Spadającą kulę ognia widzieli na niebie przestraszeni mieszkańcy miasta Houston w Teksasie. I chociaż kosmolodzy zapewniają, że kula ognia była zwykłym meteorytem, to wielu upatruje w tym dowody na istnienie życia pozaziemskiego i obcych cywilizacji.

W niedzielę wieczorem 18 stycznia br. niebo nad Houston nagle pojaśniało, ponieważ pojawił się na nim niezidentyfikowany obiekt latający, przypominający kometę. Świadkowie twierdzą, że ciało niebieskie „pływało” po niebie bardzo powoli i obserwować je można było przez co najmniej trzy minuty.

Patricia Reyff, profesor fizyki i astronomii z William Marsh Rice University (USA) wyraziła opinię na temat UFO w Houston. Według profesor, ciało niebieskie (ognista kula) było rodzajem meteorytu. Profesor wyjaśniła, że obiekt miał specyficzną trajektorię lotu i wchodząc w atmosferę wytracił prędkość.

Spadający meteoryt nie był zbyt duży. Gabarytami mógł być zbliżony do wielkości kuchenki mikrofalowej, a upadając nie spowodował żadnych strat materialnych i nie ranił mieszkańców Houston.