Kategorie:
Dopiero co byliśmy świadkami kilkudniowego oczekiwania i ostatecznie upadku satelity UARS. Sześciotonowy satelita spadł gdzieś na Pacyfiku albo w Kanadzie dość mówić, że NASA nawet nie wie, kiedy i gdzie dokonał żywota. Mamy jednak na horyzoncie następnego satelitę, który nieuchronnie zmierza ku powierzchni Ziemi.
Kolejnym kosmicznym śmieciem grożącym upadkiem jest nieużywany niemiecki teleskop rentgenowski o nazwie ROSAT. Złom powinien trafić naszą planetę pod koniec października. Co ciekawe jest nawet bardziej prawdopodobne, że może spowodować obrażenia lub szkody większe niż mógł zrobić UARS.
W przypadku UARS obawiano się, że wejście w atmosferę przetrwa 150 kg moduł wykonany z tytanu. On po prostu miał największe szanse przetrwania penetracji atmosfery. W przypadku tego satelity prawdopodobieństwo kolizji powodującej uraz lub uszkodzenie sięgało 1:3200 a w przypadku ROSATa, ważącego „tylko” 2400 kg to ryzyko sięga już 1:2000.
Jest tak, dlatego ponieważ teleskop zawiera wiele elementów odpornych temperaturowo. Zwłaszcza obawia się, że przetrwają specjalne wzmacniane lustra. Satelita, został wystrzelony w 1990 roku przez Rosjan i pracował przez niemal dekadę, teraz przyszedł czas na jego sprowadzenie. Zobaczymy, czy niemieccy naukowcy będą w stanie bardziej precyzyjnie określić miejsce upadku oraz czy w ogóle to miejsce upadku poznamy.
Komentarze
---
Miłego pobytu na Planecie Ziemi
---
Miłego pobytu na Planecie Ziemi
Strony
Skomentuj