Kategorie:
Korea Północna skutecznie wyniosła na orbitę okołoziemską swojego pierwszego satelitę. Od razu podniosły się głosy, że to skandal i zakamuflowana próba rakiety dalekiego zasięgu. Trudno się nie zgodzić, że trzystopniowa rakieta zamiast w kosmos mogłaby być skierowana w stronę USA, ale to samo dotyczy tysięcy rakiet, które znajdują się w arsenale wielu krajów na świecie.
Pojawia się, zatem pytanie, kto ma prawo do decydowania, co jest uprawnioną eksploracją kosmosu a co nielegalnym testem rakiety balistycznej? Wygląda na to, że istnieje klub państw, które uzurpują sobie prawo do ustalania, kto może robić takie testy i jak je potem nazywamy. Działa tutaj ten sam mechanizm, gdy posiadanie broni jądrowej przez jedne państwa nie wzbudza zastrzeżeń, a przez inne już nie. Zawsze wtedy warto zadać pytanie, kto kontroluje kontrolującego.
Wracając do koreańskiej rakiety, system radarowy NORAD wykrył jej start i śledził trajektorię, która rozciągała się też nad terytorium Japonii. Pierwszy człon rakiety spadł do Morza Żółtego, drugi do Morza Filipińskiego. Po chwili rakieta osiągnęła orbitę i oddzieliło się od niej coś, co jest uznawane za prymitywnego satelitę. Według informacji z Korei Północnej ma to być satelita meteorologiczny.
O tych informacjach można przeczytać na wszelkich portalach, ale nie dodają tam zwykle, że satelita wymknął się spod kontroli, co niewątpliwie jest zła informacją. Jest to niebezpieczne szczególnie dla innych orbitujących satelitów. Może to, bowiem prowadzić do kolizji z innymi satelitami a jest to coś, czego wszyscy woleliby uniknąć.
Tego typu kolizje miały już miejsce w przeszłości i zawsze niosły za sobą opłakane skutki. Nie sposób przy tej okazji nie wspomnieć zderzenia satelity Iridium z nieczynnym sowieckim próbnikiem z serii Kosmos. Oba obiekty zderzyły się w 2009 roku a w efekcie tego zdarzenia powstały tysiące odłamków, które do dzisiaj stanowią spore zagrożenie dla ruchu satelitarnego.
Sam sukces startu rakiety może jednak niepokoić, bo to jest oczywiście prawda, że jeśli ktoś umie wystrzelić rakietę w kosmos to nie byłoby wielkim problemem skierować ją w stronę amerykańskiego wybrzeża. Jednak nikt chyba nie wierzy w to, że Korea Północna mogłaby zaatakować USA. Jest to zagrożenie wirtualne, ponieważ potencjał wojskowy obu krajów jest nieproporcjonalny. Sama Korea Północna mimo, ze posiada jedną z najliczniejszych armii świata nie stanowi zagrożenia dla nikogo poza swoim odwiecznym wrogiem, zwaśnioną Koreą Południową. Wszelkie inne konflikty Phenianu wydają się być nierealistyczne.
Źródło: http://gizmodo.com/5968007/north-korea-satellite-out-of-control-why-this-is-very-bad-news
Komentarze
W DYSKUSJI WYRAŻAM WŁASNE POGLĄDY KTÓRE NIE MAJĄ NA CELU NIKOGO OBRAZIĆ ,TYM NIEMNIEJ OBRAŻALSKIM WSTĘP DO DYSKUSJI SUROWO ZABRONIONY !!!
Kochane pieniążki cóż by głupcy robili gdybyście nie istniały ;]
Strony
Skomentuj