W 20 lat po zatonięciu promu Estonia wciąż jest wiele pytań o przebieg akcji ratunkowej

Kategorie: 

Wszystkie okoliczności katastrofy promu Estonia, która miała miejsce w nocy z 27 na 28 września 1994, w realiach współczesnej Europy nie powinny pozostawać tajemnicą. W sumie zginęło wówczas 852 osoby, głównie Szwedzi, Finowie i Estończycy. Dwadzieścia lat to wystarczająco długi okres czasu, aby ujawnić wszystkie prawdy o strasznej tragedii na spokojnym Bałtyku.

 

Opinia publiczna w Skandynawii zna kilka wersji wydarzeń i stale przedstawiane są jej różne argumenty. Jednoznacznej odpowiedzi nie przyniosły wyniki oficjalnego dochodzenia, prowadzonego przez specjalną komisję państwową. Pojawiają się nowe wersje, które są sprzeczne z oficjalnymi komunikatami. Istniej potrzeba powołania międzynarodowej komisji do zbadania okoliczności wypadku, z udziałem przedstawicieli krewnych ofiar.

 

W świetle tajemnic związanych z utratą promu nadszedł czas, aby porozmawiać z politykami i urzędnikami, którzy wówczas byli u władzy. Ludzie ci, będąc na służbie, znali wszystkie informacje na temat szczegółów tej tragedii. Przede wszystkim chodzi od premiera Martha Laara.

 

W 2010 roku odbyła się konferencja na temat zatonięcia promu, która ukazała kilka interesujących faktów.  W nocy 28 września 1994 roku, kiedy prom Estonia odbywał rejs z Tallina do Sztokholmu, na Morzu Bałtyckim odbywały się na dużą skalę nieplanowane ćwiczenia wojsk NATO. Nawiasem mówiąc, w takim zamieszaniu nie można wykluczyć, że doszło do niekontrolowanego wystrzału na przykład torped...


W każdym razie pytanie pozostają niejasne. Dlaczego żołnierze NATO, którzy ćwiczą także ratowanie jednostek cywilnych, nie przyszli z pomocą promowi, który znalazł się w trudnej sytuacji? Dzisiaj wiele osób rozumie, że nie mamy do czynienia z wypadkiem, ani z działaniami przestępców. Pozostaje do wyjaśnienia, kto jest winien tej tragedii.


Wielu polityków z Szwecji, Estonii i Finlandii podejmuje wysiłki, także na arenie międzynarodowej, aby z pomocą NATO, podnieść wrak Estonii, który spoczywa na głębokości 60 metrów. Dla Estończyków jest to tak samo ważne, jak ochrona fundamentów demokracji w Afganistanie i Iraku!


Podniesienie promu z dna morza, nie jest łatwa, ale technicznie możliwe. Wydobycie Kurska było znacznie trudniejsze. Prędzej, czy później i tak dowiemy się, czy 28 września 1994 roku  cywilizowana Europa stanęła na wysokości zadania.

 

 

 

Źródło: estonczycy.pl

 

Ocena: 

Nie ma jeszcze ocen

Komentarze

Portret użytkownika cyzxer5

Akurat Heweliusz nie mial

Akurat Heweliusz nie mial prawa nie zatonac. Uczylem sie w Zespole szkol morskich w swinoujsciu i na jednej z lekcji zawodowych wnikliwie przeanalizowalismy budowe statku w tym jego wnetrze.
Poklad samochodowy tego promu po wybuchu pozaru zamiast zostac wyremontowanym i oddanym do uzytku zostal... od podlogi do sufitu  zalany przeszlo setka ton betonu!!! Prom nie dosc ze zostal zaprojektowany do rejsow jesli sie nie myle na morzu czarnym na ktorym wystepuja inne warunki na wodzie ( sam transfer promu na baltyk juz byl niebezpieczny chociazby ze wzgledu niedopasowania systemu balastowego do warunkow panujacych na baltyku) to przeszlo setka ton betonu spowodowala nie tylko przeciazenie ale spowodowala tragiczne w skutkach problemy ze statecznoscia - ten prom bedac w porcie doslownie przewrocil sie na burte 2 razy!!! To tak jak by czlowiekowi umiescic na glowie 30KG obciazenie i wymagac by przy silnym wietrze utrzymywal sie w pionie - srodek ciezkosci na to nie pozwoli!
 
Kto normalny pozwolil na rejsowanie takiego promu?! Byl on zagrozeniem w porcie a co dopiero przy takim sztormie jaki mial miejsce 14.01.1993 (12 w sklali Beauforta ktora przewidywala maksymalnie 12 stopni) . Ludzie znajdujacy sie w wodzie umierali nie tylko z powodu wyziebienia ale wrecz topili sie poniewaz nie mogli oddychac co bylo spowodowane powstawaniem "mgielki" unoszacej sie nad woda z fal - powstaje ona na skutek "zrywania" czesci wody przez silny wiatr.
Ten prom nigdy nie powinien wplynac na wody Baltyku a biorac pod uwage jego "modyfikacje" i warunki atmosferyczne wrecz nie mial prawa nie zatonac, bylo to tylko kwestia czasu.
 

Wszystkie moje komentarze reprezentuja MOJA opinie na dany temat do ktorej mam PELNE PRAWO.

Portret użytkownika Nurek

Na Estoni podobnie jak na

Na Estoni podobnie jak na Heweliuszu przemycano broń z WNP do Szwecji i dalej... Furta dziobowa została odstrzelona ładunkiem wybuchowym. Najciekawsze było, że 8 rozbitków zniknęło ze szpitala... pewnie słuzby zabrały swoich...

Portret użytkownika Pulsar

Nie zastanawia Was, dlaczego

Nie zastanawia Was, dlaczego Szwedzi zalali wrak promu betonem i zakazali nurkować w tym rejonie ?!
Co starają się ukryć ?
Oficjalnym powodem zatonięcia był niby błąd niemieckiej stoczni Meyer Werft, polegający na wadliwej budowie furty dziobowej, oraz złe warunki atmosferyczne na Bałtyku.
 

Skomentuj

Filtered HTML

  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <blockquote> <code> <ul> <ol> <li> <dl> <dt> <dd><img><h5>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
  • Emotki będą zastępowane odpowiednimi ikonami.
  • Możesz cytować inne posty osadzając je w tagach [quote]

Plain text

  • Znaczniki HTML niedozwolone.
  • Adresy internetowe są automatycznie zamieniane w odnośniki, które można kliknąć.
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.
CAPTCHA
To pytanie sprawdza czy jesteś człowiekiem, aby zabezpieczyć witrynę przed spamem