi - co pozwoliłem sobie zaznaczyć dla "maniaków częstotliwościowych". Pod tabelą jest nazwa każdego dźwięku jakiemu odpowiadają częstotliwości. Czyż to nie koło kwintowe? Kolejność się pokrywa, wszystko się zgadza więc wyliczenie jest poprawne. Oczywiście całość jest policzona dla 432Hz, czyli nie do tego co aktualnie zostało przyjęte - 440Hz.

 

Jak więc przesunięcie może być lepsze skoro dokładnie połowa dźwięków i tak jest "trefna" ? Tak, zostały one sztucznie wyliczone i są używane, żeby muzyka mogła być tak skomplikowana jak jest dzisiaj. Czyż nie powinniśmy omijać co niektórych dźwięków skoro już uważamy, że może ona mieć wpływ pozytywny? A może ktoś o tym wiedział i dużo wcześniej skomplikował system dźwięków aby nawet po przesunięciu nic ona nie zmieniała? Jako ciekawostkę proponuję spojrzeć na poniższe zdjęcie instrumentu klawiszowego. Pozwoliłem sobie zaznaczyć na czerwono "złe" dźwięki a na zielono te "dobre":

Czy owa zmiana na ziemi, a raczej standaryzacja stroju miała coś na celu? Zachęcam do komentowania i publiczych przemyśleń na ten temat... Dla dociekliwych i ciekawych jak wyliczyć jaki dźwięk mamy znając częstotliwość odsyłam do prostego kalkulatora:

http://www.birdsoft.demon.co.uk/music/notecalc.htm

Nie zwracajcie uwagi na Offset, wynika on z tego, że wyliczenia są dla 432Hz.

 

 


Amerykańska policja otrzyma "śmierdzące bomby" do tłumienia zamieszek

W niektórych amerykańskich stanach policja zaczyna składować bardzo skuteczną, nieletalną broń chemiczną przeciwko uczestnikom zamieszek. Można ją stosować na różnoraki sposób i wydziela niezwykle silny odór, który utrzymuje się nawet tygodniami.

 

Zacznijmy od tego, że broń została opracowana i wykorzystana już w 2008 roku przez Izraelskie Siły Obronne (IDF). Jest nieszkodliwa dla zdrowia i środowiska ale jej nazwa mówi za siebie. "Skunk" wydziela nadzwyczajny smród, który został określony jako połączenie martwego zwierzęcia i ludzkich ekskrementów. Fetoru można pozbyć się tylko dzięki specjalnej substancji - w przeciwnym wypadku, człowiek będzie go odczuwał na sobie jeszcze przez bardzo długi czas, być może nawet przez miesiąc.

Broń może być stosowana na wiele sposób, np. dzięki armatkom wodnym. Izrael opracował również spray'e, granaty ręczne, granaty 40 mm oraz amunicję do strzelby kalibru 12 gauge. Wszystko to wypełnione jest wspomnianą cieczą. IDF wielokrotnie używał broni przeciwko Palestyńczykom i za każdym razem wykazała się skutecznością.

 

W związku z zamieszkami w amerykańskim Baltimore i Ferguson, pojawiają się obawy że policja może użyć tej broni chemicznej aby zapanować nad sytuacją. Stany Zjednoczone pracowały w przeszłości nad własną technologią, lecz powstałe środki okazały się toksyczne. "Skunk" określany jest jako bardziej bezpieczny w użyciu niż gumowe kule, gaz łzawiący czy pieprzowy.

 

 

Źródła:

http://www.mistralinc.com/Technologies/Less-Lethal-Technologies/Skunk

http://www.defenseone.com/technology/2015/04/americas-police-will-fight-next-riot-these-stink-bombs/111430/


Kraje Unii Europejskiej będą musiały przyjąć część uchodźców z Afryki

Unia Europejska przyjęła rezolucję, która wzywa wszystkie kraje członkowskie do przyjęcia części napływających uchodźców. Oznacza to, że do Europy będzie napływać jeszcze większa ilość migrantów.

 

Włoscy politycy wielokrotnie zwracali uwagę, że jeśli przestaniemy pomagać uchodźcom, którzy próbują przedostać się do naszego kontynentu przez Morze Śródziemne, to ich napływ będzie stopniowo malał. W przeciwnym wypadku, jeśli będziemy ratować i przyjmować do Europy każdego migranta, powinniśmy przygotować się na prawdziwy kryzys. Włochy obecnie stosują się do drugiej opcji, tj. ratują życie każdego człowieka na morzu, a liczba napływających uchodźców wzrosła dramatycznie.

 

Według najgorszych szacunków, w tym roku na nasz kontynent może przybyć nawet pół miliona mieszkańców Afryki. Przypomnijmy, że służby ratownicze w ciągu jednego tygodnia uratowały na morzu aż 11 tysięcy osób. Włochy jakiś czas temu dały Unii Europejskiej ultimatum - albo kraj otrzyma pomoc, albo skończy się przyjmowanie uchodźców.

 

Unia dopiero teraz zareagowała na trudną sytuację, lecz nie chodzi tu o masowy napływ migrantów, tylko o ostatnie wydarzenia na morzu, gdzie masowo giną ludzie. Zamiast pomóc krajom afrykańskim aby żyło się tam lepiej, UE wezwała w środę wszystkie kraje członkowskie aby podzieliły się uchodźcami. Oczywiście wielu polityków nie widzi w tym żadnego problemu.

 

Lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa Nigel Farage krytykuje decyzję Unii Europejskiej i wzraca uwagę, że wśród uchodźców mogą znajdować się potencjali terroryści. Islamiści grozili już w przeszłości, że dostaną się do Europy udawając migrantów. Jego zdaniem nawet pół miliona terrorystów może przedostać się na nasz kontynent. Jednak większość polityków traktuje jego słowa jako niedorzeczność.

 

 

Źródła:

http://www.bbc.com/news/world-europe-32516497

http://www.dailymail.co.uk/news/article-3060995/Half-million-Islamists-arrive-EU-agrees-open-door-migrants-claims-Nigel-Farage-European-Commission-president-calls-Britain-share-fleeing-war.html


Bezzałogowy dron kosmiczny X-37B wyrusza w kolejną misję

Rozwijany niegdyś w NASA pojazd kosmiczny został jakiś czas temu zmilitaryzowany przez US Army i funkcjonuje jako bezzałogowy prom kosmiczny X-37B. Do tej pory przeprowadzono trzy loty kosmiczne o których wiadomo tylko tyle, że się odbyły. W najbliższych dniach ma wystartować kolejny dron, który podobno będzie testował nowy rodzaj napędu, elektryczny.

 

X-37B nie jest to pojazd tak wielki jak inne amerykańskie wahadłowce, bo ma jedynie 8,8 metrów długości, 2,9 metrów wysokości i rozpiętość skrzydeł 4,6 metrów. Masa startowa to około 5 ton. Na orbitę dostaje się za pomocą rakiety nośnej.

W pierwszych trzech lot X-37B przebywał w przestrzeni odpowiednio, 225 469 i 649 dni. Pojazdy tego typu pozostając w przestrzeni wykonywały na orbicie jakieś operacje. Przypuszczalnie przenosiły w luku bagażowym jakieś satelity szpiegowskie, które zostały potem umieszczone na właściwych orbitach.

 

Tym razem poinformowano, że testowany będzie nowy rodzaj napędu typu elektrycznego. Samo to, że o tym poinformowano jest zdarzeniem bezprecedensowym gdyż ujawnia tajemnice US Air Force. Ponadto samolot musi przeprowadzić testy różnych materiałów w przestrzeni w ramach kilku programów NASA.

Elektryczna jednostka napędowa X-37B ma 4,5 kW energii i do jej wytworzenia używa ksenonowego płynu roboczego, który ma znacznie mniejszy ciężar niż konwencjonalna hydrazyna. Ta technologia może kiedyś pomóc nie tylko w precyzyjnym umieszczaniu, ale i usuwaniu zużytych satelitów na orbicie i to z dużą dokładnością. Jednak eksperci twierdzą, że próby manewrowania sterami strumieniowymi dopiero ukarzą możliwości tego urządzenia.

 

Większość ekspertów twierdzi, że głównym celem ciągłego rozwoju tego bezzałogowego samolotu kosmicznego jest zwiększenie zdolności USA do szpiegowania satelitarnego. Warto zaznaczyć, że X-37B operuje na orbicie na wysokości od 177 km do 500 km nad Ziemią. Dla porównania: Międzynarodowa Stacja Kosmiczna zwykle znajduje się na wysokości 350 km nad Ziemią.

 

 

 


W Teksasie padał grad wielkości pomarańczy

26 kwietnia br. nad amerykańskim stanem Teksas przetoczyły się burze. Opadom deszczu towarzyszyło gradobicie i tornado. Na szczęście obyło się bez ofiar.

 

W północnej części stanu uszkodzone są domy. Wiele posesji znalazło się pod wodą, podaje kanału WFAA TV. Z kolei CNN donosi o zniszczeniach w miastach Rio Vista, Grandview i Fort Worth.

 

O dziwo, nikt nie został ranny, choć w mieście Rising Star w Eastland County spadł grad wielkości pomarańczy (amerykańskie media porównują go z piłkami do baseballu lub softballu).


 

 


Fatalna sytuacja międzynarodowa Polski - III RP zupełnie nic nie znaczy w świecie

Sytuacja międzynarodowa Polski jest obecnie nie do pozazdroszczenia. Polacy żyją w przeświadczeniu, że jesteśmy częścią zachodu, państwem unijnym, a jednocześnie najgorliwszym sprzymierzeńcem USA. Fakty są jednak takie, że w UE niepodzielnie rządzą Niemcy, a my staliśmy się krajem niesuwerennym, którego prawo, stanowione jest w ośrodkach zagranicznych. Sojusz z USA też jest bardzo osobliwy, bo Amerykanie traktują nas jak głupków, których w imię realizacji własnych interesów wyślą wkrótce na wojnę z Rosją.

 

Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych ma ostatnio pełne ręce roboty. Rozpętano wielką medialną antyrosyjską szopkę, której finałem stał się zakaz wjazdu na terytorium Polski dla rosyjskiego klubu motocyklowego "Nocne Wilki". Zostało to odebrane w Rosji jako wrogi akt i wykorzystano to wskazując tamtejszej opinii publicznej, że Polacy są rzeczywiście pachołkami Amerykanów i robią to co każe im Waszyngton.

 

Dowodów na to, że tak właśnie jest mamy aż nadto. Wystarczy przypomnieć aferę z tajnymi więzieniami CIA na Mazurach, albo kwestię ostatniego zamachu stanu na Ukrainie, w którego organizację kazali nam się włączyć prawdopodobnie właśnie Amerykanie. Symboliczne jest to, że potem gdy doszło do eskalacji z konfliktem zbrojnym włącznie znowu kazano nam się wycofać w myśl rasistowskiej zasady "murzyn zrobił swoje, murzyn może odejść". Problem jednak w tym, że ewentualne konsekwencje naszego zaangażowania w tę hucpę dotkną wszystkich Polaków i nikt już nie ukrywa, że nasz kraj jest zagrożony zaangażowaniem militarnym w montowaną właśnie wojnę USA z Rosją.

Źródło: mysl24.pl

Reżymowe telewizje w Polsce dwoją się i troją w przekonywaniu obywateli, że teraz mamy gwarancje NATO, a przede wszystkim USA, które wywiąże się ze zobowiązań sojuszniczych na wypadek wojny. Jest to przedstawiane jako oczywistość, że Amerykanie to nasi sprzymierzeńcy, którzy nie zostawią nas na lodzie jak zrobiły we wrześniu 1939 roku Anglia i Francja. Czy jednak USA jest rzeczywiście państwem przyjaznym Polsce? Jest to bardzo wątpliwe, a dowodem na to był ostatni skandal ze zrównaniem odpowiedzialności naszego kraju za holokaust.

 

Wroga w stosunku do Polski wypowiedź padła z ust nie byle kogo, bo Jamesa Comeya, szefa FBI. Nasz MSZ zareagował sugerując potrzebę przeprosin, za tę potwarz, ale jak się okazało, rząd USA nie pozwolił przeprosić Polaków obawiając się reakcji Izraela. To w jasny sposób wskazuje na to, kto rzeczywiście rządzi w USA i który kraj jest traktowany jako poważny, a który jest tylko serwilistycznym organizmem zależnym. Nasi politycy bezrefleksyjnie biją pokłony USA i nawet w tej upokarzającej sytuacji politycy partii rządzącej z uśmiechem na ustach mówili, że nie ma sprawy, wszystko jest wyjaśnione i trzeba skończyć temat.

 

Reasumując nasz MSZ ma złe stosunki z MSZ Rosji i złe stosunki z MSZ USA, które są klajstrowane w mediach głupimi uśmieszkami polskojęzycznych polityków udających, że Amerykanie podlizujący się Żydom wcale nie plują nam w twarz. Co więcej Polska ma złe stosunki dyplomatyczne z większością sąsiadów. Na Litwie i na Białorusi otwarcie szkaluje się mniejszość polską, co przez władze z Warszawy jest też zbywane uśmieszkami. Nie cierpią nas Czesi i Słowacy, a Niemcy realizują długofalową politykę mającą na celu odzyskanie dzisiejszych polskich ziem zachodnich.

Podobne plany względem naszych ziem wschodnich mają nasi ukochani obecnie przez warszawską władzę "banderowcy" z Ukrainy. Kraj ten może bardzo szybko pogrążyć się w chaosie, co spowoduje pełne przejęcie władzy przez ukraińskich nacjonalistów. Może to skutkować nawet wojną Ukrainy z Polską, bo choćby nie wiem jak zakłamywać historię, dzisiejsi spadkobiercy mordercy Polaków, Stefana Bandery, tylko czekają na to, aż ktoś rzuci hasło "Riezać Lachów"

 

Sytuacja w jakiej znalazła się obecna Polska przypomina tą z czasów saskich w XVIII wieku. Wtedy też tamtejsi władcy głosili, że trwa Złoty Wiek, a skończyło się to jak wiemy zniknięciem naszego kraju z map świata i to na ponad stulecie. Teraz jednak sytuacja jest dużo gorsza, bo wtedy straciliśmy państwowość, ale zachowaliśmy substancję narodową, która podtrzymywała polskie tradycję i rozwój kulturalny. Obecnie Polacy masowo uciekają z kraju, który traktuje swoich obywateli jak niewolników, którzy są tylko dawcami kapitału, a jak trzeba będzie pójdą jako mięso armatnie, zginąć w czyjejś wojnie.

 

 

 

 


DARPA pracuje nad samonaprowadzającymi pociskami dla broni palnej

Amerykańska Agencja Zaawansowanych Projektów Badawczych w Obszarze Obronności słynie z wielu technologii, które mają zapewnić Stanom Zjednoczonym przewagę militarną nad innymi krajami. Jedną z nich są specjalne naboje do karabinów snajperskich, które zmieniają swoją trajektorię tak aby trafić w cel.

 

Jeśli Amerykanie doprowadzą swój projekt do końca, każdy będzie mógł korzystać z karabinów wyborowych bez względu na to czy kiedykolwiek ćwiczył strzelanie z tej broni. Inteligentne pociski EXACTO (Extreme Accuracy Tasked Ordnance) pozwolą zawsze oddawać celne strzały - nieważne czy cel będzie stacjonarny czy ruchomy. Jedynym warunkiem jest to aby żołnierz namierzył wroga za pomocą celownika optycznego. Informacja jest następnie przesyłana do pocisku.

 

Dzięki nowej technologii, snajperzy będą mogli strzelać z jeszcze większych odległości, będą mogli ignorować trudne warunki pogodowe i oddawać strzały ze 100% celnością. Poniższe nagranie, opublikowane przez agencję DARPA, przedstawia testy które prowadzono na początku tego roku - wystrzelony pocisk zachowuje się niczym rakieta. Projekt istnieje od 2008 roku i otrzymał już ponad 25 milionów dolarów wsparcia od Pentagonu.

 

 

Źródło: http://www.darpa.mil/NewsEvents/Releases/2015/04/27.aspx


Niemcy zaprezentowali prototyp latającego samochodu

Ostatnio coraz częściej mówi się o pracach nad projektami, które połączą samoloty i samochody w całość. Obecnie kilka firm rywalizuje między sobą o to kto jako pierwszy wprowadzi na rynek pierwsze latające samochody.

 

W dniach 15-18 kwietnia podczas wydarzenia Aero Friedrichshafen zaprezentowano niemal ukończony prototyp latającego samochodu Carplane. Firma pracująca nad tym projektem pochodzi z Dolnej Saksonii i otrzymuje wspracie w postaci funduszy z Unii Europejskiej. Maszyna będzie gotowa do lotów testowych już za kilka miesięcy.

Latający samochód zostanie określony jako bardzo lekki samolot (VLA), więc użytkownicy będą potrzebowali licencję pilota prywatnego. Jego masa wynosi prawie 800 kg. Jego prędkość maksymalna przy poruszaniu się na lądzie wynosi 176 km/h, natomiast w powietrzu - ponad 200 km/h. Jednak maszyna nie pojawi się na rynku wcześniej niż przed 2018 rokiem.

 

Zdecydowanym liderem w pracach nad latającymi samochodami jest firma Aeromobil. Ich projekt jest na tyle zaawansowany aby mógł pojawić się w sklepach już w 2017 roku. Choć latający samochód Aeromobil 3.0 może na początku kosztować nawet kilkaset tysięcy euro, jego cena z czasem zmaleje a co najważniejsze, certyfikat pilota nie będzie wymagany.

 

 

Źródła:

http://www.carplane.com/

http://m.aviationweek.com/technology/carplane-roadable-aircraft-designed-drivability


Jak i gdzie kupować metale szlachetne?

Często w mailach prosicie o wskazanie gdzie i w jaki sposób kupić złoto czy srebro. W odpowiedzi zazwyczaj przekazuję Wam dane dwóch dilerów, z których sam korzystam. Dziś postanowiłem pójść krok dalej. Na fali owocnej współpracy z Saxo postanowiłem uruchomić kolejny program afiliacyjny, tym razem z dilerami metali szlachetnych.

 

Czemu dilerami a nie jednym dilerem? Otóż rynek w Polsce ciągle się zmienia. Firma, która dziś oferuje nam najlepsze warunki, jutro może popaść w samozachwyt i obniżyć standard obsługi. Mówiąc wprost, zdrowa konkurencja jest potrzebna. Wracając jednak do mojego wyboru, czemu akurat Ci dilerzy a nie ktoś inny?

 

Zakupów metali szlachetnych dokonuję od paru ładnych lat. Aby uzyskać najlepsze ceny, dzwoniłem do wszystkich dilerów, jakich udało mi się znaleźć. Interesowała mnie konkretna cena w odniesieniu do spot za konkretny towar przy ściśle określonym budżecie. Żadnej dostawy terminowej. Mieliśmy już w Polsce trzy przypadki, w których diler znikał z pieniędzmi klientów, którzy dali się nabrać na „cudowne okazje”.

 

Jeżeli diler nie miał towaru od ręki lub nie był w stanie się odpowiednio na czas zatowarować był po prostu niewiarygodny. W pierwszym etapie selekcji odpadła większość firm. Z pozostałymi negocjowałem cenę. Na kilkanaście transakcji realizowanych dla mnie oraz moich klientów za każdym razem wygrywał jeden z dwóch dilerów: Mennica Skarbowa lub Metale lokacyjne (Prestige Coins). W taki sposób nawiązała się miedzy nami współpraca. Z czasem zacząłem odsyłać bezpośrednio moich klientów w dwa wskazane miejsce, a oni bez mojego udziału realizowali transakcje. Zadowolenie klientów jest moim zdaniem najlepszym potwierdzeniem, iż dokonałem dobrego wyboru.

 

Ostatecznie od moich klientów do obu firm trafiło kilka milionów złotych. Transakcje realizowaliśmy zarówno w kraju, jak i z dostawą zagraniczną. Po jakimś czasie do obu sprzedawców nabrałem na tyle zaufania, że zdarzało mi się puścić częściowy przelew przed odbiorem towaru, ale wyłącznie w sytuacjach, gdy metal kupowała moja firma. W przypadku zakupów jako osoba fizyczna zdecydowanie preferuję anonimowe zakupy. Przejdźmy zatem do porównania Metali Lokacyjnych i Mennicy Skarbowej.

 

1.  Asortyment.

Obie firmy oferują bardzo szeroki asortyment złota oraz srebra i na tym powinniśmy się skupić. Nie interesują mnie diamenty, ponieważ się na nich nie znam. Rynek platyny czy palladu jest w Polsce zbyt płytki, aby opłacało się inwestować w metal fizyczny.

 

2. Dostępność towaru.

Zarówno jedna jak i druga firma dysponuje sporymi zapasami (w porównaniu do innych dilerów), dzięki czemu po telefonicznym uzgodnieniu szczegółów towar zazwyczaj jest dostępny od ręki. Czasami zdarzały się sytuacje, w których klienci korzystając z chwilowych spadków cen chcieli kupić duże ilości srebra pod postacią monet. Jeżeli sprowadzenie ich na czas było niemożliwe (brak towaru w mennicy), dilerzy oferowali transakcję natychmiastową, przekazując klientowi w zamian sztabki 1 kg odpowiadające wartościowo zamówionym monetom.

 

Dzięki temu sprzedawca był w stanie zamówić w mennicy odpowiednio dużą ilość towaru z dostawą za tydzień, przy okazji blokując okazjonalną cenę. Gdy tylko towar trafiał do dilera wymieniano sztabki na monety i wszystkie strony były zadowolone. To jest właśnie przykład elastyczności, którą bardzo cenię.

 
3. Kontakt ze sprzedawcą.

Jeżeli jest to możliwe, to zawsze preferuję kontakt osobisty. Warto odwiedzić siedzibę aby poznać drugą stronę transakcji, zwłaszcza gdy planujemy cykliczne zakupy. Znając się budujemy relacje, które z czasem pomogą nam wynegocjować lepsze ceny „dla stałych klientów”. Warto jednak pamiętać pewną prawidłowość, poziom obsługi zawsze będzie wyższy w siedzibie głównej niż w placówkach partnerskich. Pracownik nigdy nie będzie tak zmotywowany jak właściciel biznesu.

 

Jeżeli jednak planujemy zakupy okazjonalne lub po prostu mamy pytania, to zwyczajnie możemy zadzwonić, zadać pytanie mailem lub skorzystać z czatu online.


4. Odbiór osobisty.

Wielokrotnie podkreślałem, że preferuję zakupy anonimowe. Gotówka za towar. Skoro prawo pozwala na dokonywanie anonimowych transakcji do kwoty 15 tys. euro, to czemu by z nich nie skorzystać? Tu od razu nasuwa się pytanie o placówki handlowe i ich lokalizacje.

 

a) Mennica Skarbowa siedzibę główną jak i sklep posiada w Warszawie przy ul. Jasnej 1. Dodatkowo odziały własne lub partnerskie w Łodzi, Katowicach, Wrocławiu, Krakowie i w Kielcach.

b) Właściciel Metali Lokacyjnych z kolei postawił na odrobinę niższe ceny i utrzymanie jednej placówki w Warszawie przy ulicy Wiejskiej 17.


5. Zakupy anonimowe vs. sprzedaż terminowa.

Jeżeli nie zależy Wam na anonimowości lub kupujecie małe ilości, to wybieranie się od siedziby dilera mija się z celem. Co więcej, ceny produktów dostępnych przez internet (małe ilości) są zazwyczaj nieznacznie niższe. Wybierając towar, oznaczony jako „Wysyłka 24 godziny” możemy śmiało zakładać, iż produkt dotrze do nas w ciągu 1 dnia roboczego.

 

Decydując się na tańszy towar musimy poczekać około 3 tygodni. Mennica Skarbowa rezerwuje sobie dostawę do 15 dni roboczych, podczas gdy Metale Lokacyjne 21 dni kalendarzowych. W praktyce zazwyczaj musimy poczekać trochę krócej.


6. Gwarancja dostawy.

Menica Skarbowa otrzymała certyfikat Trusted Shops potwierdzający wysoki standard wdrożonych procedur, m.in. ochronę kupującego, w skład której wchodzi gwarancja zwrotu pieniędzy oferowana przez znane towarzystwa ubezpieczeniowe. Przejrzystość oraz wysokie standardy wymuszają także obowiązki narzucone przez KNF, jako że Mennica Skarbowa jest spółką akcyjną notowaną na New Connect. 

 

Dla odmiany, Metale Lokacyjne jako jedyny znamy mi diler w Polsce wyposażył się w spektrometr „prześwietlający” sztabkę / monetę, w efekcie czego diagnostyka autentyczności w zasadzie wyklucza nabycie u nich fałszywki. Ich system transakcyjny jest na ostatnim etapie integracji z „Opineo”, dzięki czemu macie gwarancje, iż opinie klientów w żadnym stopniu nie są moderowane.

 

Co do samej przesyłki, to w obu przypadkach każdy towar, nawet o najniższej wartości wysyłany jest do klienta przesyłką ubezpieczoną. W razie uszkodzenia, zaginięcia lub kradzieży przesyłki, otrzymujemy szybko zwrot zadeklarowanej kwoty. Na szczęście, żaden z polecanych dilerów nie musiał jeszcze korzystać z ubezpieczenia.

 

7. Bezpieczeństwo i wiarygodność.

Zarówno Mennica Skarbowa jak i Metale Lokacyjne są firmami o zbliżonej wielkości jeżeli chodzi o obroty. W obu przypadkach przychody za zeszły rok przekroczyły 30 mln PLN. Nie mówimy zatem o „raczkujących” dilerach.

 

Poziom obsługi jest na bardzo wysokim poziomie, przynajmniej jeżeli chodzi o doświadczenia moje i moich klientów. Aby sprawdzić jednak co o nich myślą mniejsi konsumenci poszperałem trochę w internecie. Oceny przyznawane na porównywarkach ofert, jak i na zabezpieczonych stronach przyznają obu dilerom oceny powyżej 4,7 w pięciostopniowej skali. 


8. Rabaty dla klientów Independent Trader.

Aby program afiliacyjny miał sens wszystkie strony muszą osiągnąć wymierne korzyści. Zarówno Mennica Skarbowa jak i Metale Lokacyjne przygotowały dla Was rabaty na zakupy zarówno przez internet, telefon, jak i w bezpośrednio w siedzibie sprzedawcy.

 

Wysokość rabatów przedstawia się następująco:

a) Mennica Skarbowa - 0,75% rabatu na każdy produkt.

b) Metale Lokacyjne – 0,5% rabatu na wszystkie produkty, z wyłączeniem złotych sztabek o wadze od 10 oz do 1 kg, na które rabat wynosi 0,25%. W tym przypadku rabaty są minimalnie niższe niż u poprzednika, ale równoważy się to niższymi cenami w ofercie.


Co zrobić aby otrzymać rabat?

a) Przy zakupach przez internet wystarczy w oknie „Kupon rabatowy” wpisać Trader21, a rabat naliczy się automatycznie. Ważne jest natomiast by rejestracja na stronie dilera nastąpiła po kliknięciu w reklamę pod tym artykułem lub na stronie głównej IndependentTrader.pl.

 

Dodana zostanie również nowa zakładka w pasku głównym „Niezbędnik Inwestora”, w której znajdziecie polecane przeze mnie firmy, m.in opisanych tu dilerów metali szlachetnych. Wystarczy zatem kliknąć w baner reklamowy, by nastąpiło przekierowanie na stronę dilera.

 

b) Przy zakupach przez telefon należy poinformować dilera, iż jesteście Czytelnikami Independent Trader i chcielibyście skorzystać z rabatu na hasło: Trader21 

c) Przy zakupach osobistych także wystarczy, jeżeli posłużycie się hasłem i rabat zostanie Wam automatycznie przydzielony

 

Od każdych zakupów, jakie dokonacie za moim pośrednictwem Metale Lokacyjne oraz Mennica Skarbowa wypłaci mi prowizję. Wy kupujecie produkt taniej,  ja otrzymuję wynagrodzenie od dilera, dzięki czemu mam zapał do utrzymania darmowej formy bloga, a dilerzy zmniejszone marże rekompensują sobie wyższym obrotem. Wszystkie strony zadowolone i to jest najważniejsze.

 

9. Moje wnioski.

Zaproponowałem Wam dwóch wiarygodnych dilerów. Ich modele biznesowe znacznie się różnią od siebie. Właściciel Metali Lokacyjnych postawił na niskie ceny i z dużym prawdopodobieństwem może aspirować do miana najtańszego dilera w Polsce. Aby utrzymać niskie marże skupił się wyłącznie na jednej placówce w Warszawie przez co anonimowy zakup dla osób mieszkających poza stolicą jest wysoce utrudniony. 

 

Mennica Skarbowa dla odmiany to jeden z największych dilerów w Polsce. Utrzymuje trochę wyższe ceny ale ma dużo większą sieć placówek (6 miast, Trójmiasto w przygotowaniu). Dodatkowo system wiarygodności potwierdzony przez Trusted Shops  oraz fakt bycia spółką publiczną, notowaną na Giełdzie Papierów Wartościowych, która podaje swoje aktualne dane finansowe gwarantuje najwyższy poziom bezpieczeństwa transakcji.

 

Dla jednego klienta najważniejsza zawsze będzie cena, dla drugiego anonimowość. Jeszcze dla innego renoma sprzedawcy i placówki terenowe. Ostateczną decyzję o wyborze dilera jak zawsze podejmujecie Wy.


10. Podziękowania.

Na koniec chciałem Wam podziękować za odzew, jaki nastąpił po artykule o Saxo. Ilość rachunków jakie założyliście za moim pośrednictwem jest naprawdę imponująca. Co do poziomu zadowolenia z oferty to przytoczę pewien przypadek.

 

Niedawno otrzymałem maila od zadowolonego klienta, któremu Saxo zmieniło status konta na Premium, mimo iż klient ten nie przekroczył wymaganego progu 100.000 USD. Ktoś z Saxo stwierdził, iż klient jest „perspektywiczny” i warto o niego zadbać. W normalnych warunkach broker by uznał, iż zasady są zasadami i nie może ingerować w globalne postanowienia. Mimo pewnych ustaleń Saxo postanowiło trochę nagiąć zasady aby zadowolić klienta. Niby mała rzecz, ale miło słyszeć, iż polecany broker zachowuje się tak, jak na niego przystało.

 

Głęboko wierzę, iż także z Mennicy Skarbowej jak i z Metali Lokacyjnych będziecie równie zadowoleni. Klikając na link źródłowy znajdziecie bannery przekierowujące na strony obu dilerów.

 

Trader21

 

Źródło: Independent Trader – Niezależny Portal Finansowy

http://independenttrader.pl/346,jak_i_gdzie_kupowac_metale_szlachetne.html


Inżynierowie rozwiązali problem odchodów na Evereście

Amerykańscy inżynierowie proponują przetwarzanie ton zanieczyszczeń kałowych na Evereście przy użyciu biogazowego reaktora. To rozwiązanie technologiczne nie tylko pozwoli oczyścić górę z odpadów, pozastawianych przez wspinaczy, ale także zapewnić mieszkańcom nowe źródło paliwa. O nowym projekcie informuje Discovery News.


Pożary lasów w okolicy Czarnobyla zagrażają elektrowni atomowej

W skażonej strefie wokół elektrowni atomowej w Czarnobylu doszło do potencjalnie niebezpiecznego pożaru lasu. W sumie płonie 400 hektarów drzewostanu i ogień zbliża się coraz bardziej do elektrowni.

 

Sytuację komplikuje silny wiatr, który sprzyja roznoszeniu się ognia. Jeśli sytuacja nie ulegnie zmianie w ciągu najbliższych godzin pożar może dotrzeć już do 20 kilometrowej strefy bezpieczeństwa wytyczonej wokół uszkodzonej siłowni. Las, który płonie jest w dużej mierze radioaktywny, ale media starają się tego nie podkreślać, aby nie wzbudzać paniki. Sytuacja jest na tyle poważna, że w zwalczanie pożaru zaangażowane zostały jednostki Gwardii Narodowej i MSW.

 

Zwołano też specjalny sztab kryzysowy, który ma koordynować sytuację i przeciwdziałać eskalacji zagrożenia. Wcześniej władze ukraińskie twierdziły, że nie ma zagrożenia dla urządzeń elektrowni, ale sytuacja się pogorszyła i obecnie nie można tego wykluczyć. Problem z Czarnobylem trwa nieprzerwanie od 26 kwietnia 1986 roku. W wyniku eksplozji reaktora zginęła jedna osoba, potem jednak z powodu choroby popromiennej śmierć poniosło przynajmniej 160 likwidatorów skutków wypadku.

 

Na szczęście bardzo szybko podjęto decyzję o zasypaniu dymiącego reaktora, a potem zbudowano nad nim specjalny sarkofag. Był on planowany jako struktura tymczasowa, ale w podobnej formie w jakiej powstał w latach osiemdziesiątych, istnieje do dzisiaj. Nowy betonowy sarkofag ma powstać do 2016 roku, ale niestabilna sytuacja polityczna i gospodarcza Ukrainy może się stać przeszkodą w realizacji tej inwestycji.