Kategorie:
Media całego świata pokazywały dzisiaj nieudany start rakiety nośnej Proton-M, która na skutek awarii straciła sterowność w 17 sekundzie lotu i zboczyła z trajektorii płonąc w powietrzu i eksplodując w wyniku uderzenia w ziemię. Wraz z nią zniszczeniu uległy trzy satelity rosyjskiego systemu nawigacji satelitarnej GLONASS.
Do nieudanego startu doszło na kosmodromie Bajkonur w Kazachstanie. Na szczęście w wyniku eksplozji nikt nie zginął, ale jedna osoba znajdująca się w bunkrze, który był stosunkowo blisko miejsca upadku została ranna. Katastrofa była transmitowana na żywo przez rosyjską telewizję. Awaria zwykle dosyć niezawodnej rakiety Proton-M spowodowała tez skażenie okolicy bardzo toksycznym paliwem. Władze Kazachstanu prewencyjnie ewakuowały mieszkańców okolicznych wiosek.
W całej sprawie może być tez wątek korupcyjny, ponieważ budowa systemu, który miał być odpowiednikiem amerykańskiego GPS pochłonęła już kilka miliardów dolarów i w Rosji głośna była sprawa łapówek dla wojskowych nadzorujących jego budowę. Biorąc pod uwagę fakt, że w 2010 roku spadły 3 satelity a dzisiaj kolejne 3 o wartości 200 milionów dolarów można podejrzewać, że o ile nie były to nieszczęśliwe przypadki, ktoś mógł pomóc spaść tej rakiecie, aby projekt jeszcze jakiś czas potrwał i łapówki szły dalej gdzie trzeba. Jakkolwiek może się to wydawać zbyt naciągana teoria to biorąc pod uwagę, że do wszystkiego doszło w Rosji powoduje, że nie można tego wykluczyć.
Komentarze
Skomentuj